Co sądzicie o takim sposobie chłodzenia brzeczki?

[MaciejAdamski]

Z czasów komuny posiadam w piwnicy nieużywaną, dużą zamrażarkę, taką sklepową. Nie posiadam natomiast chłodnicy do brzeczki. Jak sądzicie czy możliwy jest taki sposób chłodzenia? Czy nie za duże ryzyko zakażenia?

 

1. Nalewam wody do butelek PET.

2. Napełnione pety myję i umieszczam w pustym fermentorze.

3. Zalewam wszystko pirosiarczynem, zamykam i czekam potrzebny do dezynfekcji czas.

4. Wylewam pirosiarczyn, ponownie szczelnie zamykam i umieszczam cały ten nabój w zamrażarce.

5. Kiedy przyjdzie czas wyjmuję zamarznięte pety, dla pewności pryskam Despreyem i wrzucam do gorącej brzeczki.

 

Jak myślicie, zadziała prawidłowo?

[GB...]

"kto bogatemu zabroni". Kup chłodnicę lub rurę karbowaną (100zł) a chłodziarkę użyj do dolnej fermentacji lub do chłodzenia petów do pudła fermentacyjnego styropianowego.

[MaciejAdamski]

"kto bogatemu zabroni". Kup chłodnicę lub rurę karbowaną (100zł) a chłodziarkę użyj do dolnej fermentacji lub do chłodzenia petów do pudła fermentacyjnego styropianowego.

 

Jeżeli chodzi o zakup rury karbowanej, to tak mam zamiar zrobić, ale dopiero w przyszłym miesiącu. (kasa, kasa Misiu!) Natomiast do opisanego przeze mnie sposobu wszystko mam.

Co do wykorzystania zamrażarki do utrzymania temperatury fermentacji, to znowu konieczna będzie przeróbka, ponieważ w chwili obecnej to ustrojstwo ma tylko jedną funkcję: mrozi do temp -22 stopni Celsjusza, bez możliwości regulacji. Przeróbki oczywiście też mam zamiar dokonać, tyle tylko, że w miarę sił i środków,a niestety, w budżecie domowy, moje hobby nie znajduje się na pierwszym miejscu. (Gdzie ja miałem oczy 40 lat temu jak się żeniłem.)

[GB...]

Wewnątrz butelki mogą mieć nóż i widelec ale z zewnątrz ??? Daj sobie spokój z takim chłodzeniem. Lepiej wsadzić pojemnik do wanny z wodą i te lodowate pety wrzucać do wody. Wymyśl jednak 150zł i po ludzku załatw temat. Skąd 50zł? zapytasz, sterownik temperatury jakiś,odpowiadam

Edytowane 14 Grudnia 2014 przez GB...

[MaciejAdamski]

Wewnątrz butelki mogą mieć nóż i widelec ale z zewnątrz ??? Daj sobie spokój z takim chłodzeniem. Lepiej wsadzić pojemnik do wanny z wodą i te lodowate pety wrzucać do wody. Wymyśl jednak 150zł i po ludzku załatw temat. Skąd 50zł? zapytasz, sterownik temperatury jakiś,odpowiadam

Trochę się nie rozumiemy. Moje pytanie nie dotyczyło tego, czy taki sposób jest dobry, tylko tego czy jest możliwy. Jak każdy początkujący jestem w fazie kompletowania sprzętu. Jest sprawą oczywistą, że dążę do skompletowania go tak, żeby mieć wszystko co potrzebne, jednak warzenie chciałbym zacząć już teraz. Dlatego poszukuję sposobów dostępnych mi w tej chwili.

Dzięki za rady i pozdrawiam.

[Bartek Śliwiński]

Wewnątrz butelki mogą mieć nóż i widelec ale z zewnątrz ??? Daj sobie spokój z takim chłodzeniem. Lepiej wsadzić pojemnik do wanny z wodą i te lodowate pety wrzucać do wody. Wymyśl jednak 150zł i po ludzku załatw temat. Skąd 50zł? zapytasz, sterownik temperatury jakiś,odpowiadam

Trochę się nie rozumiemy. Moje pytanie nie dotyczyło tego, czy taki sposób jest dobry, tylko tego czy jest możliwy. Jak każdy początkujący jestem w fazie kompletowania sprzętu. Jest sprawą oczywistą, że dążę do skompletowania go tak, żeby mieć wszystko co potrzebne, jednak warzenie chciałbym zacząć już teraz. Dlatego poszukuję sposobów dostępnych mi w tej chwili.

Dzięki za rady i pozdrawiam.

Wiec odpowiadamy Ci, ze to jest słaby sposób. Wsadź do wanny albo wystaw na balkon. Kombinujesz jak koń pod gore;)

[MaciejAdamski]

Wewnątrz butelki mogą mieć nóż i widelec ale z zewnątrz ??? Daj sobie spokój z takim chłodzeniem. Lepiej wsadzić pojemnik do wanny z wodą i te lodowate pety wrzucać do wody. Wymyśl jednak 150zł i po ludzku załatw temat. Skąd 50zł? zapytasz, sterownik temperatury jakiś,odpowiadam

Trochę się nie rozumiemy. Moje pytanie nie dotyczyło tego, czy taki sposób jest dobry, tylko tego czy jest możliwy. Jak każdy początkujący jestem w fazie kompletowania sprzętu. Jest sprawą oczywistą, że dążę do skompletowania go tak, żeby mieć wszystko co potrzebne, jednak warzenie chciałbym zacząć już teraz. Dlatego poszukuję sposobów dostępnych mi w tej chwili.

Dzięki za rady i pozdrawiam.

Wiec odpowiadamy Ci, ze to jest słaby sposób. Wsadź do wanny albo wystaw na balkon. Kombinujesz jak koń pod gore;)

"Więc odpowiadamy Ci". My, to znaczy z łaski Boga władca polskiego piwowarstwa domowego, czy my przedstawiciel tego forum?

Tak dla informacji, balkonu nie posiadam, wanny też, tylko kabina z p[łaskim brodzikiem.

[gabba83]

Nie rozumiem trochę problemu chłodzenia. Sam jestem zupełnie początkujący, ale wkładam garnek do wanny z maksymalnie zimną wodą. Cały czas wprawiam mieszadłem brzeczkę w ruch wirowy i delikatnie ręką wodę w wannie (tak aby w około garnka nie powstawała warstwa ciepłej wody). Tym sposobem schładadzam 20-25 litrów do temperatury 29 stopni w 25 minut. Proste

[Bartek Śliwiński]

Wiec czeka Cie inwestycja w chłodnice. Cóż, w hobby niestety trzeba inwestować. Jak chce jeździć na nartach to muszę kupic buty narciarskie choć pewnie jakbym sie uparł to zwykle buty tez bym jakoś wsadził w wiązania. Tylko co to za narciarstwo. Druciarstwo nie narciarstwo. Dozbieraj na chłodnice i bierz sie za piwo. A jak brak Ci cierpliwości to raczej nie dla Ciebie piwowarstwo. I nie ma sie co unosić, bo każdy kiedyś zaczynal i stara sie by być może inni unikali jego błędów. Pokój!!

[Patryk]

Jeśli nie masz chłodnicy (ani wanny czy balkonu) to najlepiej byłoby ją wypożyczyć.

 

Gdy wyciągniesz butelki z piro i wsadzisz do zamrażalnika to pewnie pokryją się z zewnątrz cieniutką warstwą lodu do której mogą się przylepić wszelkie drobne syfy z zamrażalnika.

 

A jeśli chcesz to naprawdę zrobić to przede wszystkim sprawdziłbym, czy ma to prawo zadziałać. Zagotuj gar wody i zobacz ile zamrożonych butelek musiałbyś dać do środka by całość schłodzić do odpowiedniej temperatury w jakimś sensownym czasie. Może być też tak, że butelek wejdzie za mało, a miejsce w garnku ci się skończy.

[Jacu]

A nie możesz wsadzić do tej zamrażarki całego garnka / fermentowa aby się schłodziło? Mam nadzieję, że nie masz za daleko do piwnicy A po miesiącu / dwóch zainwestować w chłodnicę. Ja na początku chłodziłem na strychu przez 24h i ... infekcji nie miałem.

[MaciejAdamski]

Jeśli nie masz chłodnicy (ani wanny czy balkonu) to najlepiej byłoby ją wypożyczyć.

 

Gdy wyciągniesz butelki z piro i wsadzisz do zamrażalnika to pewnie pokryją się z zewnątrz cieniutką warstwą lodu do której mogą się przylepić wszelkie drobne syfy z zamrażalnika.

 

A jeśli chcesz to naprawdę zrobić to przede wszystkim sprawdziłbym, czy ma to prawo zadziałać. Zagotuj gar wody i zobacz ile zamrożonych butelek musiałbyś dać do środka by całość schłodzić do odpowiedniej temperatury w jakimś sensownym czasie. Może być też tak, że butelek wejdzie za mało, a miejsce w garnku ci się skończy.

Przeprowadzenie próby na wrzącej wodzie ma sens (że też sam na to nie wpadłem). Co do zakażenia butelek w trakcie mrożenia, to myślałem o zamrażaniu ich w tym samym pojemniku (fermentorze) w którym były odkażane, a nie bezpośrednio w komorze zamrażarki.

[MaciejAdamski]

A nie możesz wsadzić do tej zamrażarki całego garnka / fermentowa aby się schłodziło? Mam nadzieję, że nie masz za daleko do piwnicy A po miesiącu / dwóch zainwestować w chłodnicę. Ja na początku chłodziłem na strychu przez 24h i ... infekcji nie miałem.

Trafiłeś w sedno. Do piwnicy mam pięć pięter.

[dzeju]

Jeszcze jest jedna opcja chłodzenia, kupujesz kastrę (wielką michę budowlaną na beton). Koszt 20 zł w castoramie. Wielkość dobierasz taką aby Ci garnek wszedł. Wsadzasz tą michę do brodzika, do niej słuchawkę od prysznica, i puszczasz wodę.

Jeśli jest za duża to na dół kładziesz coś dystansującego, u mnie są zastosowane klocki drewniane. Dystans można zastosować również w celu uniknięcia stopienia plastiku, bądź jego zdeformowania.

 

Taki sposób zmniejsza zużycie wody, niżeli w wannie. Przyśpieszasz chłodzenie, w porównaniu do wanny. Możesz go stosować gdy nie masz wanny i kasy na chłodnicę. Jeśli jest potrzeba mogę zrobić jakąś małą fotorelację.

[TeDy_beer]

Moim zdaniem butelki pet nie wytrzymają temp. brzeczki ~100°C i się zdeformują. Poza tym plastiku używać jak janmniej zwłaszcza do ciepłych rzeczy. Jeżeli nie masz warunków mieszkaniowych to zainwestuj w chłodnicę. Raz kupisz i będziesz miał sopkój na lata. Moze masz kogoś w okolicy to możecie się zrzucić.

[Smoogler]

Ja kupiłem rurę miedzianą 10mm i sam ją zawinąłem coś około 4 metrów do tego 2m węża ogrodowego, metalowe zaciski i strasznie jestem z niej zadowolony. Chłodzenie zajmuje mi max 20 min. do około 22 stopni

[Ernest]

PET podobno deformuje się przy 120°C.

[lukasmac]

Po co się rozpisujecie o kupnie chłodnicy, skoro napisał:

Jeżeli chodzi o zakup rury karbowanej, to tak mam zamiar zrobić, ale dopiero w przyszłym miesiącu. (kasa, kasa Misiu!)

Brak umiejętności czytania ze zrozumieniem?

 

Na moje oko to możesz spróbować. Tyle że chyba bedzie to mało efektywne. Raz że za dużo tych petów tam nie włożysz. Dwa, w pecie po chwili stopi się lód i powstanie woda która z racji ciasnoty nie będzie cyrkulować zbytnio. woda szybko się ogrzeje i dupa z chłodzenia a w środku bedzie nadal lód.

Kiedyś próbowałem czego takiego [Nie do piwowarstwa]. Było tak jak pisze i efektywność była mizerna. Jednak pewnie i tak lepsza niż gdybyś poprostu postawił w pokoju.