Skocz do zawartości

Piwny depozyt - Opole "Retro"


szefoo

Rekomendowane odpowiedzi

Ps. zabrał ktoś jakieś moje piwo z depozytu? ;)

Możliwe, ja też zabrałem 2 i nie miałem czasu napisać o tym, jakie.

[edit] No fakt, zabrałem :)

Ostatnio będąc wziąłem 2 butelki

Polskie Ale - QV birra

Imperial IPA Goldbach

Nie miałem czasu jeszcze napić się tak, żeby pokosztować, więc żadnego z nich jeszcze nie otwierałem.

Zostawiłem 2x czekoladowe

Edytowane przez MatKus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IIPA, piłem jeszcze w Opolu, etykieta z kiwi ptakiem, żółta :D

 

AROMAT: bardzo skromny, mocna karmelowość w smaku, albo stara sztuka albo nieogarnięta fermentacja na początku. Aromat multiwitamina, ananas zdecydowanie chmiele z Oceanii, fajnie choć bardzo deilkatnie.

SMAK: średniointensywna goryczka z solidną podbudową słodową, mogłaby być bardziej intensywna.

 

OGÓLNIE: Dla mnie bardziej to NZ IPA niż IIPA. W smaku jest nieźle, aczkolwiek dosyć uboga ta goryczka, ale najbardziej mi przeszkadzał bardzo słaby aromat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazbek Single Hop

 

Aromat: słodowy, delikatnie ziołowy, lekki i subtelny

Smak: dosyć neutralny, z przewaga slodowsci. Generalnie piwo jest wytrawne, co bardzo cenie i lubię. Bardzo niska goryczka. Dobre wysycenie.

 

Ogólnie: piwo idealne na wieczór. Delikatne i fajnie zbalansowane. Bez większych wad. Nie wiem na ile wyszło w porównaniu do założeń. Ja jeśli robię single hop to staram się maksymalnie podkreślić chmiel, tutaj tego zabrakło. Czuć lekka karmelowosc po ogrzaniu więc podejrzewam, ze juz może mieć kilka miesięcy. Any way spoko piwko :-)

936695024bca1b7d0d0222fb2a3d9254.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karczmarz- tak, kazbek ma kilka miesięcy. Nz IIPA- też musze się zgodzic ze to raczej powinna byc ipa. Nie wiem skad taki słaby aromat, ale rozdzielałem brzeczkę na 2 gary. Jedną chmieliłem nowozelandzkimi , drugą amerykanskimi. Aromat w AIPA był bardzo wyraźny , natomiast w NZ faktycznie słabo. Chmielone było podobnie, temperatura fermentacji taka sama. szkoda , że nie miałeś okazji spróbować AIPA, chętnie poznałbym Twoją opinię na jej temat. Dzięki za słów pare.

Edytowane przez bary
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedną chmieliłem nowozelandzkimi , drugą amerykanskimi.

Nie znam dobrze oceanicznych chmieli, jakoś nie lubię ich profilów, może być, że po prostu nie są tak mocne jak amerykańskie.

A coraz częściej się zdarza wadliwa partia amerykańców, więc i podobnie może być z NZ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Goldbach - Imperial IPA

Bardzo ładna etykietka.

Kolor pomarańczowy/ciemnobursztynowy, mętne, "brudne".

Piana biała, gęsta, drobna, długo się trzyma. Prawie, jak ubite białka.

Bardzo przyjemny zapach owocowy, cytrusowy, lekko ziołowy.

W smaku wyraźnie wyczuwalny owies z płatków, ale przyjemnie się komponujący. Goryczka niezbyt intensywna jak na IIPA, ale przyjemna, szybko przechodzi, nie zalega na dnie gardła nawet kilka sekund, choć w ustach czuć ją jeszcze chwilę w przyjemny sposób.

Jedyna wada, to moim zdaniem za bardzo nagazowane przez co piwa pije się długo i powoli, zbyt długo, bo w 2 osoby piliśmy je półtora godziny i to pod koniec się poganiając, bo pora spać ;)

Generalnie bardzo dobre piwo.

Moja Kasia jak spróbowała, to powiedziała, żebym sobie poszedł po inne i nie chciał dać mi skończyć opisywać piwa, więc nie tylko mi smakowało :)

Edytowane przez MatKus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna wada, to moim zdaniem za bardzo nagazowane przez co piwa pije się długo i powoli, zbyt długo, bo w 2 osoby piliśmy je półtora godziny i to pod koniec się poganiając, bo pora spać ;)

Dawno go nie pilem, ale właśnie myślałem, że już troszkę może być problem z gazem, dziś mija 130 dni od uwarzenia go.

 

Moja Kasia jak spróbowała, to powiedziała, żebym sobie poszedł po inne i nie chciał dać mi skończyć opisywać piwa, więc nie tylko mi smakowało :)

Hehe, wiele kobiet, które nie lubią IPA lub AIPA chwaliło mi to piwo, jak się uda zachować dobrą podbudowę słodową, to fajnie to wychodzi.

 

Dziękuję za recenzję i pozdrawiam :beer:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Polskie Ale,  QV Birra

Trochę spędziło w lodówce, zanim się za nie zabrałem, ale wreszcie miałem na tyle czasu, żeby móc je na spokojnie wypić, bo nie lubię pić piwa domowego na szybko lub w w większej grupie, gdy nie mogę się na piwie skupić :)

 

W kolorze coś jak sok z grapefruita - ciężko mi określić ten kolor :) bursztynowe, lekko żółtawe, lekko pomarańczowe. Nieprzejrzyste.

Piana niezbyt obfita, bialutka średnio i drobno pęcherzykowa. Co ciekawe, w butelce lepiej mi się utrzymywała, niż w kieliszku (wlałem około pół butelki).

w zapachu mało chmielu, leciutko kwaśnawy zapach, po powąchaniu zacząłem się obawiać, czy nie jest lekko nadpsute.

Na szczęście w smaku nic takiego nie czuć, a i po ogrzaniu ten zapach jakby przycichł (ale nie znikł całkiem) i po kilku łykach był już na granicy wyczuwalności.

Średnia, dość przyjemna goryczka, niskie wysycenie, podbudowa słodowa wyczuwalna, chmiel jej nie przytłacza, ale jest wyraźnie wyczuwalny.

Bardzo pijalne, można by pewnie w 5 minut całe wypić bez problemu, chociaż szkoda to robić :)

 

Ogólnie całkiem przyjemnie mi się je piło podczas warzenia własnego :)

Edytowane przez MatKus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki z recke. Miałeś wersję bez chmielenia na zimno? Dlatego aromat jest słaby. Ono jest bardzo pijane, trudno się powstrzymać, żeby drugiego nie otworzyć ;-) . Jak dotąd żadnej infekcji nie wyczułem, może to kwestia tej jednej butelki, ten zapach.

Nie wiem,z jakiej szklanki piłeś, ale ja mam raczej obfitą, długo utrzymującą się pianę.

W każdym razie już nie wiele mi zostało tego piwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki z recke. Miałeś wersję bez chmielenia na zimno? Dlatego aromat jest słaby. Ono jest bardzo pijane, trudno się powstrzymać, żeby drugiego nie otworzyć ;-) . Jak dotąd żadnej infekcji nie wyczułem, może to kwestia tej jednej butelki, ten zapach.

Nie wiem,z jakiej szklanki piłeś, ale ja mam raczej obfitą, długo utrzymującą się pianę.

W każdym razie już nie wiele mi zostało tego piwa.

Tak, to raczej była wersja bez chmielenia na zimno.

Co do tej infekcji - nie ma się co przejmować, naprawdę to było słabe. Ja mam akurat na ten zapach dość wyczulony węch, więc wykrywam w bardzo wielu piwach, również w wielu sklepowych, gdzie inni nic nie czują. Ale za to np. żelazo nawet w gwożdziach ciężko mi wyczuć :D

Co do szkła, to takie kieliszek, co wygląda identycznie jak teku, tylko kosztuje 2x mniej :)

Co do otwierania drugiego - no cóż, ja miałem łatwo się powstrzymać, bo po prostu nie miałem drugiego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wziąłem z depozytu Kiwi od Barego oraz Żółty Śnieg (Niestety nie mogę się doczytać, czyje to)

Zostawiłem 2x black IPA

 

 

 

KIWI od Barego.

New Zeland IIPA

 

 

Ładna, profesjonalna etykieta :)

Piwo bursztynowe, w miarę klarowne.

Piana średniopęcherzykowa, średnioobfita i dość szybko opadające, pozostawia jednak kilka krążków, które długo pozostają na powierzchni i na szkle.

 

Aromat przyjemny, choć do pełni szczęścia mógłby być bardziej intensywny, ale nie jest źle. Choć nie czuć tak bardzo tych nowozelandzkich chmieli, które zapowiada etykietka.

 

W smaku tęż jest przyjemnie. Goryczka dość intensywna, jak na IIPA przystało (ale dla maniaka goryczki, jak ja, mogła by być  mocniejsza), nie zalegająca. Pełnię szczęścia burzy niestety lekko garbnikowy posmak. Na szczęście jest to na tyle słaby posmak, że nie przeszkadza w piciu.

Generalnie piwo bardzo pijalne, lekkie i smaczne, ale jak na IIPA, to brakuje mi tu jakiegoś pazura - więcej aromatu, smaku albo goryczki... Nie wiem. Ale to tylko takie moje narzekanie trochę na siłę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

28 marca, do depozytu oddałem 2x Oatmalt Sout "Ciemna Strona Księżyca".
Pobrałem Milka od MatKusa i NZ IPA z pomelo od Bary.
Chciałbym zaznaczyć, że piwa są oceniane przez 3 osoby i oceny są uśredniane. Staramy się także innym nie słodzić, a konstrutktywnie sktytykować, bądź pochwalić (przecież nie chcemy bawić się w kółko wzajemnej adoracji). Liczymy, że oceny piw z Browaru Amberozja także zostaną ocenione w ten sposób :)

NZ IPA z pomelo (oceniane wg wytycznych PSPD)

Aromat: Bardzo rześki i przyjemny, można wyczuć owoce tropikalne, cytrusy, brzoskwinie, niestety pojawia się też aromat lekko martwych drożdzy i alkoholowy. [10/12]
Barwa: Złotawo-bursztynowa, piwo bardzo mętne ze względu na bardzo dużą ilość drożdży. [2/3]
Piana: Drobnopęcherzykowa, gęsta, stabilna, bardzo ładna koronka, kolor- złamana biel, szkoda, że przegazowane. [1/6]
Smak: Niesamowicie gładkie i pijalne, przyjemnie owocowe, nuty karmelowe, lekko kwaskowate i cierpkie, całość zbalansowana i rześka. [14/17]
Goryczka: Grejpfrutowa, moim zdaniem za niska jak na IPA, przyjemnie złożona. [4/6]
Odczucie: Lekko cierpkie, mocno przegazowane. [4/6]

Ogólne wrażenie: bardzo dobre, pijalne piwo, gdyby nie gushing,  niska goryczka i zbyt duża ilość drożdży na dnie byłoby wręcz idealne.
 Nowozelandzkie chmiele robią co trzeba.

Razem: [35/50] :okey:

Milka

Aromat: Można wyczuć czekoladę, wanilię, kawę, cytrusy,  nuty żywiczne, ale też drożdżowo, rozpuszczalnikowe. [8/12]
Barwa: Ciemno brunatna, błotniste, strasznie mętne. [1/3]
Piana:
Absolutny brak. :/[1/6]
Smak: Gładki, kawowo-czekoladowy, ale męczący ze wględu na przegazowanie. [8/17]
Goryczka: Złożona, ale lekka i przyjemna. [5/6]

Odczucie: Cierpkie, kwaskowate i zdecydowanie przegazowane. [2/6]
Ogólne wrażenie: piwo męczące, zawierające sporo błędów, jednakże zdecydowanie bardzo ciekawe w aromacie. Fajnie by było spróbować je jeszcze raz, kiedy receptura bądź wykonanie zostanie poprawione. Mimo wszystko "still better than Twi... Tyskie" :)

Razem: [25/50] ;)



 

Edytowane przez Bartałke_Amberozja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zostawiłem wspomnianego juz rauchbocka a zabrałem Rye IPA od MATKUSA-a

Tez od razu zaspokoiłem swoja ciekawosc

Zacznijmy od butelki: zapach kwiatowy, owocowy. Po przelaniu do szkła piana obfita, drobnopecherzykowa, swietnie oblepia szkło. Piwo klarowne o ciemno bursztynowej barwie wchodzacej w brąz. Goryczka w stylu, intensywna, długa. Aromat tej takiej białej skórki cytrynowej. Tekstura gładka, śliska, tresciwe. To moje pierwsze żytnie dlatego nie moge wiele powiedziec w tej częsci ( musze się przyzwyczaic do tego efektu). Pije sie długo 120 IBU i kleistośc stylu robi swoje. Ostatecznie piwo bardzo dobre. Dalszych udanych warek :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rauchbock 16,5 czyli 17,6 BLG Sebastiana.

 

Kolor: Bardzo ciemny, prawie nieprzejrzysty, pod światło lekkie rubinowe prześwity

Piana: Bardzo gęsta, drobna i trwała

Aromat: Lekko wędzony, brak alkoholu

Smak: Bardzo dobre piwo. Mocna, konkretna goryczka, ale nie męcząca. Lekko wędzone. Solidny koźlak.

 

Nic bym nie poprawiał. Nazwałbym go dubeltowy rauchbock i pozostawił w stałej ofercie ;)

Jestem ciekaw Twojego nieco słabszego rauchbocka w okolicach 16 blg, nieco jaśniejszego przy większym udziale słodów wędzonych.

 

Rauchbock

Edytowane przez szefoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rauchbock 16,5 czyli 17,6 BLG Sebastiana.

 

Kolor: Bardzo ciemny, prawie nieprzejrzysty, pod światło lekkie rubinowe prześwity

Piana: Bardzo gęsta, drobna i trwała

Aromat: Lekko wędzony, brak alkoholu

Smak: Bardzo dobre piwo. Mocna, konkretna goryczka, ale nie męcząca. Lekko wędzone. Solidny koźlak.

 

Nic bym nie poprawiał. Nazwałbym go dubeltowy rauchbock i pozostawił w stałej ofercie ;)

Jestem ciekaw Twojego nieco słabszego rauchbocka w okolicach 16 blg, nieco jaśniejszego przy większym udziale słodów wędzonych.

 

Ciesze się że smakowało :)  Jak każdy piwowar mam świadomość że jest jeszcze troche do poprawy. Tak to jest z BLG jak sie uzupełnia do planowanej obiętości bez sparawdzania a zacieranie wyszło lepiej niz w założeniach. Co do zmian do następnej próby to faktycznie wędzonki więcej się przyda, kontrolowane BLG i mniej odfermentowane. Ale to dopiero późną jesienią bo temperatura w piwniczce skacze mi do 13 °C i już musze chłodzić obecnego dolniaka nocą na dworze :P  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawitałem dziś i zostawiłem 2xAIPA oraz 1xMilk Stout.

 

Zabrałem: Kasztanowe Ale (D.Jacek), Żytnie AIPA (Matkus), Equinox APA (szefoo).

 

Mam też jedną uwagę co do strony depozytu na forum. Ja dziś niemiałem czasu bo byłem z rodziną która czekała w aucie, ale należało by zrobić aktualny spis, wrzucić tu na forum i pilnować aktualizacji tego spisu. Same info co kto wrzuca i zabiera to za mało! Strony innych depo są pod tym względem dużo lepsze. Poza tym na chyba dwóch butelkach brakuje etykiet - chyba odpadły.

 

Recenzje wstawię jak zdegustuję :)

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę dni temu właściciel sklepu Retro zrobił listę naszych piw:

 

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=843064902439492&id=623371084408876

 

Ja natomiast byłem w retro następnego dnia, zabrałęm "st.OUT" oraz "Ciemna strona księżyca". Wrzucę opisy, jak będę pił.

 

Zostawiłem natomiast piwo, które miało w zamiarze być SMaSH IPA (Kamienne szyszki we wiedniu). Niestety nie jestem z niego w pełni zadowolony - temperatura fermentacji mi uciekła, a i goryczka za mała. Nie ma oczywiście tragedii, ale mogło być lepiej.

Edytowane przez MatKus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdegustowano piwo kolegi Daniel Jacek: "Jesienne Kasztanowe Ale"

Wrażenia zewnętrzne: biały kapsel oznaczony literką "K", estetyczna etykieta z jadalnym kasztanem i najważniejszymi informacjami.
Nagazowanie: Piwo schłodzone dość płytko, planowałem uzyskać sporo aromatu (oraz degustować jak na ejla przystało :-) ). Pomimo płytkiego schłodzenia, podczas otwierania jedynie króciutkie i słabiutkie 'psst". O dziwo piwo do końca degustacji puszczało delikatne bąbelki. Wg mnie nagazowanie trochę słabe ale ja to generalnie wolę lekko przegazować niż niedogazować :)
Barwa, wygląd: piwko delikatnie opalizujące w kolorze pomarańczowo- brązowym. Nie jestem pewny czy człon "kasztanowe" w nazwie odnosił się jedynie do obecności kasztanów czy miało tez być to piwo kasztanowe w barwie? Jednak moim zdaniem kolor na miejscu i w porządku.
Piana: Piana praktycznie nie istnieje, nawet wymuszenie jej podczas nalewania poskutkowało na bardzo krótko - piana szybko zniknęła.
Aromat: dość przyjemny, słodkawy - być może to te kasztany?? ale nie, to raczej aromat owocowy - słodkie owoce, może lekko miodowy, trochę  kwiatków... Aromatu typowo chmielowego brak.
Smak: tu małe zaskoczenie po wrażeniach zapachowych - smak raczej wytrawny ale z przyjemnym słodkawym posmakiem czy tez "finiszem" coś jakby świeży chleb, słodka chałka - tu właśnie moim zdaniem wychodzą te jadalne kasztany! Goryczka stanowcza, bardzo przyjemna. Po połknięciu na języku i w gardle zostaje nieco dziwnego kwaśnego posmaku ale nie jest to wcale nieprzyjemne.
Podsumowanie: bardzo fajny ale, dość ciekawy w smaku! Zapach: mocno poszło w estry w czasie fermentacji co? Ale w końcu mówimy o ejlu! Żadnych wad nie stwierdzono choć  osobiście nagazowałbym to piwo bardziej, trochę bąbelków mi było brak.

Pomyślałbym może o zmianie chmielu na aromat (o ile eksperyment będzie powtarzany). Fajne piwko! Dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś moja subiektywna recenzja piwka kolegi szefoo: Leśnickie Equinox APA

Wrażenia zewnętrzne: ładna, stylowa (w końcu z Leśnicy) :) etykieta z najważniejszymi informacjami o piwie
Nagazowanie: Piwo stało ładnych parę dni w lodówce, przed degustacją postanowiłem więc je lekko ogrzać. Gdy osiągnęło już moim zdaniem odpowiednia temperaturę otworzyłem je z przelałem normalnym trybem do szkła. Nagazowanie średnie - moim zdaniem bardzo ok jak na ten typ piwa.
Barwa, wygląd: piwo ciemno żółte delikatnie wpadające w pomarańcz - mgliste (być może to moja wina - butlę nieco poruszałem przed przelaniem)
Piana: pianka średniopęcherzykowa, jest jej dosyć sporo, niestety szybko niknie ale do końca utrzymuje się cienki kożuszek, piana nie oblepia szkła.
Aromat: zapach dosyć specyficzny. nie miałem nigdy do czynienia z equinoxem może to to... w zapachu wyczuwam słodką pomarańczę, delikatny tytoń może lekki imbir? Zapach lekko kwaśny - tak przyjemnie kwaśny. Niestety w tle ciągle majaczyła mi nieprzyjemna nutka: coś siarkowego być może lekki zapaszek kanalizy? Moja żona mówiła że nic takiego tam nie wyczuwa jednak ja piszę moja recenzję i wg. mnie początki kanalizy :( Ta nuta jednak nie przeszkadzała bardzo w ogólnym obrazie piwa! 
Smak: piwo ani słodkie ani wytrawne (w nomenklaturze winiarskiej semi dry ;) ) smak kwaskowy z leksza - przyjemnie powiedziałbym że smak kwaśnych owoców: niedojrzale jabłko (ale nie zielone ;) ) może zielone truskawki. Goryczka średnia - być może zbyt silna jak na APA. zalega dość długo. Piwo lekkie ale to APA i tak może być. Na koniec dziwne spostrzeżenie - po ładnych pary chwilach po przełknięciu na języku pojawia się dziwne lekkie pieczenie ale nie goryczka chmielowa - fajna i nowa dla mnie rzecz w piwie.
Podsumowanie: Equinox to musi być bardzo specyficzny chmiel. Myślę że daje dużo lepszy smak niż aromat. Chyba ze aromat zepsuła lekka nuta kanalizowa (powtarzam - być może to moje odczucia subiektywne). Piwko nadawało by się świetnie na ciepłe popołudnie - fajna kwaskowość byłaby czynnikiem przyczyniającym się do świetnego gaszenia pragnienia i odświeżenia. Piwo ogólnie fajne ale jak dla mnie minusem była dziwna niepożądana nuta zapachowa, Dzięki kolego za możliwość spróbowania!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.