ceemte Opublikowano 14 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 Ku przestrodze początkującym piwowarom zamieszczam obraz, który zastałem po powrocie z urlopu... Wystarczy eksplozja jednej butelki, reszta to reakcja łańcuchowa. Odłamki szkła były powbijane w ścianki szafy, tylna dykta oderwana siłą wybuchu. Na szczęście nikt nie ucierpiał, tyle że sprzątania było na pół dnia + pranie ciuchów. Ina sprawa, że zabutelkowałem wino :o bo robiłem je pierwszy raz i myślałem, że jest równie grzeczne jak piwko. Ale podejrzewam, że niedofermentowane piwo może zachować się podobnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 14 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 Cześć. Ceemte powiem tak - posługiwanie się cukromierzem to podstawowa umiejętność piwowara/winiarza. Wystarczy odrobina wyobraźni, trochę wiedzy żeby wiedzieć czym się kończy butelkowanie niedofermentowanych piw czy win. Współczuję sprzątania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziadek Opublikowano 14 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 Brak dokładności i cierpliwości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ceemte Opublikowano 14 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 No cóż, w przypadku piwa zawsze sprawdzam poziom cukru. CO do wina - nie miałem doświadczenia, za to miałem mało czasu przed wyjazdem. Miało ok. 5* BLG, więc uznałem je za nieszkodliwe. Jak się okazało - błędnie. Tym niemniej biję się w piersi i owo zdjęcie zamieściłem, jak już pisałem, ku przestrodze. Aby nie lekceważyć sił przyrody... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 14 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 Cześć. Wina potrafią zejść do -3 °Blg! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 14 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 Po prostu nie wyszedł ci szampan A to wino to z tegorocznych owoców? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 14 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 CZeść Po prostu nie wyszedł ci szampan no jak nie wyszedł jak wyszedl ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 14 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 CZeść Po prostu nie wyszedł ci szampan no jak nie wyszedł jak wyszedl ? Tylko butelki za cienkie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ceemte Opublikowano 14 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Października 2009 hmm... wino z tegorocznych owoców, a mianowicie z jabłek. Gwoli ścisłości miał to być cydr. Może trzeba było użyć butelek w oplocie Albo zlać do standardowych butli po propanie 20kg. Tego chyba jeszcze nikt nie wymyślił. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 hmm... wino z tegorocznych owoców, a mianowicie z jabłek. Gwoli ścisłości miał to być cydr. Cydr w stylu francuskim butelkuje się właśnie do szampanówek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ceemte Opublikowano 15 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 hmm... wino z tegorocznych owoców' date=' a mianowicie z jabłek. Gwoli ścisłości miał to być cydr.[/quote']Cydr w stylu francuskim butelkuje się właśnie do szampanówek. I tutaj nauczylem sie dlaczego korki naturalne maja przewage nad plastikowymi: nadmiar gazu potrafi znalezc ujscie przez porowata strukture korka... Mniejsze ryzyko eksplozji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 hmm... wino z tegorocznych owoców' date=' a mianowicie z jabłek. Gwoli ścisłości miał to być cydr.[/quote']Cydr w stylu francuskim butelkuje się właśnie do szampanówek. I tutaj nauczylem sie dlaczego korki naturalne maja przewage nad plastikowymi: nadmiar gazu potrafi znalezc ujscie przez porowata strukture korka... Mniejsze ryzyko eksplozji. Nie sądzę,aby korek działał jak zawór bezpieczeństwa... Prędzej rozerwie butelkę niż nadmiar gazu ujdzie przez pory. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Za szybko butelkowane i tyle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Infam Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Dobra fotka. Popieram inicjatywę. Niech się młodsi, ci bardziej niecierpliwi koledzy uczą (często słyszy się pytanie: balling spadł do 5 - czy już mogę butelkować?) Ceemte, z tym wyjazdem na urlop to był dobry pomysł. Bezpieczeństwo to nieprzeceniony walor w piwowarstwie, winiarstwie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bogdan62 Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Naturalny korek posiada pory umożliwjające wymianę gazową tzw. oddychanie wina, ale są one tak małe, iż stanowią one barierę nawet dla mikrobów mogących zakazić wino - nie ma możliwości aby dzięki tym porom zmniejszyć ciśnienie w butelce. Ceemte jak chcesz poszeżyć wiedzę dotyczącą robienia wina zaglądnij na www.wino.org.pl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ceemte Opublikowano 15 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Naturalny korek posiada pory umożliwjające wymianę gazową tzw. oddychanie wina, ale są one tak małe, iż stanowią one barierę nawet dla mikrobów mogących zakazić wino - nie ma możliwości aby dzięki tym porom zmniejszyć ciśnienie w butelce. Ceemte jak chcesz poszeżyć wiedzę dotyczącą robienia wina zaglądnij na www.wino.org.pl Dzieki za namiar na stronke Wino tak sezonowo nastawilem, wskutek nadmiaru owocow. Ale warto sie zawsze doksztalcic. Co do korkow - nie jestem ekspertem, ale zaobserwowalem, ze w butelkach zakorkowanych - korek zostal troche wypchniety (do momentu rozszczelnienia) lub wystrzelil. Zakapslowane - rozerwalo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 15 Października 2009 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Co do korkow - nie jestem ekspertem, ale zaobserwowalem, ze w butelkach zakorkowanych - korek zostal troche wypchniety (do momentu rozszczelnienia) lub wystrzelil. Zakapslowane - rozerwalo. Jakby korek był z plastiku to też by go wypchnęło. Gdyby było prawdą to co piszesz, to szampany, wina musujące i piwa, które korkuje się naturalnym korkiem byłyby mniej nagazowane niż te korkowane korkiem plastikowym, a tak nie jest. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ceemte Opublikowano 15 Października 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Października 2009 Co do korkow - nie jestem ekspertem' date=' ale zaobserwowalem, ze w butelkach zakorkowanych - korek zostal troche wypchniety (do momentu rozszczelnienia) lub wystrzelil. Zakapslowane - rozerwalo.[/quote']Jakby korek był z plastiku to też by go wypchnęło. Gdyby było prawdą to co piszesz, to szampany, wina musujące i piwa, które korkuje się naturalnym korkiem byłyby mniej nagazowane niż te korkowane korkiem plastikowym, a tak nie jest. W sumie racja - na zdjęciu w tle widać butelkę z pół-wypchniętym korkiem. Tyle, że plastikowe są chyba mimo wszystko szczelniejsze. U mnie właśnie tych z naturalnym nie wysadziło i dlatego tak napisałem. Za to jedną z plastikowym (butelka po szampanie) rozerwało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart07 Opublikowano 21 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2009 No to dołączyłem do grona osób którym rozsadziło butelkę Warka nr2 WES ciemny. Podejrzewam wadę szkła, bo nagazowanie raczej słabe... miałem właśnie pytać o powód W każdym razie przeniosłem skrzynki (okazuje się wyposarzenie obowiązkowe) do garażu ... Bart Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 24 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2009 No cóż, w przypadku piwa zawsze sprawdzam poziom cukru. CO do wina - nie miałem doświadczenia, za to miałem mało czasu przed wyjazdem. Miało ok. 5* BLG, więc uznałem je za nieszkodliwe. Jak się okazało - błędnie. W przypadku wina jego dojrzałości do butelkowania nie powinno sie okreslać na podstawie cukromierza (chyba że chodzi o jakiegoś sikacza kwasibora), bo tak jak w przypadku piwa zalezy nam na tym, by drożdże jak najbardziej odfermentowały cukier (ewentualnie w zależności od stylu dodajemy cukry niefermentowalne), tak w przypadku wina mamy przecież jego różne rodzaje (słodkie itd.) dlatego też wskaźnik cukru niewiele nam powie, a domowym sposobem gotowość do butelkowania okreslić możemy również na podstawie właściwości smakowych (jak czujesz jakiekolwiek działanie drożdży, musowanie, to nigdy nie butelkuj). Są różne domowe metody zatrzymania fermentacji, zeby uzyskać żądany poziom alkoholu i cukru jesli nie chcemy wytrwanego wina. Pierwszy to zatrzymanie fermentacji w sposób naturalny gdzie drożdże nie są już w stanie przy stężeniu alkoholu w winie pracować i obumierają (można dodać w tym celu do wina alkoholu - ale amienia sie jego skam), drugi sposób to pasteryzacja zmierzająca do zabicia drożdży, ale z tym trzeba uważać, kolejny to klarowanie wina CaCo3. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ceemte Opublikowano 24 Listopada 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2009 Są różne domowe metody zatrzymania fermentacji, zeby uzyskać żądany poziom alkoholu i cukru jesli nie chcemy wytrwanego wina.Pierwszy to zatrzymanie fermentacji w sposób naturalny gdzie drożdże nie są już w stanie przy stężeniu alkoholu w winie pracować i obumierają (można dodać w tym celu do wina alkoholu - ale amienia sie jego skam), drugi sposób to pasteryzacja zmierzająca do zabicia drożdży, ale z tym trzeba uważać, kolejny to klarowanie wina CaCo3. I to jest dobry wniosek - osttanio winko gronowe spasteryzowalem i dopiero do butelek. Chcialem zatrzymac je na tym etapie, bo odpowiadal mi poziom alkoholu i slodkosci. Niestety, mam wrazenie ze jednak stracilo troche bukietu ale i tak, nie chwalac sie, jest znakomite Dobre owoce byly, szkoda ze tak malo - w sumie 8 litrow napitku. Co do innych sposobow - winiarze powszechnie uzywaja pirosiarczynu do zatrzymania fermentacji w ilosci 0,1-0,2 g/L wina. Prosze nie sugerowac sie wartoscia! Nie biore odpowiedzialnosci za efekty i podana dawke. Widizalem gdzies taka ilosc na portalu winiarskim ale nie potrafie teraz znalezc zrodla. Sam raczej mam opory przed stosowaniem. Niby butelki myje piro i jest ok, ale jakbym mial sypac proszek do gotowego produktu to mnie serce boli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się