Skocz do zawartości

Powietrzna chłodnica przepływowa


TKF

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj poszedł nowy test. Tak samo 5 litrów wrzątku z zaciskiem do drewna na końcu celem regulacji mocy - wyszło mi dokładnie 25 stopni z zbiorniku przy powolnym przepływie. Zaletą tej chłodnicy jest duża pojemność - prawie litr wody się mieści. Więc te ~0,7l wody grzecznie stygnie w rurach i jest przedmuchiwanych, i na wylocie powoli sobie wycieka. Wyszło mi około 1 litr na 2-3 minuty. Z wiatraków leci dość ciepłe powietrze, widać że odbiera sporo energii. Z ciekawości przeprowadziłem test chłodzenia tej samej ilości wrzątku w misce (symulującej wannę), i wyszło mi kilkukrotnie dłużej. Więc chyba na razie zostanę przy tej chłodnicy

 

EDIT: A prosiłbym o poradę jak wyczyścić w środku taką chłodnicę, i jak ją najlepiej przed użyciem dezynfekować? Nie pracowała wprawdzie z żadnymi olejami itd, ale jednak by się przydało. Ja widzę to tak:

1. przepłukać na gorąco - ale to już było podczas testów

2. przepłukać z wyłączonym wiatrakiem z 5 litrów wody z płynem do mycia naczyń

3. przepłukać znowu czystą wodą

 

Tak czyszczę wężyki po dekantacji, oczywiście na gorąco oznacza ciepłą wodę z kranu (wężyki igielitowe) i są czyste. A do dezynfekcji pewnie trzeba coś bardziej powierzchniowego? Używam pirosiarczynu, i chciałem przy nim pozostać - nada się jak go tam wpuścić, czy trzeba coś innego dokupić? Proszę o radę

Edytowane przez TKF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dla mnie to wielka tragedia biorąc pod uwagę że ja warkę 20l chłodzę w 7 minut z 99o do 25o

 

na pewno szybciej niż w wannie czy zimą na balkonie ale do chłodnicy z prawdziwego zdarzenia to się nawet nie umywa ;)

Edytowane przez nike21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No na pewno nie jest to rozwiązanie na stałe, ale staram się rozkładać wydatki w czasie ;) A przede mną jeszcze zakup porządnego gara.

 

Tak mnie jeszcze naszło: myślałem żeby dla sterylności brzeczki filtrację przeprowadzać prosto do fermentora przez specjalne wieczko - kupuję nową pokrywkę, robię dziurę 10mm, w nią wsadzam wylot chłodnicy, i zamykam całość. Nie będzie dostępu powietrza z zewnątrz, spokojnie się wleje i napowietrzy - dobry pomysł?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja napowietrzam siurając brzeczką z jak największej wysokości żeby się tworzyła ładna piana. owszem możesz to jeszcze jakąś trzepaczką roztrzepać.

 

a co do sterylizacji - zwykłą chłodnicę można wygotować, tutaj raczej dezynfekowałbym jakąś chemią (pirosiarczan, starsan itp itd)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie będzie dostępu powietrza z zewnątrz, spokojnie się wleje i napowietrzy

Jak się ma napowietrzyć to musi być dostęp powietrza. Ta pokrywa nie do końca Ci jest potrzebna.

 

 

 

 

Z wiatraków leci dość ciepłe powietrze,

 

 

Przepompowane przez chłodnice powietrze niewiele się nagrzewa,

No to jak to jest z tą temperaturą powietrza, bo już połapać się nie można?

 

Do dezynfekcji to StarSan dobry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No powietrze się do 30 stopni na oko nagrzeje, ale wtedy mówiłeś o ilości potrzebnego powietrza porównując do wody, a ja argumentowałem że to trochę bez sensu porównanie. Powietrze się nieco nagrzeje, ale odda ciepło reszcie powietrza w pokoju. Jasne że woda zrobi tak samo, tylko nie używasz raczej do chłodzenia zbiornika z wodą tak dużego jak pokój (zgodnie z twoim porównaniem to 1/3 pokoju). Stąd też powiedziałem że to jak zanurzenie chłodnicy w jeziorze - nieważne ile wody ma przepłynąć, bo w praktyce zimnej wody ci nie zabraknie, przecież nie podgrzejesz całego jeziora (w moim wypadku pokoju).

 

To jak ci się widzi najlepszy sposób wlewania do fermentora? Bo do otwartego to trochę strach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

strach? przed czym? że się napowietrzy za dużo?

 

https://www.youtube.com/watch?v=cZl-w7FGIzE#t=26m57s

 

pooglądaj trochę wideo albo poczytaj to będziesz wiedział więcej :)

Edytowane przez nike21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

zgodnie z twoim porównaniem to 1/3 pokoju

gratuluje kubatury pokoju (330m3*3=1000m3)

 

 

Bo do otwartego to trochę strach...

 

Nie bój się co ma wejść nie proszone i tak wejdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki :)

 

A pokój to może i mniejszy, ale odwołałem się do twojego porównania, że powietrza wyjdzie 3 razy więcej :) Ale myślę że rozumiesz o czym mówię, tylko może niesprawnie to obieram w słowa :)

 

A dezynfekować pirosiarczynem nie da rady? :( Bo w sumie wężyki nim dezynfekowałem zawsze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

że powietrza wyjdzie 3 razy więcej :) Ale myślę że rozumiesz o czym mówię,

 

 

to dla lepszego zobrazowania sytuacji, jest to ok. 3300 razy więcej (objętościowo)

no myślę, że to Ty chyba powinieneś zastanowić się czy dobrze rozumiesz o czym piszę ;) (3 razy to może masowo, a nie objętościowo co chyba stanowi różnicę)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no widzisz! O tym nie pomyślałem :)

 

Ale tak czy tak chyba zgodzisz się ze mną, że mieszkania w ten sposób nie podgrzeję, i powietrza mi nie braknie :) Jedynie mowa o czasie chłodzenia, który nie ukrywam jest dłuższy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podgrzejesz, podgrzejesz tylko sam się o tym musisz przekonać ;)

Policz sobie ile energii trzeba odebrać z brzeczki i wyobraź sobie w domu piecyk, który Ci ją wyemituje  "w powietrze", to wtedy będziesz miał lepszy pogląd.

A czas to faktycznie działa na twoją korzyść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Umówmy się tak - pod koniec miesiąca robię nowe piwo. Postawię wtedy termometr w pokoju i zobaczymy jak to będzie z tym grzaniem - o wszystkim napiszę tutaj :)

 

Daj tylko znać proszę jak to z tym piro, nie nada się na pewno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

ak to z tym piro, nie nada się na pewno?

Ja bym radził StarSan lub ewentualnie OXI. Piro to raczej do zalewania fermentorów na dłuższy czas stosuję,

 

ale ja się nie znam, ja tylko lubię dobre piwo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starsan ma na etykiecie napis, że nie należy go stosować na metale, bo przyspiesza ich korozję

tiaa, a niektórych płotach pisze d...a to co, należy je głaskać? :smilies:

Edytowane przez Dr2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Testowałem ostatnio chłodnicę w warunkach bojowych, myslałem że podziele się spostrzeżeniami dla dobra ogółu - jak ktoś ciekaw co i jak, to zapraszam:

 

Na wstępie do chłodnicy dorobiłem nóżki. Dla maksymalnego prześwitu zrobiłem je aż 5 centymetrowe, i możliwie chude - są to łączniki meblowe (takie kątowniki, tylko proste) przykrecone do fabrycznych mocowań (obudowa to chyba rack 1u). Do chłodnicy przyłączyłem 10mm silikonowe rurki. Jak pisałem wcześniej problemem był zbyt szybki przepływ, zrezygnowałem jednak ze stałego reduktora, regulowałem przepływ na bieżąco "łamiąc" wąż wylotowy palcami. Dezynfekowałem chłodnicę i węże do niej zasysając oxi, trzymając wewnątrz około 10 minut, a później płucząc zasysanym wrzątkiem (około 3 litry) - wrzątek na tyle wygrzał chłodnicę (oczywiście wyłączoną), że pod koniec woda wylewająca się miała około 80 stopni. Więc niejako podwójna sterylność, chemiczna i temperaturowa. Wprawdzie chłodnica dotychczas pracowała z wodą destylowaną, ale jednak trochę stracha o czystość miałem. Następnie rozłożyłem wiatraki, i stołki dla różnicy wysokości potrzebnej do zassania gruszką. Takie rozkładanie to około 3 minuty. Do samego chłodzenia potrzebna była druga osoba - operator węża wlotowego - to pierwszy minus. Chłodzenie przebiegało w tempie około litra na minutę, temperatura wylotowa nie jest mi znana, ale po chłodzeniu całości, przy wylewaniu brzeczki do fermentora z wysokości przykrywki celem wstępnego napowietrzania, brzeczka miała 25 stopni. Pora na podsumowanie:

 

plusy:

+ nawet dobra prędkość przy względnie niskiej temperaturze wylotowej

+oszczędność wody

 

minusy:

-ciężko chłodzić w pojedynkę

-kupując taką chłodnicę na pewno kilkukrotnie przekroczymy cenę normalnej, zanurzeniowej

-mniejsza wydajność niż w tradycyjnej zanurzeniowej

 

Moje wnioski: jeżeli macie taki sprzęt w domu, to na pewno warto, lepiej tak niż chłodzić w wannie. Na pewno jednak nie ma sensu w takie rozwiązanie inwestować. Ja na razie pozostanę przy tej chłodnicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.