Bad to the Bone - degustacje

[sebek]

014 - Klon Pliny the Younger

 

wygląd: barwa miedziana, klarowne, piana średnio-pęcherzykowa, niezbyt bujna, szybko redukuje się do kożuszka, pozostaje do końca

aromat: chmielowy, cytrusowy, żywiczny, delikatnie trawiasty, umiarkowanie alkoholowy - bardzo ładny, choć spodziewałem się petardy aromatycznej

smak: spora, długa goryczka, po części alkoholowa, poza tym to chmiel, chmiel, chmiel

odczucie: niska pełnia, wysycenie średnie - jak najbardziej pasujące, rozgrzewające, bardzo dobrze "wchodzi" mimo sporej zawartości alkoholu, alkohol dobrze ukryty

ogółem: bardzo dobre piwo, świetna pijalność, nie zalepia. Trochę zawiodłem się aromatem bo spodziewałem się bomby a był "zaledwie" bardzo dobry. Gratuluje, najlepsze Twoje piwo póki co

[Vami]

#19 - Dead Pony Club

 

wygląd: barwa pomarańczowa, piwo klarowne, piana w sam raz, średniopęcherzykowa, trzyma się w szkle

 

aromat: już po otwarciu ulatnia się mocny aromat cytrusów, ze szkła to samo

 

smak: chmielowe, wytrawne, nawet powiedziałbym trochę wodniste, po Szejku spodziewałem się raczej wyższej goryczki - tu jest raczej na niskim poziomie, o charakterze cytrusowym, po czwartym łyku coś tam czuć, alkoholu nie czuć w ogóle

 

ogółem: bardzo pijalne piwo do żłopania hektolitrami, nie wiem na ile zgodne z oryginałem, bo go chyba nawet nie piłem Na letnie wypady nad Wartę będzie idealne!

[szejk]

Kup oryginał, dam Ci kolejną butelkę na porównanie. A do lata to trzeba będzie jeszcze jeden raz uwarzyć

[Vami]

#25 - Habanero IPA

 

wygląd: bursztynowo-miedziana barwa, klarowne; piana minimalna, ale pozostająca jako kożuszek do końca

aromat: landrynkowe estry, obok chmiel i delikatna nuta paprykowa, która w miarę picia nieco się wzmacnia

smak: lekkie karmelki, troszkę ciasteczek, ciut landrynek, smak papryki, pieprzu

odczucie w ustach: zdecydowana goryczka o profilu alkoholowo-chmielowym, a do tego pieczenie od papryczek (ale nie jakieś ogromne) -> pozostaje na wewnętrznych stronach ust, niskie wysycenie

ogólnie: smacznie i z przytupem - dobre:)

Edytowane 1 Lipca 2015 przez Vami

[DonBeer]

038 - Fist City

Piwo prawie klarowne lekko opalizujące (chyba podczas transportu się trochę ruszyło), piana drobnopęcherzykowa wręcz betonowa utrzymująca się do ostatniego łyka piwa. Duże wysycenie.Aromat przyjemny cytrusowy, typowy dla amerykańskich chmieli. Goryczka przyjemna, nie zalegająca w sam raz do tego stylu.

Aromat przyjemny cytrusowy, typowy dla amerykańskich chmieli. Pyszne piwo, po wypiciu przyszła ochota na kolejne.

 

025 - Habanero IPA

Piwo klarowne, ponownie piana drobnopęcherzykowa betonowa, która do końca nie opuszczała szkła. W aromacie  wyraźnie czuć papryczki, aromaty chmielowe gdzieś na drugim planie (degustowane 10 miesięcy po butelkowaniu więc może tutaj przyczyna). Goryczka średnia, wyraźna, niezalegająca, na pierwszy łyk nie czuć że to 60IBU. W smaku papryczek już trochę zabrakło, przydałoby się  trochę tej pikantności. Alkohol dobrze ukryty.

 

035 - Eater of Hope

Bardzo lekkie nagazowanie, barwa wręcz czarna, piwo gęste. Brak piany. W aromacie winne nuty, brak nut palonych. W aromacie przypomina piwo Buba z SzałuPiw.

Brak nut chmielowych.Goryczka średnia, jak dla Mnie za niska, a jest jej 130IBU. Goryczka zbalansowała się z alkoholem, którego jest aż 14,8%. Lekkie nagazowanie pasuje do tego stylu. Po jednej buteleczce poczułem szum w głowie. Ogólnie bardzo smaczne piwo.