Pierre Celis Opublikowano 19 Lutego 2015 Udostępnij Opublikowano 19 Lutego 2015 Prawdę mówiąc nie wiem jak wy, moi drodzy czytelnicy, ale ja odnoszę wrażenie, że określenie „browar rzemieślniczy”, czy też „piwo rzemieślnicze” stało się w ostatnich latach powszechnym ogólnikiem. Ba! Śmiem twierdzić, że wiele osób nie zdaję sobie w ogóle sprawy, co tak faktycznie ono oznacza. Dla wielu sprawa jest oczywista. Piwo, które w nazwie zawiera słowo IPA czy też Stout z pewnością zostało wyprodukowane przez browar rzemieślniczy. Wystarczy wymienić takie ikony współczesnego piwowarstwa, jak: Brew Dog czy też Dogfish, które obecnie nie mają zbyt wiele wspólnego z tą filozofią produkcji, ale mimo to, dla wielu są ich najlepszymi przykładami. Co z tego, że dekadę temu wspomniane browary były faktycznie klasycznymi mikrusami, jeżeli dziś, wyglądają tak, jak te browary, przed którymi tak chętnie kiedyś kontestowały swoją odmienność. Czym się one dziś różnią od nich? Prawdę mówiąc, nie wiem. W obu przypadkach znajdziemy unitanki sięgające kilku pięter, wielko przemysłowe naczynia warzelne oraz komputery, które nadzorują nawet najmniejszy wycinek produkcji. Czy jest to w moim odczuciu złe? Ależ skąd! Po prostu takie piwa, z tego typu browarów, nie mają zbyt wiele wspólnego z tak zwanym „craftem”. Może to zabrzmi jak banał lub jak tetryczny światopogląd, ale zdecydowanie wolę pić piwa, które zostały stworzone od podstaw od rzemieślnika, niż od wielko przemysłowych producentów . Zdaję sobie jednak sprawę, że w dzisiejszych czasach coraz trudniej odnaleźć takie browary, które uprawiają swój kunszt, jak przed wiekami to czyniono. Na całe szczęście w piwnym świecie odnajdziemy wiele przykładów, gdzie wytwarza się piwo, jak przed dziesiątkami lat. Gdzie? O chociażby tu, w frankońskiej miejscowości Bad Windsheim, w Freilandmuseum. Wspomniany browar został założony w 1730 roku w Schlüsselfeld, a pod koniec lat 80-tych ubiegłego wieku przeniesiony został do żywego skansenu, w Bad Windsheim. To właśnie tam, po dziś dzień, wytwarzane jest piwo na sprzęcie liczącym sobie ponad sto lat oraz przy zastosowaniu techniki z początku XX wieku. W tym oto miejscu mamy możność obserwacji wykorzystania tacy chłodniczej, czy też wytwarzania słodu, metodą klepiskową. Tam także dane nam będzie przypatrywać się pracy warzelni dwunaczyniowej z 1852 roku. Całość robi naprawdę piorunujące wrażenie. Gdybyście nadal narzekali na małą ilość wrażeń , tuż obok tego browaru znajduje się inny browar z połowy XVII wieku, z wyposażeniem z XVIII wieku. Co prawda browar ten, służy obecnie bardziej jako eksponat muzealny niż żywy browar, ale raz do roku, grupa zapaleńców uruchamia jego i warzy piwo jak przed wiekami to czyniono. Na samo zakończenie wizyty warto wstąpić to miejscowej oberży, gdzie w otoczeniu zabytkowych wnętrz, można skosztować Kellera (4,8% alk.) lub Dunkela (4,7% alk.) z tytułowego browaru. Jednym zdaniem. Miejsce obowiązkowe do odwiedzenia przez każdego piwnego zapaleńca. Po lewej stronie kadź filtracyjna, po prawej kadź warzelna. . Kadź warzelna opalana drewnem. . W głębi taca chodnicza . Część słodowni klepiskowej . Śrutownik . Wyroby miejscowego browaru . Browar z XVII wieku . Część warzelna browaru . Gospoda firmowa browaru . Wnętrze gospody Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się