Skocz do zawartości

[Docent] Warszawskie Bitwy Piwne 5


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi

WBP5Piąta edycja Warszawskiej Bitwy Piwnej poświęcona została stylowi saison. Belgijskie pochodzenie stylu wydawało się jedynym uzasadnieniem wyboru miejsca przeprowadzenia bitwy, którym był Elephant Belgian Pub na Nowym Mieście. Nie miałem okazji być jeszcze w tym lokalu i opinie które o nim słyszałem jak najbardziej się potwierdziły – tutejsze ceny należą zdecydowanie do kategorii „turystycznych”. Okazało się jednak, że lokal stanął na wysokości zadania w kwestii organizacji wydarzenia – był rzutnik, była wydzielona (choć trochę mała) salka, w końcu były piękne 15 ml goblety Grimbergena. Przynam się, że byłem pod wrażeniem tego szkła!

W szranki stanęło dwóch piwowarów: Jerzy Mitczuk (Warszawski Browar Meteor) oraz znany z kontraktowego Peruna Adam Czogalla (Broguziec). Szkoda, że Adam na miejsce bitwy nie dotarł ale istotne, że dotarły jego piwa. Całkiem obszerną prezentację na temat stylu wygłosił Adam Szewczyk i śmieliśmy się, że chyba już na dobre wygryzł Rafała Kowalczyka (tak tak, wiemy że zajęty jest w swoim Jabeerwocky). Tradycyjnie kilka słów o swoim piwie powiedzieli piwowarzy (znaczy Adam miał godne zastępstwo w postaci Michała Jaskólskiego), po czym przystąpiliśmy do degustacji.

Obydwa piwa miały po 15° Blg ale zdecydowanie różniły się w odbiorze. Saison Adama był wyraziście fenolowy i „dziki” w aromacie. W smaku zdecydowane bretty, lekka słodycz i wyczuwalny rozgrzewający po przełknięciu woltaż. Fajne piwo, natomiast niekoniecznie w stylu. No chyba że to wariacja „wild saison”. Natomiast „Dolinka Szwajcarska” Jurka okazała się piwem delikatnym, finezyjnym wręcz, o lekkim cytrusowym charakterze. Absolutnie nie był wyczuwalny balling piwa. Szczerze mówiąc kolejność degustacji winna być odwrotna, gdyż po dość ciężkim piwie Adama trudno było wyczuć niuansy w saisonie Jurka. Dość jednak powiedzieć, że po przenosinach do niedalekich Samych Kraftów i spróbowaniu uwarzonego we Francji, kooperacyjnego saisona Pinty i francuskiego Braserie du Pays Flamand, utwierdziłem się w przekonaniu że „Księżniczka Wiosny” jest jak na saisona piwem zbyt słodkim i po prostu nudnawym. Także gratulacje dla Jurka i widzimy się 27 maja na pojedynku w stylu milk stout!

L1690852L1690848L1690855L1690859L1690862L1690863L1690867L1690870L1690873L1690874L1690879L1690880L1690882b.gif?host=polskieminibrowary.pl&blog=14

Wyświetl pełny artykuł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.