Pierre Celis Opublikowano 24 Maja 2015 Udostępnij Opublikowano 24 Maja 2015 Udało się w końcu dopełnić wizytację nowego browaru Artezana w Błoniu. Wizyta poprzednia, mająca miejsce w październiku a więc kilka miesięcy przed uwarzeniem tu pierwszej warki pozostawiała niedosyt wskutek braku możliwości degustacji. A wiadomo że wizyta w browarze obejść się bez spróbowania piwa wprost z tanka leżakowego nie może. Jednak różnica nie polegała tylko na obecności piwa. Już od wejścia widać nowy element, który ucieszył rzesze spragnionych miłośników piwa – monoblok! Dyżurne pytanie, które pojawiało się przy artezanowych premierach („Będą butelki?”) znalazło w końcu twierdzącą odpowiedź. To jednak nie wszystko. Tak naprawdę powodem wizyty był skład drewnianych beczek. Tak jest, w końcu doczekaliśmy czasów gdy w polskim browarze można ujrzeć taki widok. Dwanaście 225-litrówych dębowych beczek po francuskim Cabernet Sauvignon przechowywanych w chłodzonym pomieszczeniu. Dodatkowo cztery beczki po Jacku Danielsie znajdujące się przy magazynie chmielu. Wspaniała sprawa. Ale przejdźmy do rzeczy a mianowicie spróbowaniu kilku piw z tanka. Gospodarzem wizyty był Darek Doroszkiewicz i on właśnie czynił honory napełniania szkła. Jako pierwszy nalany został Fafik czyli podrasowany Grodzisz 10° chmielony nowozelandzkimi odmianami. Lekka wędzonka w aromacie, a w smaku rewelacyjna rześkość, której tak mi brakuje w większości rzemieślniczych interpretacji Grodziskiego. O wiele bardziej udane niż debiutancka partia. Kolejne piwo miało okazać się prawdziwym hitem wyjazdu. Samiec Alfa 2015 o ekstrakcie 27° Blg po 19 godzinach fermentacji był rzeczą, jakiej jeszcze w życiu nie próbowałem. Brzeczka o słodkim smaku jest mi dobrze znana, jednak po raz pierwszy piłem piwo młode i kompleksowość i unikalność smaku zrobiły na mnie wrażenie. Owszem, była tu słodka podbudowa, troszkę kwasku ale ton nadawała potężna chmielowa goryczka. Świetna rzecz! Kolejnym piwem był nalany wprost z beczki po Jacku Danielsie Star Cysterna. Próbowałem już tego piwa na Live Beer Blogging podczas wrocławskiego festiwalu i podtrzymuję opinię, że waniliowy charakter nadany przez beczkę jest w tym piwie zbyt wyrazisty. W beczkach po Cabernet dojrzewa teraz 17,5° ballingowy american wild ale i potrzebuje on jeszcze trochę czasu by zyskać optymalną formę. W końcu spróbowaliśmy Mera IPA, która tym razem nie miała specyficznego posmaku albedo (białej skórki cytrusa). Piwo było na etapie leżakowania z dodatkiem chmielu i ewidentnie wyczuwalny był charakterystyczny smak chmielowego granulatu. Tego typu wrażenia osiągalne są wyłącznie w browarze. Darko, dziękujemy za gościnę! Imponująca jest droga rozwoju jaką przeszedł Artezan od roku 2012. Jako pierwszy browar rzemieślniczy założony przez piwowarów domowych jak w soczewce skupia obraz rozwoju całej polskiej rzemieślniczej sceny ale jednocześnie ciągle jest tego rozwoju liderem. Monoblok i piwniczka z drewnianymi beczkami są tego najlepszym przykładem. Aż trudno sobie wyobrazić co będzie za kolejne trzy lata… A w bonusie rozmowa z Darkiem Doroszkiewiczem! Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się