Pierre Celis Opublikowano 20 Czerwca 2015 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2015 Uwierzycie, że to była pierwsza impreza urodzinowa prekursorów polskiego craftu czyli Artezana? Wygląda to tak, jakby dopiero po trzech latach chłopaki poczuli, że robota została wykonana i w końcu jest czas by poświętować. Może i słusznie, bo ogrom wykonanej pracy włożonej w ten projekt budzi szacunek. Zaczęło się od samodzielnie zaprojektowanego i wykonanego browaru z instalacją będącą miksem sprzętu pozyskanego z przemysłu spożywczo-fermentacyjnego. Już po roku okazało się, że zapotrzebowanie na piwo jest tak duże, że trzeba wymieniać warzelnię na większą, a wkrótce, że trzeba postawić kompletnie nowy browar. W przeciągu trzech lat Jacek Materski, Darek Doroszkiewicz i Piotr Wypych dokonali skoku z piwowarstwa domowego na rzemieślnicze i to w dwóch odmianach – garażowego w Natolinie i wzorcowego wręcz w Błoniu. Imponujące. Z okazji urodzin wyprawiona została jubileuszowa imprezka w niedawno otwartym Jabeerwocky, a prócz ekipy Artezana specjalnymi gośćmi byli rzemieślnicy z włoskiego Birrificio Lambrate. Kilka godzin wcześniej w Błoniu uwarzone zostało kooperacyjne piwo, które umieścić można w rejonach smoked hoppy brown ale. Jako że świętowaliśmy urodziny Artezana pozwólcie, że w krótkim opisie skupię się na piwach artezanowych. Pierwsza uwaga jest taka, że nie pojawiła się żadna nowość i przyszło nam pić piwa które znamy. Znaczy zadziałać ma zasada reminiscencji. Ok, sprawdźmy. Fafika miałem okazję pić już miesiąc temu w browarze i już na początku trzeba stwierdzić, że to piwo rewelacyjnie znosi próbę czasu. Lekka wędzoność i rewelacyjna ożywcza cytrusowość w tle określają niebywale pijalny charakter tego piwa. Zdecydowanie wybór wieczoru i zapewne dzięki temu piwu o 3 rano byłem właściwie trzeźwy Potem przyszła pora na Pacyfika. Świetny aromat owoców tropikalnych i średnio intensywna goryczka w pierwszych łykach. Jak za starych dobrych czasów chciałoby się rzec, gdyby nie odkładająca się na języku i zalegająca goryczka. Piotrek mówił, że to kwestia miejscowej wody wpływającej na charakter goryczki i temat jest do dopracowania. Mając rewelacyjnego Fafika już nie chciało mi się eksperymentować i w kwestii kolejnego piwa przeszedłem do najcięższego dostępnego kalibru czyli Stara Cysterny. Trzeba przyznać, że dwa miesiące leżakowania w beczce zrobiły mu bardzo dobrze i dopiero teraz jest to wyjątkowe piwo. Tym razem wanilia nie jest akcentem dominującym lecz współwystępuje z urzekającym aromatem i smakiem czekolady. Pełne, gładkie, leciutko słodkie z pozostającym na języku przyjemnym akcentem wanilii. Rewelacja. Cóż, pozostaje życzyć Artezanom kontynuowania dobrej passy, a o tym że nie odpuszczają niech świadczy fakt, że już kolejne tanki zmierzają do Błonia…Wszystkiego najpiwniejszego! W bonusie krótkie urodzinowe przemowy Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się