Sylwester87 Opublikowano 20 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2015 Witajcie, Dziewiąty dzień dzisiaj jak zabutelkowałem Pale Ale Gozdawy z brewkita którego otrzyłałem razem ze sprzętem. Postępowałem prawie całkowicie zgodnie z instrukcją (co już wiem, że było błędem), tylko drożdze PAY7 które były w zestawie (wg sprzedawcy były to s33, ale na paczce widniało pay7) uwadniałem przez ok 30 min w temperaturze 25 stopni. Blg 11 zeszło do 1-2. Butelkowane bez cichej 8-go dnia. Infekcji nie ma, do kontrolnego słoika odlałem trochę brzeczki z drożdzami i do tej pory wszystko ok. Pierwszy raz otworzyłem fermentor przy butelkowaniu, po pianie prawie zero śladu, jednie max centymetrowa obwódka nad poziomem piwa. Fermenowało to w pomieszczeniu gdzie było stałe 22 stopnie, termomert na fermentorze również stałe 22 stopnie pokzywał. Niby wszystko ok ale.. kontrolny pet twardy, inna szklana biała butelka ukazuje wyklarowane piwo, więc otwieram a tam? Wino Nie smakuje zupełnie jak piwo, zero piwnych smaków tylko ciągłe wrażenie jakbym pił niskoprocentowe tanie wino, zalatuje bardzo mocno owocami, w ustach jabłkiem, nie czuć gazu, ogolnie nigdy bym nie zgadł że to miało być piwem. Wiem, że miałem wysoką temperaturę fermentacji, wiem też że cukier dodany to nie najlepsze rozwiązanie ale myślałem że mój napój będzie choć trochę piwopodobny. Co może być przyczyną tego, że piwo to nie piwo? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dzeju Opublikowano 20 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2015 Twoim winowajcą jest temperatura fermentacji i cukier. Przy takiej temperaturze fermentacji drożdże naprodukowały Ci wiele estrów i wyższych alkoholi. Możesz mieć również aldehyd octowy, który właśnie trąci zielonym jabłuszkiem. Potrzymaj to piwo w butelkach niech poleżakuje i sprawdzaj co jakiś czas czy już dobre. Może to być miesiąc, lub kilka miesięcy, ale nie spodziewaj się cudów. No i nie zwlekaj tylko warz następne piwo . Odfermentowało Ci dobrze to piwo. Ewentualne przegazowanie wynika, ze złego dobrania cukru do refermentacji. Polecam kalkulator, i nie przekraczaj na początek nagazowania 2.2. Później wyrobisz swój własny gust. Następne piwo fermentuj w temp. otoczenia 16-18°C, bo na początku w fermentorze temperatura zawsze jest wyższa o 2-4°C. Zadbaj o to szczególnie na początku fermentacji, czyli wtedy kiedy jest to najważniejsze. Zastąp cukier ekstraktem słodowym, suchym bądź w płynie, to też powinno pomóc. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sylwester87 Opublikowano 20 Listopada 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2015 Dzięki za odpowiedź, nie sądziłem, że temperatura 22 stopni i cukier (wg instrukcji wszystko w normie) tak mogą namieszać. Przegazowane nie jest, wręcz odwrotnie ale z tym się liczyłem bo dopiero 8 dzień w butelkach a dodawane było po 3,5g curku. Co do temperatury, spowiewałem się skoków na początku i dlatego co pare godzin zerkałem na termometry, ale nic takiego nie miało miejsca - obydwa od początku do końca 22. Fermentacja ruszyła po 12h i właściwie burzliwa była tylko z nazwy, bulkało raptem co kilkadziesiąt sekund mimo że fermentor myślę że szczelny bo deko poszło do góry cakiem sporo. No nic, biorę się za chmielenie mniejszych warek z ekstraktów, będę poznawał wszystko od podstaw narazie. A temperaturę fermentacji myślę uda mi się obniżyć o pare stopni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azizi1926 Opublikowano 20 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2015 I na przyszłość, butelkowanie 8-go dnia to igranie z granatami Rób pomiary i dopiero gdy stwierdzisz, że blg się nie zmienia, wtedy rozlewaj. Poza tym, nie dałeś drożdżom po sobie posprzątać, z tego mogą również wynikać różne problemy z Twoim piwem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sylwester87 Opublikowano 20 Listopada 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2015 Blg mierzyłem i od piątego dnia było już niezmienne więc dla świętego spokoju zostawiłem jeszcze na 3 dni. No ale wnioski będę wyciągał, koleja warka z ekstratków, będę się uczył chmielić Podzięował Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
orcen92 Opublikowano 20 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2015 (edytowane) będę się uczył chmielić Nie ma się tu czego uczyć, odważasz potrzebną ilość i wrzucasz kiedy minutnik zadzwoni Sama temperatura 22 stopni na fermentorze jeszcze piwa nie zepsuje, ale jeśli użyłeś jednej puchy brewkita i resztę ekstraktu dobiłeś cukrem, to to w połączeniu z temperaturą i za krótką fermentacją może dawać winne posmaki. Edytowane 20 Listopada 2015 przez orcen92 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Areh Opublikowano 20 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2015 Blg mierzyłem i od piątego dnia było już niezmienne Pierwszy raz otworzyłem fermentor przy butelkowaniu, No to jak mierzyłeś w takim razie blg? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sylwester87 Opublikowano 20 Listopada 2015 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2015 Dezynfekowałem kranik i popuszczałem do cylinderka Później wkładałem do kranika zdeynfekowaną chusteczkę i kranik do góry. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pogo Opublikowano 20 Listopada 2015 Udostępnij Opublikowano 20 Listopada 2015 (edytowane) Następnym razem do takich próbek użyj strzykawki wprowadzanej przez otwór na rurkę-bulgotkę. To podobno bezpieczniejsze rozwiązanie jeśli chodzi o sterylność. (Sam nigdy nie stosowałem, butelkuję na przypał gdy uznam, że wystarczy) Nawet po zakończeniu fermentacji drożdże jeszcze dojadają jakieś resztki swoich półproduktów. Ja bym się tu zastanowił czy nie doszło do natlenienia brzeczki przed czasem, choć przy brew-kicie to raczej mało prawdopodobne. Ja w ten sposób kiedyś uzyskałem dość mocne czerwone jabłko w piwie (o dziwo fajnie mi to smakowało). Opid, który przedstawiasz mimo wszystko jest dość zaskakujący z kontekście mojego doświadczenia. Moje pierwsze piwo, stout też był w połowie z cukru, a w połowie z brew-kita Gozdawy i drożdży Pay7, fermentował w 21°C otoczenia (termometr na fermentorze pokazywał do 24°C w szczytowym momencie), ale to wciąż smakowało jak piwo i było prawidłowo nagazowane, choć dość nisko jak na 4g cukru na butelkę. Nie pamiętam już stopnia odfermentowania i nie chce mi się szukać notatek. Jedyna różnica to pełny tydzień burzliwej i prawie 2 tygodnie cichej. Edytowane 20 Listopada 2015 przez pogo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się