Skocz do zawartości

[Piwny turysta] Browar „Zamkowy Młyn” z Olsztyna


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi


Mówią, że powroty w dawno nie odwiedzane miejsca zapewniają niezapomniane chwile. Faktycznie, coś musi w tym być, wszak mój tegoroczny wyjazd do Olsztyna z pewnością uznam do udanych.

DSC01641

 Mimo, że bolesny brak browaru Jurand nigdy nie będzie w pełni mi zrekompensowany, pojawienie się w Olsztynie nowego piwnego miejsca, zrodziło we mnie nadzieje, że stolica Warmii i Mazur ponownie stanie się piwnym rajem w całej północno-wschodniej Polsce.

Skąd takie przekonanie? A no, za sprawą otwartego przed miesiącem browaru restauracyjnego „Zamkowy Młyn”.

Każdy kto go pierwszy raz zobaczy, szybko się zorientuje, że stoi przed nietuzinkowym miejscem. Otóż browar mieści się w intrygującej bryle, która z pewnością zrodziła się w głowie znakomitego architekta, który połączył nowoczesną stylistykę z średniowiecznym sznytem. Jak by tego było mało, cała inwestycja znajduje się na prawym brzegu Łyny, tuż przy XIV-wiecznych murach gotyckiego zamku.

Nie mniej intrygująco jest i w samych wnętrzach restauracji. Dominuje tutaj minimalizm, który z pewnością został zaczerpnięty od naszych północnych sąsiadów. Surowe drewno, szkło, ciosany kamień oraz cegła, grają tutaj pierwsze skrzypce. Wyzbyto się tutaj rozpraszających detali, które z pewnością odciągałyby uwagę od głównej atrakcji tego miejsca. A jest nią niewątpliwie dwunaczyniowa warzelnia sygnowana znakiem Kaspara Schultza, widoczna z dwóch kondygnacji lokalu.

Jednakże największym atrybutem tego miejsca są bez wątpienia serwowane na miejscu piwa.

Jeżeli ktoś liczył wyłącznie na sztywny schemat w postaci piwa jasnego, ciemnego oraz piwa pszenicznego, będzie srogo rozczarowany. Zaoferowano tutaj całkiem inteligentny rozwiązanie, które nie często można spotkać w naszych browarach restauracyjnych. Pięknie pogodzono gusta tradycjonalistów, jak i tych którzy co gonią za wszelakimi nowościami zaczerpniętymi z piwowarskiego wielkiego świata.

Mimo, że browar wystartował ze swoją ofertą dopiero 4 grudnia, olsztyńscy piwosze mieli już możność skosztować aż sześciu gatunków piwa. Ofertę otwierają obowiązkowe pozycje, takie jak piwo pszeniczne (12,0blg), pils (12,0blg) oraz dolnofermentacyjny ciemniak (12,0blg). Dla tych bardziej wybrednych przyszykowano takie smakołyki, jak: stout owsiany (14,0blg), american amber ale (13,0blg) oraz (jak dla mnie była to wyjątkowa gratka) Kölsch (11,0blg).

Czego można chcieć więcej?! Prawdę mówiąc niczego. No może jedynie lepszej drogi łączącej Olsztyn z Trójmiastem, która pozwoli mi na szybszy dojazd do browaru! Panowie trzymam kciuki za dalszy rozwój waszego browaru. Oby tak dalej!

DSC01645

.

DSC01642

.

DSC01648

.

DSC01654

.

DSC01676

.

DSC01679

.

DSC01681

.

DSC01687

.

Stout Owsiany

Stout Owsiany

.

Pszenica

Pszenica

.

Kölsch oraz American Amber Ale

Kölsch oraz American Amber Ale

 

3965 b.gif?host=piwnyturysta.wordpress.com&bl

 

Wyświetl pełny artykuł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.