Pierre Celis Opublikowano 11 Grudnia 2015 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2015 To lubię. Niewielka, urocza osada a w niej zamek i rzecz jasna browar, którego nie powstydziło się żadne miasto w Wielkiej Brytanii. Zabieram was dzisiaj do cichego, walijskiego Llandeilo, które z pewnością zapamiętam na długi czas. Nie dlatego, że znajdują się zapierające dech w piersi zabytki (z wyjątkiem górującego nad miasteczkiem Dinefwr Castle), ale dla tego, że otoczony jest przepięknym krajobrazem. Z jednej strony graniczy z magicznym Brecon Beacons National Park, a z drugiej zaś strony rozdarte jest przez rzekę Towy, która leniwie wije się po okolicznych, żyznych polach uprawnych. Jednakże, jest jeszcze coś co nie pozwala mi zapomnieć o tej osadzie. Jest nim lokalny browar Wm Evan Evans Brewery, znajdujący się na skraju miasteczka. Został założony w połowie 2004 roku, na terenie dawnych warsztatów. Mimo, że browar liczy sobie dopiero dekadę, właściciele browaru należą do piwowarskiej rodziny, która swój kunszt udoskonala już od ponad dwóch wieków. Planując wycieczkę do tego browaru, zakładałem, że będzie to typowy browarek, który nie wychodzi po za klasyczne ramy walijskiego piwowarstwa, a na dodatek warzy na sprzęcie, który przysporzyłby naszemu Sanepidowi palpitacji serca. Na miejscu okazało się, że nic bardziej mylnego. Już na samym wejściu wita nas wielka, trójnaczyniowa warzelnia o wybiciu 30 baryłek brytyjskich. Podobnie jak miało to miejsce w poprzednio opisanym browarze, sprzęt pochodzi od kanadyjskiego producenta. Nie mniejszą radość sprawiły mi, osiem pionowych tankofermentatorów, który każdy z nich był wypełniony wybornymi smakołykami. Prawdę mówiąc nie wiem, czy to zasługa młodego wieku, czy też może głowy pełnej pomysłów, piwowarzy z Wm Evan Evans Brewery zaskakując swoich klientów co rusz to nowymi piwami, które są ich indywidualnymi odpowiedziami na zmieniający się piwny świat. Pomijając już sztandarową ich ofertę złożoną z dwóch odmian Bittera (3,6% alk.; 4,2% alk.), Pale Ale (4,0% alk.) i ESB (4,6% alk.), browar co miesiąc wypuszcza na świat kolejną nowość, której nie powstydziłby się żaden nowofalowy browar. Wystarczy, że chociażby wymienię takie style , jak: kilkanaście odmian Amber Ale i Golden Ale, które są chmielone amerykańskimi, angielskimi i czeskimi szyszkami. Dodatkowo do oferty dochodzą takie perełki, jak: AIPA, Summer Ale, Rye Ale, Red Ale… (jest tego naprawdę sporo). Żałować jedynie można nad tym, że browar przede wszystkim postawił na rozlew do beczek, ograniczając tym samym rozlew swoich piw do butelek. A co za tym idzie ograniczył swój zasięg terytorialny. Mówi się trudno. W sumie to też urok, gdy piwo można dostać tylko wokół tzw. „komina”. Polecam każdemu ten browar, kto ceni niebanalne piwowarstwo. . . . . . . . . Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się