Aromat po otwarciu butelki

[Zdrawko]

Cze

Otwierając butelki z kilku ostatnich warek odnoszę wrażenie, że zaraz przy pierwszym "niuchu" spod kapsla, przed nalaniem do szkła, czuje lekko kwaśny octowy zapach.Nie mam buchnięcia aromatu chmielowego tak jak w piwach komercyjnych.

Po przelaniu do szkła natomiast jest już lepiej, chmiel jest wyczuwalny i ów octowy zapach się już nie pojawia. 

 

Czym to jest spowodowane? 

 

Inna sprawa, że przez te 10 ostatnich warek efekty chmielenia na zimno mam na razie słabe(albo mam zbyt duże oczekiwania, a chmiele były ze starych zbiorów). Miałem teorie, że być może to nikłe chmielenie na zimno moze być winowajcą.

 

 

 

 

 

 

 

 

[Pan Łyżwa]

Jak dokładnie chmielisz na zimno? Raz miałem przypadek w Black IPA, że w wiadrze pachniało super i dopiero po około miesiącu znów zaczęło tak pachnieć. W międzyczasie musiało być przykryte jakimś innym zapachem, zapewne od słodów.

[Zdrawko]

W sumie to chyba ameryki tym nie odkrywam :-)

Do Black IPA(bo to akurat najmłodsze moje piwo), poszło coś około 100g chmielu na zimno - w worku muślinowym, obciążonym szkłem na 4-5 dni.

Potem lekkie schłodzenie dla wyklarowania przed butelkowaniem i tyle.

[Pinhead]

Może chlapnęło Ci na szyjkę podczas butelkowania i najnormalniej w świecie to co było na zewnątrz się zepsuło?

[Pan Łyżwa]

W sumie to chyba ameryki tym nie odkrywam :-)

Do Black IPA(bo to akurat najmłodsze moje piwo), poszło coś około 100g chmielu na zimno - w worku muślinowym, obciążonym szkłem na 4-5 dni.

Potem lekkie schłodzenie dla wyklarowania przed butelkowaniem i tyle.

Ilość dni powinna być zależna od temperatury. Polecam wykład dagome na YT na profilu warszawskiego festiwalu piwa.

[dirk gently]

Może chlapnęło Ci na szyjkę podczas butelkowania i najnormalniej w świecie to co było na zewnątrz się zepsuło?

Tak.

[Pinhead]

Dzięki za odpowiedz na moje retoryczne pytanie

[dirk gently]

Dzięki za odpowiedz na moje retoryczne pytanie

Służę pomocą