zbylon Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Dzisiaj gadałem z kumplem, który stosuje taką praktykę, że przed rozlewem, dzień wcześniej chłodzi piwo w temperaturze bliskiej 0 stopni. Podobno jest wtedy klarowniejsze i mniejszy posmak drożdżowy. Planuję dzisiaj, albo jutro rozlew i zastanawiam się czy na kilka godzin wcześniej nie wystawić fermentora na balkon (około -10 stopni dzisiaj). Powiedzcie mi czy ma to sens ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Dzisiaj gadałem z kumplem, który stosuje taką praktykę, że przed rozlewem, dzień wcześniej chłodzi piwo w temperaturze bliskiej 0 stopni. Podobno jest wtedy klarowniejsze i mniejszy posmak drożdżowy. Planuję dzisiaj, albo jutro rozlew i zastanawiam się czy na kilka godzin wcześniej nie wystawić fermentora na balkon (około -10 stopni dzisiaj). Powiedzcie mi czy ma to sens ?? to sie nazywa legerowanie. Możesz jeszcze dłużej przetrzymac piwo w temp. bliskiej 0. drożdże opadną zybciej na dno. Przestają wtedy pracować. Pewnie posmoak drożdzowy zmniejsza sie, skoro mniej ich jest w piwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbylon Opublikowano 20 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Źle sprecyzowałem pytanie. Chodzi o to, że dzisiaj na balkonie mam -10 stopni celsjusza. Czy jeśli wystawię je na balkon teraz, a rozlew będę robił koło 20-21 to czy osiągnę pożądany efekt? Wydaje mi się, że piwko nie zamarznie, ale czy drożdże przez te parę godzin zdążą opaść? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Źle sprecyzowałem pytanie. Chodzi o to, że dzisiaj na balkonie mam -10 stopni celsjusza. Czy jeśli wystawię je na balkon teraz, a rozlew będę robił koło 20-21 to czy osiągnę pożądany efekt? Wydaje mi się, że piwko nie zamarznie, ale czy drożdże przez te parę godzin zdążą opaść? ciężko powiedzieć, ale chyba mija się to z celem. NIska temperatura nie zaszkodzi, ale chyba jekiś oszałamiajacych efektów nie bedzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Dzisiaj gadałem z kumplem, który stosuje taką praktykę, że przed rozlewem, dzień wcześniej chłodzi piwo w temperaturze bliskiej 0 stopni. Podobno jest wtedy klarowniejsze i mniejszy posmak drożdżowy. Planuję dzisiaj, albo jutro rozlew i zastanawiam się czy na kilka godzin wcześniej nie wystawić fermentora na balkon (około -10 stopni dzisiaj). Powiedzcie mi czy ma to sens ?? A nie poruszysz osadów przy całej tej operacji? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 1 dzień lagerowania to trochę krótko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbylon Opublikowano 20 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Postaram się nie poruszyć osadów, a nawet jeśli to po przestawieniu z powrotem w miejsce gdzie mam zamiar rozlewać mam zamiar odczekać trochę, żeby osady ponownie opadły na dno. Teraz tak kombinuję jak to zrobić, żeby mi nie zamarzło. Na noc chyba wstawię z powrotem do domu a po południu jutro znowu na balkon. Ech... przydałaby się lodówka... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Postaram się nie poruszyć osadów, a nawet jeśli to po przestawieniu z powrotem w miejsce gdzie mam zamiar rozlewać mam zamiar odczekać trochę, żeby osady ponownie opadły na dno. Teraz tak kombinuję jak to zrobić, żeby mi nie zamarzło. Na noc chyba wstawię z powrotem do domu a po południu jutro znowu na balkon. Ech... przydałaby się lodówka... długo tak zamierzasz tańczyć z tym fermentorem ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbylon Opublikowano 20 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Anteks, ja właśnie pytam o radę. Dotychczas moje Ale miały posmak drożdżowy. Tym razem chciałbym, aby było inaczej. Nie mam lodówki, w której zmieściłbym fermentor, więc kombinuję z balkonem. Niestety temperatura na dworze jest jaka jest, gdyby było 2 stopnie to nie miałbym tego problemu. Tańczenie z fermentorem to zbyt skomplikowane dla mnie nie jest, ponieważ tak naprawdę przestawiam go o niecałe pół metra, gdyż stoi obok balkonu. pytam tylko czy takie działania w ogóle mają sens. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 (edytowane) Anteks, ja właśnie pytam o radę. Dotychczas moje Ale miały posmak drożdżowy. Tym razem chciałbym, aby było inaczej. Nie mam lodówki, w której zmieściłbym fermentor, więc kombinuję z balkonem. Niestety temperatura na dworze jest jaka jest, gdyby było 2 stopnie to nie miałbym tego problemu. Tańczenie z fermentorem to zbyt skomplikowane dla mnie nie jest, ponieważ tak naprawdę przestawiam go o niecałe pół metra, gdyż stoi obok balkonu. pytam tylko czy takie działania w ogóle mają sens.Pozdrawiam Wiesz co można zrobić... Ostatno tak kombinowałem. Lejesz piwo znad osadów do butelek pet, i wrzucasz te butelki do lodówki, czy jak chcesz na balkon. Piwo po pierwsze bedzie miałao szanse wyklarowac się a po drugie faktycznie nie będzie szans że wzburzysz osad. EDIT : oczywiście po tym lejesz do normalnych butelek. Edytowane 20 Stycznia 2010 przez Belzebub Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 zostaw na dłuższej cichej to się wyklaruje . Kilka godzina na balkonie moim zdaniem nie rozwiąże problemu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Ostatno tak kombinowałem. Lejesz piwo znad osadów do butelek pet, i wrzucasz te butelki do lodówki, czy jak chcesz na balkon. Piwo po pierwsze bedzie miałao szanse wyklarowac się a po drugie faktycznie nie będzie szans że wzburzysz osad. w jakie lałeś butelki 1,5l czy 5l ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Ostatno tak kombinowałem. Lejesz piwo znad osadów do butelek pet' date=' i wrzucasz te butelki do lodówki, czy jak chcesz na balkon. Piwo po pierwsze bedzie miałao szanse wyklarowac się a po drugie faktycznie nie będzie szans że wzburzysz osad.[/quote']w jakie lałeś butelki 1,5l czy 5l ? 1,5 po wodzie mineralnej. Większa ładowność lodówki ... w przypadku 5 litrowych zmieszczą się 2-3 a tak w zależności od lodówki upchasz sporo. Tylko muszą stać, żeby pprzelewaniu nie naruszyc osadu. Ale można na jedną warstwę butelek położyć jakąś deske i układać druą werstwę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 1,5 po wodzie mineralnej. Większa ładowność lodówki ... w przypadku 5 litrowych zmieszczą się 2-3 a tak w zależności od lodówki upchasz sporo. Tylko muszą stać, żeby pprzelewaniu nie naruszyc osadu. Ale można na jedną warstwę butelek położyć jakąś deske i układać druą werstwę dwie warstwy na stojąco to już wysokość fermentora , nie lepiej jego włożyć do lodówki ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 1' date='5 po wodzie mineralnej. Większa ładowność lodówki ... w przypadku 5 litrowych zmieszczą się 2-3 a tak w zależności od lodówki upchasz sporo. Tylko muszą stać, żeby pprzelewaniu nie naruszyc osadu. Ale można na jedną warstwę butelek położyć jakąś deske i układać druą werstwę [/quote']dwie warstwy na stojąco to już wysokość fermentora , nie lepiej jego włożyć do lodówki ? He he Może i lepiej ale nie w moim przypadku. Szklany raczej ciężko sie upycha . Poza tym jeden 40 drugi 50 l Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vettis Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Źle sprecyzowałem pytanie. Chodzi o to, że dzisiaj na balkonie mam -10 stopni celsjusza. Czy jeśli wystawię je na balkon teraz, a rozlew będę robił koło 20-21 to czy osiągnę pożądany efekt? Wydaje mi się, że piwko nie zamarznie, ale czy drożdże przez te parę godzin zdążą opaść? Ja teraz robię podobnie, bo jest odpowiednia pora/temperatura do tego. Przelewam na cichą i zostawiam w 3-4 dni w temp pokojowej, żeby dofermentowało sobie, potem przenoszę do pomieszczenia gdzie jest około 10 °C i zostawiam na parę dni(4-6). Ładnie się klaruje. Nie przenosząc fermentora rozlewam. Ale wątpię żeby w tym przypadku nadgoniłeś czas temperaturą. Po prostu chcąc osiągnąć coś w ten sposób musisz poczekać. Zawsze też możesz spróbować bo to nie zaszkodzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 (edytowane) Ja moje piwo klaruję poprzez wstawienie fermentora do garażu na kilka dni przed kegowaniem (~5-10°C). Można przyspieszyć ten proces poprzez dodanie żelatyny, ale nawet wtedy potrzebujesz co najmniej 2-3 dni niskiej temperatury. Upewnij się że piwo jest zimne przed dodaniem żelatyny. To jest moje piwo domowe, APA fermentowany z US-05, który wyklarowałem w ok. 7 dni w garażu, bez użycia żelatyny: Edytowane 20 Stycznia 2010 przez scooby_brew Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 zastanawiam się czy na kilka godzin wcześniej nie wystawić fermentora na balkon (około -10 stopni dzisiaj). Wydaje mi się że potrzebujesz trochę więcej czasu na wyklarowanie piwa, ale spróbować zawsze można. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Chciałbym kiedyś poczuć smak drożdzy w piwie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Swoją drogą zbyt niska temperatura też zdaje się nie jest wskazana. wydaje mi się, że jak piwo zacznie zamarzać to cały proces straci sens. Drożdże nie opadną na dno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Chciałbym kiedyś poczuć smak drożdzy w piwie zaaplikuj sobie łyżkę gęstwy z dna fermentatora do kufla Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Chciałbym kiedyś poczuć smak drożdzy w piwie zaaplikuj sobie łyżkę gęstwy z dna fermentatora do kufla A po co do kufla, kiedyś samą gęstwę zjadłem. Tylko, że ja tego smaku w piwie nie czuję, lub jest on dla mnie tak przyjemny, że nie zwracam uwagi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Chciałbym kiedyś poczuć smak drożdzy w piwie zaaplikuj sobie łyżkę gęstwy z dna fermentatora do kufla A po co do kufla' date=' kiedyś samą gęstwę zjadłem. Tylko, że ja tego smaku w piwie nie czuję, lub jest on dla mnie tak przyjemny, że nie zwracam uwagi. [/quote'] Popatrz Jacer, choć w jednym się zgadzamy Ja też lubię ten smak. Między innymi dlatego przeszedłem na samoróbki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 20 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2010 Dzisiaj gadałem z kumplem, który stosuje taką praktykę, że przed rozlewem, dzień wcześniej chłodzi piwo w temperaturze bliskiej 0 stopni. Podobno jest wtedy klarowniejsze i mniejszy posmak drożdżowy. Planuję dzisiaj, albo jutro rozlew i zastanawiam się czy na kilka godzin wcześniej nie wystawić fermentora na balkon (około -10 stopni dzisiaj). Powiedzcie mi czy ma to sens ?? To się nazywa crash-cool i sam to stosuję jak tylko aura i czas pozwala przed kazdą dekantacją. Drożdże wtedy flokulują jak szalone, bo myślą, że to atak zimy. Jest tylko jeden haczyk: piwo musi być odfermentowane całkowicie do końca, jest prawdopodobne, że po takim crash-cool drożdże nie pozbierają się już do pracy. Przy takiej temperaturze możesz spodziewać się spadku o ok. 1 stopień na godzinę, możesz to przyspieszyć przez wstawienie fermentora do wody ze śniegiem, albo nawet w sam śnieg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbylon Opublikowano 21 Stycznia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Stycznia 2010 Czy to znaczy, że refermentacja może się nie udać ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się