Pierre Celis Opublikowano 9 Czerwca 2016 Udostępnij Opublikowano 9 Czerwca 2016 Kilka dni temu powróciłem z wyjazdu o którym długo marzyłem. Nie był to ani egzotyczny kierunek, ani też destylacja, która przyciąga rzesze turystów. Była to wycieczka, od której może powinienem rozpocząć trwającą kilkanaście dobrych lat moją wędrówkę po Niemczech. Cóż to za ziemie, zapytacie? Otóż jest to Nadrenia ze wszystkimi ziemiami do niej przylegającymi. Nie dość, że okolice te obfitują zapierające dech w piersi widoki, to dodatkowo (a może przede wszystkim) funkcjonują tutaj takie browary, które stawiam na równi z moimi ukochanymi bawarskimi browarami. Zapraszam was dzisiaj na wycieczkę po browarze, który był dla mnie niejako jedynym z głównych impulsów, aby wybrać się do Nadrenii. Mowa o Schloßbrauerei Rheder, który został założony w XVII wieku na terenie miejscowego zamku. Nie dość, że okolice te kipią wręcz od niebywale pięknych pejzaży, to wieś a wraz z nim cały zamkowy folwark, tworzą w całości wręcz idylliczną krainę. Podobnie ma się rzecz i z samym browarem. Otóż, jak mało który browar znajduje się w całości na terenie historycznych murów. Gdy się wędruje po nim, ma się wrażenie że przenosimy się w czasie o przeszło sto lat. Pomijając już fakt, że browar nie stosuje już techniki otwartej fermentacji,to całość wywarła na nas ogromne wrażenie. Przepiękna warzelnia a tuż koło niej, pomieszczenie kolumnowe zwieńczone łukowatym sufitem, które na co dzień pełni rolę działu fermentacyjnego. Podobnie ma się rzecz z pozostałymi pomieszczeniami browaru. Wszędzie da się poczuć zapach gotowanej brzeczki, które na dodatek jest okraszone aurą fascynującej historii. Niebywałe, że jeszcze takie browary ostały się do naszych czasów! Podobnie ma się rzecz, z ofertą browaru. Z początku wydawało mi się, że browar, który produkuje rocznie 20 tysięcy hektolitrów ograniczy się dwóch maksymalnie trzech rodzajów piwa. Okazało się, że byłem w dużym błędzie. Otóż browar jak przystało na browar mocno zakorzeniony w niemieckiej tradycji, warzy takie smakołyki, jak: Hell (4,9% alk.), Pils (4,9% alk.), Hefe Weizen (5,0% alk.), Marzen (5,3% alk.), Dunkel (5,0% alk.) oraz Doppelbock (7,3% alk.). Powiecie – NUDA! Możliwe. Tyle tylko, że ta „nuda” jest na tyle fascynująco dobrze uwarzona, że chce się ją pić hektolitrami. Genialne rzemiosło, którego nie ukrywam brakuje mi na co dzień w naszym kraju. Gorąco zachęcam was, do zapoznania się ofertą tego browaru. Z pewnością nie pożałujecie! . . . . . . . . Pils . . Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się