Pierre Celis Opublikowano 29 Sierpnia 2016 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2016 Nie wiem jak wy moi drodzy, ale ja stwierdzam z całą stanowczością, że najlepszym towarzyszem każdego, kto decyduje się na przeprowadzkę całego domu jest flaszka dobrego Pilsa. Zgadzacie się w tym? Nie?! No cóż, trudno się mówi. Jednakże ja taką opcję wybrałem i nie żałuję tej decyzji. Co prawda największym problemem było podjęcie wyboru, wszak Pilsów (wbrew pozorom) u mnie nie brakuje. Wybór padł na Pilsa z browaru Koblenzer Brauerei z Koblencji. Czy tej decyzji żałuję? Skądże znowu. Tak wiem, browar ten nawet na krajowym rynku nie jest przez piwoszy zbytnio uwielbiany. I prawdę mówiąc, nie mam pojęcia dlaczego. Nie dość, że browar ten znajduje się tuż przy brzegu najwspanialszej niemieckiej rzeki, czyli Renu, to na dodatek ów browar może poszczycić się kilkoma budynkami przemysłowymi pochodzącymi z początku istnienia browaru, czyli z 1885 roku. Mało tego, oferta browaru, mimo, że nie jest obfita, to w moim przekonaniu, może podbić serca piwoszy posiadających bardziej tradycyjny gust. Bo jak dla mnie, Pils (11,2 blg); Weizen (11,7blg); Keller Hell (11,3blg) oraz Keller Dunkel (13,5blg) to całkiem zgrabna oferta. Pomijając ilość pozycji w ich menu, smak tychże piw w mym odczuciu jest doskonały.Pils pity kilka dni temu był wyjątkowy, jednakże ten konsumowany w przybrowarnianej karczmie, z której roztaczał się urzekający widok na dolinę Renu oraz na przepływające tamtędy barki, był dla mnie wręcz niedoścignionym ideałem. A wszystko to od browaru, który warzy rocznie aż 150 tysięcy hektolitrów piwa. Świat się kończy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się