Pierre Celis Opublikowano 19 Września 2016 Udostępnij Opublikowano 19 Września 2016 Mam ostatnio fazę na hefeweizeny i ogólnie piwa pszeniczne, a wszystko dlatego, że sam się skusiłem takie zrobić i po prostu porównuję smaki. Ta recenzja piwa Pszeniczne Kosmiczne z Browaru Waszczukowe będzie inna niż dotychczasowe. Mam nadzieję, że zapoczątkuje ona zupełnie nową formułę tego działu niniejszego bloga.Historia o tym jak banan rozczarował Myślę hefeweizen, mówię kwaśnawy banan z goździkami. No to sięgam po jedno, drugie, trzecie i szukam tych aromatów, tych smaków. Trafiłem na Pszeniczne Kosmiczne, a właściwie to ono znalazło mnie. Było w zestawie prezentowym na moje 30. urodziny. Specjalnie nie otwierałem tego piwa na imprezie, tylko zostawiłem na później. Na taki ruch zdecydowałem się po zerknięciu na etykietę. Powiedziałbym, że jest „typowa”. Typowa dla obecnego trendu wśród browarów kraftowych. Mianowicie wiodącym elementem graficznym jest dedykowana postać. W tym przypadku to kosmonauta. Natomiast taki myk znamy dobrze przecież z AleBrowaru, czy też Brokreacji. Osobną kwestią pozostaje jakość grafik oraz pomysł na nie. To często kwestia gustu i też ten wpis nie jest o tym. Etykieta Browaru Waszczukowe zaintrygowała mnie na tyle, że pomyślałem, iż może to być ciekawe piwo. Pszeniczne Kosmiczne | WarzePiwo.plOk, otwieram. Włączyłem tryb na pana Wiesława Wszywkę, a więc „niuch, niuch” i… what the fuck!? Czy na pewno sięgnąłem po to piwo, które chciałem? No niby wszystko się zgadza. W takim razie gdzie ten aromat hefeweizenowy? Rany co to się stało? Bardziej skojarzyło mi się z czymś belgijskim, jakimś saison. Natomiast bierzcie na mnie poprawkę, bo sensorykiem nie jestem. Przynajmniej jeszcze żadnego papieru na to nie mam i to tylko moja subiektywna opinia. Wyczuwam cytrusy, trochę jakby lekka kolendra, goździk, ale banan mimo, że jest, to gdzieś w ostatnim rzędzie. Biorę łyka, może tu coś z tego będzie. Gul, gul, gul. Dobra były trzy łyki. Nie, to żadna nerwica natręctw. Czysty przypadek, bo trochę się pić chciało. Do sedna. Zastanawiam się czy jest ten banan z goździkami czy nie? A jeśli się zastanawiam, to nie jest dobrze. W tym momencie Pszeniczne Kosmiczne zdecydowanie przegrywa z domowym hefeweizenem Szopki, który po prostu zniewalał bananem. Tu nic z tego. Ok, jest owocowo, jakiś cytrusik, może i goździk, ale banan choć w smaku bardziej wyczuwalny niż w aromacie, to nadal nie w takim stopniu jak się spodziewałem. Powiedziałbym nawet, że najbardziej w Pszenicznym Kosmicznym z bananem to kojarzy mi się kolor tego piwa. Żółta, mętna barwa, akurat tu się nie ma do czego przyczepić. Nasycenie średnie, jest orzeźwiająco. Piana szybko znikająca, nie zdobi szkła. Natomiast nadal się zastanawiam co z tym bananem? Pszeniczne Kosmiczne kolor | WarzePiwo.plSzczerze nie wiem, ale to sprawia, że nie czułem do końca satysfakcji z picia piwa oznaczonego w nazwie jako „Kosmiczne”. Na pewno w czasie degustacji nie czułem, abym się unosił z zachwytu ponad ziemię. Taki stan jest dla mnie tym bardziej zaskakujący, gdyż w wielu opiniach w Internecie ludzie sobie chwalą bananowość piwa Pszeniczne Kosmiczne. Cóż ja do tej grupy nie należę, choć piwo ogólnie nie jest złe. Jest bardzo pijalne oraz przyjemne. Piwo oceniłem też w aplikacji TOPBEER Artykuł Pszeniczne Kosmiczne przyjemne, ale rozczarowało pochodzi z serwisu Warzę Piwo Domowe. Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się