Meris Opublikowano 14 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2017 (edytowane) Witam! Cały dzień czytam tematy na forum i staram się znaleźć jakiś "złoty środek". Otóż uwarzyłem swoją kolejną warkę, z racji tego, że sprzęt od jakiegoś czasu kolekcjonuję od nowa to naturalnym zakupem był po prostu start pack - fermentor + niezbędne "duperele". Piwo zrobione zostało z brewkitu + ekstraktu słodowego (w syropie). Rodzaj piwa to Pils. Drożdże niestety nieoznaczone zbyt mocno więc powiem szczerze, że nie wiem zbytnio jaki to gatunek. Piwo pięknie odfermentowało przez około 12 dni do ~1-1,5 blg (temp. fermentacji koło 16 stopni z racji mieszkanie w bloku i braku sprzętu do zapewnienia innej.) Po zakończeniu burzliwej piwo zlane na cichą w maksymalnie sterylnych warunkach i dopakowane 50 g Cascade w celu nabrania aromatu. Po 6 dniach chmiel odseparowany gdyż nie chciałem aby aromat chmielu był dominujący i wypuklony w tym piwie. Piwo zostało zabutelkowane w nowe, czyste i wcześniej zdezynfekowane butelki. Dodałem około 130 g glukozy przed zabutelkowaniem. (20l trunku) Tu pojawia się największy problem. Otóż wiem, że to tylko piwo z brewkitu ale jak je leżakować? W wielu tematach rozbieżność co do temperatury jest ogromna. Czy ktoś doświadczony byłby tak miły i powiedział mi czy temperatura w lodówce nadawałaby się do leżakowania Pilsa, czy też zabije go? Nie wiem też czy piwo w temperaturze "lodówkowej" dostatecznie się nagazuje. Dodatkowe nurtujące mnie pytanie to, to czy piwo po przeleżakowaniu ma dużo szansę na pozbycie się delikatnej aczkolwiek zauważalnej mętności i posmaku drożdżowego (delikatny aczkolwiek jest)? Powiedzcie też ile czasu powinno trwać takowe leżakowanie - jakie są Wasze sugestie i uwagi. Pozdrawiam wszystkich smakoszy i czekam na pomocne dłonie:) Edytowane 14 Lutego 2017 przez Meris Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pindin Opublikowano 14 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2017 Witaj. Przez pierwsze 2 tygodnie "leżakuj" (refermetacja/nagazowywanie) w temperaturze fermentacji głównej = 16 stopni. Później otwórz butelkę, sprawdź czy wszystko okej, czy już jest nagazowane. Jeśli tak, to możesz przełożyć do chłodnego miejsca, lodówka, piwnica czy co tam kolega posiada. I nich sobie leży do wypicia. Tak ogólnie rzecz biorąc Pilsem raczej tego piwa co zrobiłeś nazwać nie można. Zbyt wysoka temp. fermentacji no i te drożdże "no name". Zakładam, że to były ejle. Jak piwo będzie smakowało, zrobisz kolejne, poczytasz w między czasie to forum i będziesz warzył tak i to co lubisz Pozdrawiam również. krisangel 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomBombadil Opublikowano 14 Lutego 2017 Udostępnij Opublikowano 14 Lutego 2017 Do brewkitu producenci ponoc dają drożdże górnej fermentacji, niezależnie od stylu piwa, więc jak sądzę powinieneś przeprowadzic refermentację w temperaturze jakiej prowadziłeś fermentację, czyli te około 16 C. Po tygodniu przenieś do lodówki, z czasem w niskiej temperaturze powinno się zrobic bardziej klarowne niż teraz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się