Pierre Celis Opublikowano 10 Stycznia 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2017 Jak zapewne już wiecie, kilka dni temu obchodziłem mały jubileusz związany z moim hobby. Dokładnie 4 stycznia odwiedziłem tysięczny browar w swojej podróżniczej karierze. Mimo, że z początku nie przywiązywałem do tego wydarzenia dużego znaczenia, z upływem dni i browarów, stopniowo coraz bardziej oczekiwałem tej chwili. Gdy już w końcu stanąłem u progu tysięcznego browaru, szczęście duma mieszała się ze wspomnieniami i refleksjami z całej mojej podróżniczej drogi. A zaczęło się dość niewinnie a jednocześnie dość pospolicie. Otóż po ukończeniu osiemnastego roku życia, zacząłem poszukiwać nowych smaków i doznań, które były uprzednio zarezerwowane wyłącznie dla dorosłych. Mimo, że z początku poszukiwałem wielu uciech, okazało się dość szybko, że największą moją miłością zostanie Piwo. Z początku szeroki wybór piwa (tak, tak!) w moich okolicznych sklepach jeszcze bardziej rozpalił we mnie pasję poszukiwania nowych smaków. Z czasem jednak, oferta w moich osiedlowych sklepach na tyle stała się skostniała, że odczułem niepohamowaną chęć zapuszczenia się w coraz odleglejsze rejony Trójmiasta. Co prawda z początku, dzięki takim wypadom, pozyskałem stały dostęp do piw z browarów: Suwałki, Bydgoszcz, Koszalin, Męcka Wola, Witnica, Bojanowo, Krasnystaw, Zabrze, Imielin, Grybów, Prochowice, Chojnów, Grudziądz…. Niestety, z upływem niespełna roku, czy też dwóch lat, asortyment w tychże sklepach stał się coraz bardziej ubogi. Półki sklepowe już nie emanowały taką różnorodnością. Stawały się po prostu małymi sklepikami wielkich koncernów piwowarskich. W tym momencie ówczesny rynek dawał mi dwie możliwości. Albo pogodzić się i polubić piwa o smaku wody, lub też poszukać piw z innych częściach kraju. Wybór był dla mnie oczywisty. Padło na zakupowe podróże, które dość szybko przerodziły się w Piwną Turystykę. Z początku było trudno. Brak konkretnych adresów, nieznajomość tematu, jak i również słodka niewiedza, że jest wielu w tym kraju piwoszy, którzy podobnie jak ja pokonują dziesiątki/setki kilometrów tylko po to, aby napić się dobrego piwa. Pamiętam swoje pierwsze wypady do Czarnkowa, Żnina, Trzeciewnicy, Grudziądza, Miłosławia, Chociwla, Witnicy, Kłodawy, Cieśli, Łodzi, Warszawy, Bytowa czy też Olsztyna. Otaczała je aura podekscytowania, niepewności. Tak, jakbym jechał na drugi koniec świata. Z tychże wypadów zapamiętałem jedną lekcję, że dla chcącego nie ma nic trudnego.Były to czasy (mimo, że nie tak odległe), kiedy browary bez żadnego skrępowania oprowadzały po swoich królestwach. A gdy okazywało się, że jechałem do nich po 300/400 kilometrów, aby tylko móc kupić u nich piwo, hojność ich (czasami) nie znała granic. Gdy nastała połowa ubiegłego dziesięciolecia, rynek coraz bardziej wyglądał groteskowo. Koncerny przejmowały coraz większy tort piwnego rynku, browary padały jak muchy a oferta sklepach ograniczała się do (może) pięciu pozycji. W tymże czasie moja pasja, nie jako przeciw tej paranoicznej sytuacji, rozkwitła na dobre. Byłem w stanie przejechać 400km w jedną stronę (np. Zduńska Wola, Obory, Wąsosz) i wrócić tego samego dnia, aby zrobić odpowiednie zapasy a przy okazji odwiedzić kolejne browary, których wcześniej nie widziałem. Z czasem zakupy przechodziły na drugi plan a coraz mocniej na pierwszy plan wychodziła Piwna Turystyka, ze wszystkimi atrybutami na jej czele. Od tamtego momentu minęło już ponad piętnaście lat świadomego uprawiania Piwnej Turystyki. I wiecie, co?! Ja nadal cieszę się jak dziecko, na samą myśl, o odbyciu kolejnej piwnej podróży. Nie wiedzieć czemu, ale ja to po prostu KOCHAM! Ps. Wybaczcie, dzisiaj nie będzie opisu tekstowego browaru. Za opis niech pozostanie dokumentacja fotograficzna z browaru, którą wykonałem w tysięcznym browarze jakim byłem, czyli Pivovárek Na Kopečku z czeskich Svitav. . . . . . Red Pale Ale i jasna 12-tka . Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się