Pierre Celis Opublikowano 10 Sierpnia 2017 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2017 Kilkanaście dni temu odbyłem z pozoru mało porywającą wycieczkę po Polsce Centralnej, obejmującą województwo Wielkopolskie i Łódzkie. Plan był taki, aby przypomnieć sobie, jak u źródła smakują piwa ze Zduńskiej Woli, z Bierzwiennej Długiej Kolonii oraz z poznańskiej Brovarii. Rzecz jasna zaplanowałem również odwiedzić kilka nowych inicjatyw piwowarskich powstałych w ostatnim okresie czasu na tym terenie. Jednakże nie spodziewałem się tam zastać żadnej rewelacji. Ku mej wielkiej radości okazało się jak bardzo myliłem się w tym osądzie. Rzecz jasna nie każdy browar reprezentował tak wysoki poziom, abym mógł rozpływać się nad smakiem ich piw, czy też nad urokiem samego browaru. Jednakże w czasie tego weekendu, jeden browar wybitnie utkwił mi w pamięci. Jaki to browar? Ano, właśnie i dla mnie była to wielka niespodzianka. Otóż był nim Browar Turek, znajdujący w miejscowości Turek. Przyznam szczerze, że sam fakt powstania w tejże miejscowości browaru restauracyjnego wprawiło mnie w dość duży zachwyt. Wszak nadal uważam, że w naszym kraju brakuje browarów restauracyjnych, w miastach, które w powszechnej opinii nie są uważane, delikatnie pisząc, za metropolie. Cóż samo miasteczko niestety nas nie zachwyciło. Brak odpowiedniej infrastruktury w postaci odpowiedniej bazy hotelowej i gastronomicznej, niejako ostatecznie nas zniechęciło do pozostania na dłużej w tejże miejscowości, a szkoda, bo sam browar był grzechu warty. Położony jest nieco na uboczu, we wschodniej części Turku, tuż koło strefy inwestycyjnej miasta. Na całe szczęście bryła budynku, w którym to mieści się tytułowy browar, znacząco się wyróżnia od pozostałych w okolicy domów. Można byłoby się spodziewać szkaradztwa jakiego pełno wokół nas, a tu proszę, całkiem zgrabny budynek nawiązujący swoim stylem do dworkowej architektury we współczesnym wydaniu. Co ważne, budynek nie został „wciśnięty” między inne potworki urbanistyczne, ale dostał otwartą przestrzeń, która pozwala budynkowi zaprezentować się wyłącznie z dobrej strony. Dodatkowym smaczkiem, był długi podjazd, który jest nie jako wisienką na torcie. Brakowało mi jedynie na posesji odrobiny więcej zieleni w postaci krzewów i drzew, jednakże wydaje mi się, że ta kwestia zostanie szybko uregulowana. Przekraczając próg restauracji już w pierwszej chwili rzuca się w oczy całkiem zgrabny kontuar, za którym zainstalowana została dwunaczyniowa warzelnia, o jednorazowym wypuście pięciu hektolitrów, pochodzącą od znanej wszystkim firmy z Piotrkowa Trybunalskiego. Kolejne spojrzenia skierowaliśmy na salę, która jest podzielona na część restauracyjną i część kawiarnianą, w której to dominują wygodne sofy. Całość wnętrza została dopieszczona pod postacią cegieł na ścianach, ciepłego światła i kilku dekoracyjnych detali, które nie jako oddają istotę tego miejsca. Co ważne, w części restauracyjnej została zainstalowana szklana ścianka, która nie jako oddziela część otwartą od pomieszczenia, w którym to zamontowano cztery tanko-fermentatory, o pojemności dziesięciu hektolitrów każdy. Przechodząc do setna sprawy, oferta browaru, powinna zadowolić każdego miłośnika piwa. Z jednej strony mamy tutaj klasykę w postaci Pilsa (12,0blg), Marzena (14,0blg) i Hefeweizena (12,0blg), z drugiej zaś strony mamy nowofalową APę (12,0blg) i Stout (14,0blg). Jednakże nie sama oferta pozwoliła mi na tak entuzjastyczną relacją, ale smak tychże piw. Każde piwo cechowało się pięknym balansem, a jednocześnie nie niosło w sobie cech, które można było je podciągnąć pod wadę. Nie ukrywam, że największą frajdę sprawiła mi konsumpcja piwa marcowego, które zostało nazwane „Bursztynowa Afera”. Genialne połączenie słodowej podstawy z delikatnym aromatem zboża. Całość dopięta została głęboką ciemnozłotą barwą i piękną kremową pianą. Po prostu, majstersztyk! Drugim, nie jako deserowym piwem okazał się Stout, który w lokalnym wydaniu zwał się „Czarną Kaśką”. Ponownie zostałem mile zaskoczony. Nastawiłem się na chropowatą paloność i tępą goryczkę, a zastałem słodką wersję tego gatunku. W smaku dominowała nienurząca mleczna czekolada a w aromacie dominowała nuta palonego zboża i kawy. Wyborne. Reasumując. Czego chcieć więcej! Piękny browar ze znakomitymi piwami. Z pewnością przy moim kolejnym pobycie w Turku, przełamię się i przenocuję w tym mieście, co z pewnością pozwoli mi na dłuższe obcowanie z tymi smakołykami. Musicie ich odwiedzić! Nie pożałujecie! . . . . Marzen vel Bursztynowa Afera . Stout vel Czarna Kaśka . APA . Hefeweizen . Pils z leżaka . View the full article Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się