Pierre Celis Opublikowano 24 Kwietnia 2018 Udostępnij Opublikowano 24 Kwietnia 2018 Jan Heweliusz chyba nie byłby zachwycony takim wykorzystaniem swojego imienia. Z Amberem to jest dziwna sprawa – mają w swojej ofercie piwa naprawdę świetne, jak Grand czy Złote Lwy, ale i wyraźnie słabsze, żerujące na legendzie (Żywe) czy modnym trendzie na piwa niepasteryzowane (Amber Naturalny). Johannes, którego ładna etykieta przybliża konsumentom postać słynnego gdańszczanina, niestety zalicza się do tej drugiej grupy. To piwo formalnie nie należy do grupy „mocarzy”, ale tak właśnie wygląda i smakuje. Po nalaniu widzimy bursztynowy płyn ozdobiony solidną czapą gęstej piany (znika prawie zupełnie po 2-3 minutach). Już pierwszy łyk rozwiewa nadzieję na coś lepszego niż tani produkt dla marketów (zauważcie, że w skład dość niskiej ceny wchodzi koszt butelki bezzwrotnej i datek na Muzeum Historyczne w Gdańsku). Johannes jest słodki – nie słodowy, ale słodki mdłą słodyczą piw mocnych. Praktycznie zero chmielowej goryczki. Czuć też alkohol – i to niepokojąco wyraźny jak na sam początek szklanki. Wysycenie jest początkowo dość mocne, ale nie ratuje tego – nie da się tego ująć inaczej – kiepskiego piwa w złym guście. Szkoda, że browar nie potrafi konsekwentnie utrzymywać dobrej jakości swoich marek. Jawi mi się obecnie jako dr Jekyll i Mr. Hyde, a nawet powiem, że jak Sulimar i Cornelius polskiego piwowarstwa. ==Radar== Alkohol: 6,5%, ekstrakt: 14,5% wag. Cena: 3,15 zł Ocena: 5/10 + wygląd + cena – wyczuwalny alkohol – mdląco-słodki smak View the full article Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się