Pierre Celis Opublikowano 24 Stycznia 2018 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2018 O rany, a to co za siury? Wziąłem odruchowo z półki, bo spodobała mi się ta czerwona pucha, a i skromność motywów zdobniczych wydała mi się jakaś taka szlachetna. Niska cena nawet mnie nie odstraszyła ze względu na niską zawartość alkoholu, zresztą browar z Połczyna Zdroju siedzi mi w głowie jako taki lepszy jakościowo od Głubczyc dostawca nołnejmów do marketów. Degustacja błyskawicznie rozwiała moje nadzieje na przyzwoity produkt. Wygląda to wprawdzie całkiem nieźle – słomkowy kolor, trzymający się powierzchni kożuszek piany – a w zapachu można wyczuć nutkę chmielu, jednak po wzięciu pierwszego łyka miałem ochotę splunąć nim do zlewu. Coberg smakuje jak woda z dodatkiem kwasku cytrynowego, nawet nie woda mineralna, tylko kranówka zaprawiona sztuczną „cytrynką”. Liczyłem na to, że po ogrzaniu odda choć trochę piwnego smaku, ale nic z tego. Nie byłem w stanie zmęczyć nawet połowy i ¾ kufla poszło do ścieku. Odradzam, to nie jest piwo. ==Radar== Alkohol: 3%, ekstrakt: nie podano Cena: 1,29 zł (Tesco) Ocena: 1,5/10 + estetyka puszki, wygląd w kuflu – smakuje jak woda, którą płukano kadzie po piwie – zerowe doznania smakowe – nie byłem w stanie wypić do końca View the full article Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się