Pierre Celis Opublikowano 26 Marca 2019 Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2019 Joanna Zawadzka Piwny rynek oferuje kalejdoskop smaków i aromatów. Mimo tego czasem przychodzi moment, w którym większość aromatów wydaje się już znajoma. Może czas więc wyjść poza swoją strefę komfortu i wybrać się do sklepu z winami? Gwarantuję, że mimo regularnych treningów sensorycznych w multitapach, pewne aromaty mogą was zaskoczyć! Przed Państwem cztery szczepy winogron, które pozwolą skalibrować nos na nowe wrażenia. Przecież nie samym piwem człowiek żyje! 1. Riesling To niekwestionowany władca winnic niemieckich i jedna z najważniejszych białych odmian. Świetny potencjał starzenia tego wina sprawia, że dobry riesling jeszcze wiele lat po zamknięciu w butelce będzie prezentował niezwykły wachlarz aromatów. A jakich aromatów możemy się spodziewać dokładnie? To zależy od wieku i regionu uprawy. W chłodnym klimacie riesling zaprezentuje swoją cytrusową stronę, która zdominowana będzie przez aromat limonki i skórki cytryny. Im cieplejszy klimat tym więcej będzie się pojawiać aromatów pomarańczy i nektarynki. Bez problemu w rieslingu odnajdziemy też więcej lokalnych zapachów – śliwki, jabłka, a nawet truskawki. Jednak między tymi klasycznymi zapachami, pojawia się coś, co jest kwintesencją rieslinga – nuty naftowe. Winiarze wkładają wiele wysiłku w ukrycie tego aromatu w swych winach, ale niezaprzeczalnie jest to cecha charakterystyczna tego szczepu. Nuty naftowe rozwijają się dopiero po kilku latach dojrzewania wina, by po jakimś czasie zaniknąć. Riesling to zdecydowanie jeden z najlepszych szczepów do treningu sensorycznego. 2. Sauvigon blanc Kolejnym szczepem, który warto znać jest sauvignon blanc. Są to wina rześkie i niezwykle aromatyczne. Winiarze z Nowej Zelandii nauczyli się wyciągać z tego szczepu wszystko co najlepsze. Sauvignon w tym klimacie zachwyca tropikalnymi aromatami. Z łatwością można wyczuć nuty owoców o zielonej i żółtej skórce. Aromat melona, grejpfruta i gruszki przeplatany jest nutami marakuji i kiwi. Pamiętajcie, jeśli szukacie w kieliszku tropików, to tylko sauvignon blanc z Nowej Zelandii! 3. Gewurtztraminer Intensywny aromat liczi oraz pojawiający się równie często aromat różany, sprawiają że to jeden z najłatwiejszych do zidentyfikowania szczepów. Szczep ten daje wina o głębokiej barwie i niezwykłym, wręcz perfumowanym profilu aromatycznym. Winiarze na całym świecie lubią eksperymentować z gewurtztraminerem. Warto więc spróbować zarówno klasycznego, francuskiego, ale i nie bać się również tych z Nowej Zelandii czy Stanów Zjednoczonych. 4. Gruner vetliner Gruner vetliner to niekwestionowana gwiazda austriackich winnic i stołów. Młode wina zaskakują świeżością, prostotą i delikatnymi aromatami cytrusów. Przede wszystkim znany jest jednak z nut ziołowych i trawiastych. Jeśli odnajdziecie w ich bukiecie nutę szparagów, dymu czy białego pieprzu, to jesteście na tropie naprawdę dobrego wina. W przypadku starzenia tej odmiany w beczce, gruner rozwija interesujące aromaty miodowo-korzenne. A gdybyście podczas takiego treningu sensorycznego zgłodnieli, gruner vetliner poleca się zarówno do sznycla jak i do sushi. Po prostu wino idealne! Powyższe propozycje to nic innego jak najbardziej znane białe wina o bardzo wyrazistych aromatach. Pierwsze ciepłe dni sprzyjają poszukiwaniu nowych, lżejszych smaków. Może to dobry czas na odkrycie cytrusów w sauvignon blanc z Nowej Zelandii? Jak wypadną w porównaniu z nutami cytrusów ukrytymi w piwie? Takie eksperymenty z pewnością rozwiną waszą zdolność do rozpoznawania zapachów. Zdjęcie: Elle Hughes on Unsplash The post A gdyby zamienić piwo na wino? appeared first on Kraftmagia. Przeczytaj cały wpis Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się