Furmuss Opublikowano 17 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2020 Proszę o radę w kwestii chmielenia na zimno lagera. Uwarzyłem coś co ma być pilsem nowofalowym. Zasyp 83% pilzneński i 17% monachijski jasny. Dekokcja jednowarowa. Wyszło około 27 litrów 13 Blg. Na goryczkę chmieliłem Iungą na około 35 IBU. Na aromat poszło 100g Nelson Sauvin po schłodzeniu brzeczki do 70*. Fermentacja drożdżami Wyeast 2278 Czech pils (gęstwa). Wczoraj po trzech tygodniach fermentacji (start w 9* na koniec 10,5*) zlałem znad drożdży do drugiego fermentora bo chciałem zebrać gęstwę. Ładnie się sklarowało, zeszło do 4 Blg. Teraz przymierzam się do chmielenia na zimno, a w lagerach jeszcze tego nie robiłem. Planuję dodać 100 g chmielu (75g Nelson Sauvin i 25g Mosaic) na tę ilość piwa. Chodzi mi konkretnie o temperaturę i długość chmielenia. W piwach górnej fermentacji chmielę w temperaturze 15*-20* i zwykle przez 3-4 dni. Później schładzam najbardziej jak się da i trzymam kilka dni aż wszystko ładnie opadnie no i w butelki. Wydaje mi się, że kiedyś gdzieś czytałem (może to było to forum), a może to był jakiś wykład na youtubie, że chmielenie w zbyt niskich temperaturach (poniżej 15*) nie daje dobrych rezultatów. Tylko teraz za cholerę nie mogę odnaleźć tego bo już nie pamiętam, gdzie i kiedy to było. A może w ogóle coś pomieszałem Ja obecnie mam dwie opcje. Sypnąć chmiel teraz i potrzymać w temperaturze około 7-8* przez kilka dni (no właśnie ile?), potem schłodzić do 3-4* i zrobić w tej temperaturze lagerowanie przez około miesiąc i do butelek. Tylko czy taki długi kontakt chmielu z piwem nie zaszkodzi? Ja bym się przychylił do tej wersji. A właśnie, dlaczego akurat takie temperatury? Otóż fermentuję w nieogrzewanym garażu i obecnie w jego najcieplejszej części mam właśnie 7-8* a w najchłodniejszej 3-4*. W garażu mam jeszcze komorę styropianową z matą grzewczą ale fermentuję w niej 2 inne piwa, więc nie mogę z niej skorzystać. Jeśli lepsze efekty daje chmielenie w wyższej temperaturze to mógłbym przenieść piwo na ten czas do domu. Ale myślę, że minimum będę miał jakieś 18* gdzieś przy oknie ale raczej będzie to bliżej 20*. Mógłbym potrzymać ze 2 dni i wynieść znowu do garażu. Ale czy to ma jakiś sens? A może chmielić jeszcze inaczej? Po lagerowaniu raczej bez sensu... Strasznie się zamieszałem. Może ktoś ma jakieś doświadczenia w tej kwestii i coś podpowie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nike21 Opublikowano 17 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2020 (edytowane) Ja jak robiłem lagera z chmieleniem na zimno to nigdy nie lagerowałem go dłużej jak 2 tygodnie. Chmiel zazwyczaj dodawałem na ostatnie 7 dni i przez te 7 dni ładnie opadał na dno. Potem butelkowanie. Czasami miałem gushing czasami nie, ale chmiel dodawałem luźno do brzeczki. Jak zastosujesz jakiś woreczek muślinowy to powinieneś ładnie odebrać brzeczkę bez chmielin. Nigdy nie robiłem dwóch takich samych piw, jednego z chmieleniem na zimno, a drugiego bez, więc różnic nie znam. Ale to chmielone na zimno zawsze było ładnie aromatyczne. Nie znam też Nelsona więc nie wiem jak on mocno wnosi aromaty. Edytowane 17 Stycznia 2020 przez nike21 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Furmuss Opublikowano 19 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2020 To dawałeś ten chmiel na zimno w trakcie lagerowania? W jakiej temperaturze to lagerowanie? Standardowo jak najbliżej 0*? Wszędzie czytam że większość olejków z chmielu przechodzi do piwa w ciągu 48 a nawet 24 godzin, ale to właśnie w temperaturze powyżej 15*. Tydzień to sporo dłużej ale nie wiem o ile tak niska temperatura spowolni ten proces. No i pamiętam, że gdzieś to czytałem, że w za niskich temperaturach te olejki rozpuszczają się słabo a posmaki trawiaste, czy zielone mogą być zwiększone. Za to teraz jak szukam informacji o tym w necie to większość pisze, że dużo ważniejsza jest jakość chmielu niż temperatura chmielenia na zimno. Jeśli chmiel daje sianem, trawą czy skarpetą to tym samym będzie później pachniało piwo bez względu na temperaturę chmielenia. Chmiel sypię zawsze luzem, jakoś nie jestem przekonany do tych woreczków. Gashingu jeszcze nie miałem. Ale od dłuższego czasu mocno chmielone na zimno piwa, tak jak lagery, robię tylko zimą bo mam wtedy jak trzymać przez tydzień przed rozlewem piwo w temperaturze około 0*. Po takim czasie nawet żadna pończocha nie potrzebna bo wszystko ładnie osiada (chociaż dalej jej używam tak na wszelki wypadek :)) Podsumowując, sypnę ten chmiel do piwa o temperaturze 7-8* i potrzymam trochę dłużej niż zawsze (4-5 dni). Zastanawiam się jeszcze tylko ile potrzymam jak obniżę do około 3*. Raczej będzie to krócej niż miesiąc. Dużo krócej... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nike21 Opublikowano 19 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2020 Tak naprawdę to nie można tego nazwać lagerowaniem. Po fermentacji przelewałem piwo do czystego fermentora i wstawiałem do komory styropianowej na balkonie z uchylonymi pokrywami tak żeby się chłodziło. Dalej piwo stało w temperaturze zewnętrznej która oscylowała w okolicach 0-10 stopni przez tydzień do dwóch. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anatom Opublikowano 19 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2020 Mi się też zdarzało chmielić na zimno lagera. Tak jak kolega nike21 trzymałem chmiel 7 dni. Temperatura ok 8-9C. Wyszło dobrze. Najważniejsza jakość chmielu. Z tym że ja chmieliłem saazem i hallertauerem więc tutaj lekkie aromaty trawiaste dobrze grają z pilsem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się