Kasspar Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 Uwarzyłem brunatne Ale z ekstraktów, wszystko robione jak w instrukcji, drożdże Safale S-04, przed zlaniem do butelek dodałem 150 g glukozy na około 22 litry piwa. Piwo w butelkach odstało swoje, żadna nie wybuchła ale po otwarciu niektóre wypluwają tyle piany, że zostaje może z pół butelki piwa, co więcej jak się pije to prawie w ogóle gazu nie ma. Nie mam pojęcia co jest nie tak, dostałem depresji, nie śpie po nocach, płacze w poduszkę a kolejne butelki otwieram w pelerynie przeciwdeszczowej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kretu Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 O jakiej temperaturze otwierasz piwo? Ja ostatnio uwarzyłem coś na granicy granatów i jeżeli otworze piwo o temp 20°C to jest spory problem ale już po schłodzeniu do 5°C jest ok tak po 5sec trochę piany się robi ale wystarczy szybko nalać i jest super w zamian piękna piana i super nagazowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 Nie dofermentowało lub za dużo dodane do refermentacji. To, że nie ma gazu normalne, cała para idzie w wylatanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kasspar Opublikowano 19 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 butelki trzymam w piwnicy temperatura średnio tam jest 17 -18 °C, ale wezmę kilka butelek i przeniosę do lodówki i zobaczę co się stanie po otwarciu. w przepisie było 150 g glukozy z początku myślałem że będzie nawet za mało. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 (edytowane) Poupuszczaj gazu z butelek i będzie git. Bierzesz butelkę schłodzonego piwa, otwieracz niegnący kapsli (względnie na kapsel kładziesz monetę) i delikatnie odginasz kapsel, ale tylko tyle żeby zaczął uciekać gaz. Prawdopodobnie piana zacznie ci podchodzić do kapsla, odstawiasz wtedy taką butelkę aż opadnie, a zajmujesz się następną. Ponieważ piwo jest schłodzone, to nigdy cały gaz ci się nie ulotni, także bez obaw. Jeśli masz wątpliwości czy butelki są szczelne, możesz jeszcze raz spróbować zacisnąć kapsel kapslownicą (zwykle nie ma takiej potrzeby). POWYŻSZE CZYNNOŚCI WYKONAJ KONIECZNIE, BO WYBUCHAJĄCE BUTELKI TO NIE SĄ OPOWIEŚCI DO STRASZENIA MŁODYCH PIWOWARÓW, TYLKO REALNY PROBLEM. SĄ TAKIE BUTELKI, W KTÓRYCH ODPADNIE DENKO, A SĄ TAKIE KTÓRE WYBUCHAJĄ JAK SZRAPNEL. TO NIE SĄ ŻARTY. Temperatury jakie teraz panują sprzyjają powstawaniu granatów. To czego drożdże nie chciały ruszyć w 18°C, w 35°C już zjadają. Dodatkowo wysoka temp. podnosi ciśnienie w butelkach. Sam miałem ostatnio taką sytuację na wczasach. O 4. nad ranem huk. Pomyślałem, że coś spadło, albo mi się przyśniło. Z racji, że się obudziłem podążyłem do toalety. Wracając zauważyłem w kuchni ciecz wypływającą z szafki. Na szczęście butelka była w boottle bag'u więc dużego zagrożenia nie było. No i na szczęście odpadło tylko denko. Piwowar z pod którego ręki wyszedł granat został ostrzeżony. Edytowane 19 Lipca 2010 przez kopyr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kasspar Opublikowano 19 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 Kopyr Ty to naprawdę jesteś ekspert, dzięki za odpowiedź gdybyś mieszkał bliżej postawiłbym Ci piwo... pod warunkiem, że wcześniej by się całe nie wypieniło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 Jest jeszcze inny problem. Jedne są bez gazu inne mają go nadmiar. Napisz jeszcze jak to rozlewałeś i jak dodawałeś glukozy do piwa czy do butelek. Bo to chyba niezbyt równo Ci wyszło. Patent zaproponowany przez KOPYRA to działanie doraźne dla tej warki, ale na przyszłość trzeba temu zaradzić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
uups Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 kopyr co to jest SZRAPNEL ?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kasspar Opublikowano 19 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 Rozpuściłem glukozę w niewielkiej iloci przegotowanej wody i do fermentora. a rozlewałem normalnie przez kranik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 Szrapnel. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbynekkk Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 A wymieszałeś potem dobrze całość? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kasspar Opublikowano 19 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 nom wymieszałem dokładnie całość i pozostawiłem na jakiś czas Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 nom wymieszałem dokładnie całość i pozostawiłem na jakiś czas Żeby glukoza zdążyła opaść? A tak poważnie, to ja jestem orędownikiem rozpuszczania glukozy/cukru w takiej ilości wody, aby roztwór miał stężenie z grubsza odpowiadające stężeniu brzeczki nastawnej. Czyli jeśli mamy 12tkę, to z grubsza rzecz biorąc 120-150g glukoza na 1L wody. Żebyśmy mieli pełny przegląd sytuacji jeszcze napisz do ilu odfermentowało piwo. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vettis Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 Uwarzyłem brunatne Ale z ekstraktów, wszystko robione jak w instrukcji, drożdże Safale S-04, przed zlaniem do butelek dodałem 150 g glukozy na około 22 litry piwa. Piwo w butelkach odstało swoje, żadna nie wybuchła ale po otwarciu niektóre wypluwają tyle piany, że zostaje może z pół butelki piwa, co więcej jak się pije to prawie w ogóle gazu nie ma. Nie mam pojęcia co jest nie tak, dostałem depresji, nie śpie po nocach, płacze w poduszkę a kolejne butelki otwieram w pelerynie przeciwdeszczowej Odstało swoje? Tzn. ile? Może CO2 się nie rozpuściło dobrze jeszcze w piwie i temu ci wyjeżdża, a potem jest rozgazowane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 Odstało swoje? Tzn. ile? Może CO2 się nie rozpuściło dobrze jeszcze w piwie i temu ci wyjeżdża, a potem jest rozgazowane. Jak się nie rozpuściło? Skąd miało się rozpuścić? Jest go za dużo. CO2 powstaje na dnie, bąbelki lecą do góry i po drodze się rozpuszczają w piwie. Wystarczy wziąć butelkę pod światło i poobserwować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 Odstało swoje? Tzn. ile? Może CO2 się nie rozpuściło dobrze jeszcze w piwie i temu ci wyjeżdża' date=' a potem jest rozgazowane.[/quote']Jak się nie rozpuściło? Skąd miało się rozpuścić? Jest go za dużo. CO2 powstaje na dnie, bąbelki lecą do góry i po drodze się rozpuszczają w piwie. Wystarczy wziąć butelkę pod światło i poobserwować. Vettis ma rację. Choć w takim wypadku piwo raczej nie robi fontanny z połowy zawartości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
vettis Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 (edytowane) Odstało swoje? Tzn. ile? Może CO2 się nie rozpuściło dobrze jeszcze w piwie i temu ci wyjeżdża' date=' a potem jest rozgazowane.[/quote']Jak się nie rozpuściło? Skąd miało się rozpuścić? Jest go za dużo. CO2 powstaje na dnie, bąbelki lecą do góry i po drodze się rozpuszczają w piwie. Wystarczy wziąć butelkę pod światło i poobserwować. No nie wiem, mi parę razy się zdarzyło, że po 2 tyg. wyjeżdzało z butelki, a w piwie nie było CO2, a po 3 tyg było już ok. Edit: Ale co prawda fontanny nie było, ale ciężko je było zatrzymać, żeby się uspokoiło. Edytowane 19 Lipca 2010 przez vettis Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 To gdzie to całe CO2 się znajduje? Pod kapslem? Też tak miałem, przegazowane było. Nie było fontanny ale jednostajnie wylatało. Trza było nalewać do kilku kufli. Gdy już ta piana opadła było wygazowane. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 19 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2010 To gdzie to całe CO2 się znajduje? Pod kapslem? Tak, przez kilka pierwszych dni jest już CO2 wyprodukowane przez drożdże, ale nie rozpuszczone jeszcze w cieczy. Schłodzenie wydatnie ten proces przyspiesza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kasspar Opublikowano 20 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 Odfermentowało do około 4°Blg dalej już nie chciało spaść, cicha też nic nie zmieniła prawie. no odstało swoje tzn. stało w piwnicy 4 tygodnie. mam zaraz zamiar otworzyć jedną butelkę po całonocnym leżakowaniu w lodówce, zobaczymy co będzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 Odfermentowało do około 4°Blg dalej już nie chciało spaść, cicha też nic nie zmieniła prawie. no odstało swoje tzn. stało w piwnicy 4 tygodnie. mam zaraz zamiar otworzyć jedną butelkę po całonocnym leżakowaniu w lodówce, zobaczymy co będzie Jeżeli ekstrakt początkowy był <=12, to jest to trochę zbyt dużo. Mogły drożdżaki jeszcze z 1°Blg wciągnąć. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kasspar Opublikowano 20 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 stało na burzliwej 6 dni i nie chciało już niżej zejść...może to wina, że były wtedy takie upały jak ostatnio Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rosek Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 (edytowane) A skalibrowałeś miernik? Ja mam w swoim 2 °Blg różnicy przy 20°C Edytowane 20 Lipca 2010 przez rosek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 20 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 stało na burzliwej 6 dni i nie chciało już niżej zejść...może to wina, że były wtedy takie upały jak ostatnio Upały to raczej nie. Gdyby było zimno to owszem, ale upały drożdże lubią. Co nie znaczy, że piwo lubi, ale drożdże najlepiej się czują tak pod 40°C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kasspar Opublikowano 20 Lipca 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Lipca 2010 skorygowałem odczyt w zależności od temperatury. zgadzam się, że temperatura nie służy piwu, po otwarciu fermentora po cichej zaleciało rozpuszczalnikiem że w całym domu mi waliło, smak piwa też nie jest taki jak oczekiwałem.... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się