Skocz do zawartości

Brunatne Ale pieni się jak szalone


Kasspar

Rekomendowane odpowiedzi

Uwarzyłem brunatne Ale z ekstraktów, wszystko robione jak w instrukcji, drożdże Safale S-04, przed zlaniem do butelek dodałem 150 g glukozy na około 22 litry piwa. Piwo w butelkach odstało swoje, żadna nie wybuchła ale po otwarciu niektóre wypluwają tyle piany, że zostaje może z pół butelki piwa, co więcej jak się pije to prawie w ogóle gazu nie ma. Nie mam pojęcia co jest nie tak, dostałem depresji, nie śpie po nocach, płacze w poduszkę a kolejne butelki otwieram w pelerynie przeciwdeszczowej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O jakiej temperaturze otwierasz piwo? Ja ostatnio uwarzyłem coś na granicy granatów i jeżeli otworze piwo o temp 20°C to jest spory problem ale już po schłodzeniu do 5°C jest ok tak po 5sec trochę piany się robi ale wystarczy szybko nalać i jest super w zamian piękna piana i super nagazowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poupuszczaj gazu z butelek i będzie git.

 

Bierzesz butelkę schłodzonego piwa, otwieracz niegnący kapsli (względnie na kapsel kładziesz monetę) i delikatnie odginasz kapsel, ale tylko tyle żeby zaczął uciekać gaz. Prawdopodobnie piana zacznie ci podchodzić do kapsla, odstawiasz wtedy taką butelkę aż opadnie, a zajmujesz się następną. Ponieważ piwo jest schłodzone, to nigdy cały gaz ci się nie ulotni, także bez obaw. Jeśli masz wątpliwości czy butelki są szczelne, możesz jeszcze raz spróbować zacisnąć kapsel kapslownicą (zwykle nie ma takiej potrzeby).

 

POWYŻSZE CZYNNOŚCI WYKONAJ KONIECZNIE, BO WYBUCHAJĄCE BUTELKI TO NIE SĄ OPOWIEŚCI DO STRASZENIA MŁODYCH PIWOWARÓW, TYLKO REALNY PROBLEM. SĄ TAKIE BUTELKI, W KTÓRYCH ODPADNIE DENKO, A SĄ TAKIE KTÓRE WYBUCHAJĄ JAK SZRAPNEL. TO NIE SĄ ŻARTY.

 

Temperatury jakie teraz panują sprzyjają powstawaniu granatów. To czego drożdże nie chciały ruszyć w 18°C, w 35°C już zjadają. Dodatkowo wysoka temp. podnosi ciśnienie w butelkach.

 

Sam miałem ostatnio taką sytuację na wczasach. O 4. nad ranem huk. Pomyślałem, że coś spadło, albo mi się przyśniło. :) Z racji, że się obudziłem podążyłem do toalety. Wracając zauważyłem w kuchni ciecz wypływającą z szafki. ;) Na szczęście butelka była w boottle bag'u więc dużego zagrożenia nie było. No i na szczęście odpadło tylko denko. Piwowar z pod którego ręki wyszedł granat został ostrzeżony. :)

Edytowane przez kopyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze inny problem. Jedne są bez gazu inne mają go nadmiar. Napisz jeszcze jak to rozlewałeś i jak dodawałeś glukozy do piwa czy do butelek. Bo to chyba niezbyt równo Ci wyszło. Patent zaproponowany przez KOPYRA to działanie doraźne dla tej warki, ale na przyszłość trzeba temu zaradzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nom wymieszałem dokładnie całość i pozostawiłem na jakiś czas

Żeby glukoza zdążyła opaść? :)

 

A tak poważnie, to ja jestem orędownikiem rozpuszczania glukozy/cukru w takiej ilości wody, aby roztwór miał stężenie z grubsza odpowiadające stężeniu brzeczki nastawnej. Czyli jeśli mamy 12tkę, to z grubsza rzecz biorąc 120-150g glukoza na 1L wody.

 

Żebyśmy mieli pełny przegląd sytuacji jeszcze napisz do ilu odfermentowało piwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwarzyłem brunatne Ale z ekstraktów, wszystko robione jak w instrukcji, drożdże Safale S-04, przed zlaniem do butelek dodałem 150 g glukozy na około 22 litry piwa. Piwo w butelkach odstało swoje, żadna nie wybuchła ale po otwarciu niektóre wypluwają tyle piany, że zostaje może z pół butelki piwa, co więcej jak się pije to prawie w ogóle gazu nie ma. Nie mam pojęcia co jest nie tak, dostałem depresji, nie śpie po nocach, płacze w poduszkę a kolejne butelki otwieram w pelerynie przeciwdeszczowej :)

Odstało swoje? Tzn. ile? Może CO2 się nie rozpuściło dobrze jeszcze w piwie i temu ci wyjeżdża, a potem jest rozgazowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odstało swoje? Tzn. ile? Może CO2 się nie rozpuściło dobrze jeszcze w piwie i temu ci wyjeżdża, a potem jest rozgazowane.

Jak się nie rozpuściło? Skąd miało się rozpuścić? Jest go za dużo. CO2 powstaje na dnie, bąbelki lecą do góry i po drodze się rozpuszczają w piwie.

 

 

Wystarczy wziąć butelkę pod światło i poobserwować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odstało swoje? Tzn. ile? Może CO2 się nie rozpuściło dobrze jeszcze w piwie i temu ci wyjeżdża' date=' a potem jest rozgazowane.[/quote']

Jak się nie rozpuściło? Skąd miało się rozpuścić? Jest go za dużo. CO2 powstaje na dnie, bąbelki lecą do góry i po drodze się rozpuszczają w piwie.

 

 

Wystarczy wziąć butelkę pod światło i poobserwować.

Vettis ma rację. Choć w takim wypadku piwo raczej nie robi fontanny z połowy zawartości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odstało swoje? Tzn. ile? Może CO2 się nie rozpuściło dobrze jeszcze w piwie i temu ci wyjeżdża' date=' a potem jest rozgazowane.[/quote']

Jak się nie rozpuściło? Skąd miało się rozpuścić? Jest go za dużo. CO2 powstaje na dnie, bąbelki lecą do góry i po drodze się rozpuszczają w piwie.

 

 

Wystarczy wziąć butelkę pod światło i poobserwować.

No nie wiem, mi parę razy się zdarzyło, że po 2 tyg. wyjeżdzało z butelki, a w piwie nie było CO2, a po 3 tyg było już ok.

 

Edit:

Ale co prawda fontanny nie było, ale ciężko je było zatrzymać, żeby się uspokoiło.

Edytowane przez vettis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To gdzie to całe CO2 się znajduje? Pod kapslem?

Tak, przez kilka pierwszych dni jest już CO2 wyprodukowane przez drożdże, ale nie rozpuszczone jeszcze w cieczy. Schłodzenie wydatnie ten proces przyspiesza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odfermentowało do około 4°Blg dalej już nie chciało spaść, cicha też nic nie zmieniła prawie. no odstało swoje tzn. stało w piwnicy 4 tygodnie. mam zaraz zamiar otworzyć jedną butelkę po całonocnym leżakowaniu w lodówce, zobaczymy co będzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odfermentowało do około 4°Blg dalej już nie chciało spaść, cicha też nic nie zmieniła prawie. no odstało swoje tzn. stało w piwnicy 4 tygodnie. mam zaraz zamiar otworzyć jedną butelkę po całonocnym leżakowaniu w lodówce, zobaczymy co będzie :)

Jeżeli ekstrakt początkowy był <=12, to jest to trochę zbyt dużo. Mogły drożdżaki jeszcze z 1°Blg wciągnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stało na burzliwej 6 dni i nie chciało już niżej zejść...może to wina, że były wtedy takie upały jak ostatnio

Upały to raczej nie. Gdyby było zimno to owszem, ale upały drożdże lubią. Co nie znaczy, że piwo lubi, ale drożdże najlepiej się czują tak pod 40°C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.