skybert Opublikowano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2011 (edytowane) Mam pytanie odnośnie wysładzania ciągłego (fly sparging). Co daje podawanie wody na zacier/młóto przez wiele małych otworków (w akwarystyce to tzw. deszczownia)? (oprócz tego że napowietrzamy brzeczkę) Czy jest różnica w wysładzaniu gdy zadajemy wodę wężykiem jednopunktowo (pod lustro) a wielopunktowo na lustro zacieru? Edytowane 5 Stycznia 2011 przez skybert Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2011 Trzeba zadbać o to, żeby woda przepływała równomiernie przez całą objętość młóta, idelna sytuacja jest taka, gdy mamy fałszywe dno w dziurkami na całej powierzni dna i deszczownię zraszająca całą powierzchnię młóta. Każde inne urządzenie może powodować, że woda znajduje sobie skróty i są obszary młóta gorzej wysłodzone. W praktyce jednak wystarcza to co robimy: filtrator + nalewanie; bo warstwa młóta jest dość cienka, a i nie zależy nam na wyciśnięciu kazdej drobinki cukru. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2011 ja do tej pory robiłem tak, że lałem do filtra wody na tyle, by przysłoniła młoto, i mieszałem to ostatnie łychą. Dzięki temu nie miałem obaw co do złego wysładzania, a że nie było klarowne - mi nie przeszkadza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2011 Każde inne urządzenie może powodować, że woda znajduje sobie skróty i są obszary młóta gorzej wysłodzone. Dlatego ja zacząłem nacinać młóto nożem. Gęsto (w kratkę, co ok. 2 cm) i głęboko (nawet do węża z oplotu). Filtrat jest klarowny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2011 No właśnie - ja robię tak, że po spuszczeniu przedniej brzeczki, odkręcam kranik do wysładzania zakręcając kranik spustowy, czekam aż uzbiera się kilka centymetrów wody nad młótem i zaczynam wysładzanie zapodając wężyk pod lustro wody starając się utrzymać równy poziom na lustrem, czyli dopływ wody i odpływ wód wysłodkowych jest taki sam. Zauważyłem, że woda ładnie się rozchodzi po powierzchni i miesza w tych kilku centymetrach i ?atakuje? młóto w miarę równomiernie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bimbelt Opublikowano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2011 A jak u was z wydajnością? Bo ja raz tylko eksperymentowałem z wysładzaniem ciągłym i szybko pomysł porzuciłem. Wydajność spadła mi o jakieś 15-20%. Wysładzałem w ten sposób, że kranik spustowy był cały czas lekko odkręcony, a ja ręcznie uzupełniałem lustro wody. Starałem się lekko zruszać młóto z wierzchu, ale może za mało? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2011 W teorii wysładzanie ciągłe daje nieco lepszą wydajność, ale jak widzisz, to zależy od sprzętu i przyzwyczajeń. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2011 Można powiedzieć że wysładzam ciągle ( cały czas dolewam wodę by młóto było zakryte ) z wydajności jestem zadowolony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2011 Trudno mi uwierzyć że przez wysładzanie ciągłe wydajność spadła o 20%. W zasadzie, jak anteks pisze zawsze mamy wysładzanie ciągłe (no chyba że ktoś w kółko zlewa brzeczkę do zera) Dolewanie wody partiami lub gdy woda dostarczana jest w sposób ciągły to mniej więcej to samo. W pytaniu chodziło mi o cel deszczowni ale widzę że może jedynie trochę podnieść wydajność i nic poza tym (+ niekorzystne napowietrzenie), więc sobie odpuszczę tą rurkę i wiercenie w niej otworów. Z wydajności jestem zadowolony przy takim sposobie jak opisałem wyżej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2011 (edytowane) Dolewanie wody partiami lub gdy woda dostarczana jest w sposób ciągły to mniej więcej to samo. Chodzi raczej o porównanie z wysładzeniem na raty: spuszczasz brzeczkę przednią do zera, dolewasz wodę, mieszasz, spuszczasz znowu itd. To jest lepszy sposób wysładzania o tyle, że nie występuje w nim najbardziej niebezpieczne w wysładzaniu zjawisko: chanelling (kanałowanie?), czyli sytuacja, gdzie woda znajduje sobie kanały przez które szybko przepływa i nie wysładza reszty młóta. Edytowane 5 Stycznia 2011 przez coder Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2011 Słyszałem takie zjawisko zachodzi przy zbyt szybkim spuszczaniu filtratu , radą na to jest nacinanie młóta . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skybert Opublikowano 5 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 5 Stycznia 2011 Chodzi raczej o porównanie z wysładzeniem na raty: spuszczasz brzeczkę przednią do zera, dolewasz wodę, mieszasz, spuszczasz znowu itd. Masz rację, chyba o takie porównanie chodziło bimbeltowi. Jedną z pierwszych warek też tak wysładzałem, ale szybko mi przeszło (czas itg). Tak czy siak przy zasypie np. 4 kg (jasne pełne) nie sądzę że zwiększy mi się wydajność o 20% przez taki sposób wysładzania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się