Pierre Celis Opublikowano 5 Października 2022 Udostępnij Opublikowano 5 Października 2022 Po 13 latach od browarbizowego Zlotu, znów trafiłem do Bielkówka i tutejszego Browaru Amber. Powód wizyty – prapremiera specjalnej wersji podwójnego koźlaka w towarzystwie innych piwnych maniaków. Ogarnięciem całości od blogerskiej strony bezbłędnie zajął się Tomek Janiak, znany też jako Browarnik Tomek. Dzięki temu zebrane grono obfitowało w piwnych weteranów wliczając w to samego ARTa z browarbizu. Od strony browaru zajął się nami Marek Skrętny, którego mieliście okazję posłuchać chociażby przy okazji mojego podsumowania funkcjonowania browarów w pandemii oraz wieloletni piwowar Ambera, Paweł Kozica. W planie spotkania: oprowadzenie po cyklu produkcyjnym, a następnie degustacja koźlaka. Co się zmieniło od 2009 roku? Przybyły cztery wielkie 1250 hektolitrowe tankofermentory, w których fermentują i leżakują piwa oferty „ekonomicznej”. Do piw ambitnych serii „Po Godzinach” przeznaczone są dwa zbiorniki umożliwiające przefermentowanie 130 hektolitrowej warki, która jest najmniejszą jeśli chodzi o moce warzelni. Pojawiła się nowa stacja poziomych leżaków o analogicznej pojemności. Moce nominalne browaru obliczane są maksymalnie na 280 tysięcy hl rocznie, ale od lat z powodów akcyzowych nie jest przekraczana granica 200 tysięcy hl. I tak stawia to Amber na czele segmentu browarów „regionalnych” w kwestii skali produkcji. Największe wrażenie na mnie zrobiła potężna linia butelkowania, rzecz nieobecna w rzemieślniczej części branży. Na filmiku możecie zobaczyć jak to hula. Ciekawostką dla mnie jest to, że Amber ma swoje uprawy jęczmienia na okolicznych polach. Zebrane ziarno odstawiane jest następnie do gdańskiej słodowni Malteurop, skąd Amber odkupuje gotowy produkt. Ekonomika tego procesu jest wątpliwa ale szacunek, że włodarze browaru tak bardzo dbają o odpowiadające im parametry ziarna i o okolicznych rolników. A jak sam koźlak? Wersja dubeltowa to 18,1° blg i 7,2%. Alko było całkiem ładnie schowane, ale jednocześnie odpowiednio rozgrzewało od wewnątrz w to dość wietrzne popołudnie. Dodatek czeremchy wprowadził intrygującą pestkowo-migdałową nutę, która trochę przełamywała słodowy charakter piwa. Tego wieczoru wychyliłem kilka szklanic tego koźlaka, więc jak na mnie, który nie gustuje w słodowych piwach, to całkiem nieźle. Fajnie, że po latach posuchy w tego typu spotkaniach (ostatni to Piwny Blog Day organizowany przez KP w 2014), akurat Browar Amber wyraził zainteresowanie zebraniem pokaźnej (nie tylko blogerskiej) ekipy w celu wspólnych rozmów przy dobrym piwie. Za to należą się szczególne podziękowania i oby do zobaczenia wkrótce! View the full article Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się