Osad po chmieleniu

[KiLL4r]

witam!!

 

W sobote warzyłem Portera ( s. pilzneński 3,6, karmel ciemny 0,2, barwiący 0,2 ) jednak pomimo usilnych starań nie wyłapałem praktycznie wogóle osadu po chmieleniu. Do chłodzenia zastosowałem chłodnicę zanurzeniową ( ekstra sprawa polecam ), odczekałem kilkanaście minut aż wszytkie farfocle opadną ale one nie zbiły się tak jak powinny i były w postaci drobiutkiego pyłku. Brzeczka gotowana 70 min pod przykryciem na mocnym ogniu. Czy aby osad zbił się mocno muszę odczekać dłużej czy nie ma to znaczenia i akurat to mógł być pojedynczy przypadek ? pozdrawiam

[jacer]

Dlaczego pod przykryciem???

 

W ogóle nic nie było osadu? Żadnego?

[KiLL4r]

Był tylko taki jak pyłek, nalewając do wysokich 2 kuflów ostatnie ok. 1 L, opadały właśnie jakby to były opiłki metalu

 

wena pisał że sam gotuje pod przykryciem i jest ok

Edytowane 11 Października 2010 przez KNX

[jacer]

Znaczy nie miałeś przełomu. Przynajmniej trochę trza uchylić aby odparować DMS.

[KiLL4r]

Czyli czego można się spodziewać,gorszego smaku. DMS i tak zostanie wypchnięty po burzliwej. Ostatnie 15 min było bez przykrywki ale słabo wrzało.

[hoirack]

Będzie dobrze. Mi też słabo wrzało a piwko smakowite .

[coder]

Ostatnie 15 min było bez przykrywki ale słabo wrzało.

Dobrze, że na koniec odkryłeś pokrywkę, DMS jest dość lotny, powinien zdążyć odparować przez 15 min.

 

Ale w fermentacji tak wiele już go ucieknie, jego temperatura wrzenia jest bodajże ok. 40°C.