roberto_g Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Witajcie serdecznie! Zachęcony sugestią kolegi Infama chciałbym opisać tutaj swoją pierwszą warkę z zacieraniem. Łatwo nie było, ale ostatecznie chyba będzie dobrze :-) A więc: Aby było lżej dla początkującego to na pierwszy raz poszło Pale Ale z jednotemperaturowym zacieraniem. Pierwszy kłopot (kłopocik): Płyta elektryczna, nie wiedziałem czy zagrzeje wielki gar. Okazało się, że do zacierania zagrzewa bez problemów, pewnie dlatego, że to tylko 12 litrów i 70 C. Gorzej było potem z gotowaniem pełnej ilości 22 litrów do chmielenia. Podgrzewało się długo, nie mierzyłem ile, ale gruuuubo ponad pół godziny. Już wątpiłem, że się uda. Muszę chyba kupić dodatkowo grzałkę - taką wkładaną do gara od góry. Zacieranie poszło gładko. Nie ma co się rozpisywać. Drugi kłopot (kłopocisko): Filtrowanie - tego się obawiałem najbardziej. Okazało się, że słusznie :-) Zostałem zaopatrzony przez Infama w super filtrator z ponacinanej rurki miedzianej. Zainstalowałem go w garze zaciernym, poczekałem kilka minut na ułożenie młóta i rozpocząłem filtrowanie. Zaczęło płynąć w tempie spuszczanej wody z wanny! W 20 sekund zeszły ze 2 litry, które zawróciłem do gara. Liczyłem, że potem będzie płynąć wolniej, ale nie plynęło. Zacząłem ściskać wężyk w palcach, głównym efektem było oparzenie palców :-) Małżonka na moją prośbę przyniosła spinacz do bielizny - do ściśnięcia węża. Pomogło w niewielkim sotpniu i zanim się zorientowałem filtracja się skończyła. Na moje oko trwała max 2-3 minuty. Nie zdążyłem nawet zagrzać wody do wysładzania.... Usiadłem i wymyśliłem, że wleję z powrotem wszystko do gara i filtrację powtórzę. Tym razem przetestowałem ściskanie węża klipsem biurowym do papieru!!! Że niby mocniej ściska :-). Bylo trochę lepiej i powtórzona filtracja trwała trochę dłużej - może z 5 minut. Jednak znowu nie zdążyłem zagrzać wody do wysładzania więc złamałem kanon nieodkrywania słodu itp. Ale trudno, poczekałem na zagotowanie wody i zrobiłem wysładzanie - tym razem było dłużej bo z 10 minut. To było tak: Ja wiedziałem, że nie wolno za szybko. Ale wszędzie na forum jeśli ktoś narzekał to raczej na to, że mu się filtruje za wolno, nie za szybko!!! Więc ja też nie nastawiałem się na kłopoty z nadmierną prędkością :-). Teraz bym już lepiej przemyślał. No nie było łatwo, ale to w końcu początki. Trzeci kłopot (gafy pomiarowe). Biorę to na karb zamieszania, braku dobrej organizacji i wielu zadań na raz. Pierwsza gafa pomiarowa: 12 litrów wody poszło do zacierania, 12 do wysładzania. Jak chodziłem do szkoły to 12+12 to było 24. Nie wiem ile jest teraz. Bo mi po wysładzaniu wyszło 19 litrów wszystkiego!!! A gdzie brakujące 5l.? No dobrze: trochę wyparowało przy zacieraniu (ile? pół litra? litr chyba maksymalnie) No dobrze: trochę zostało w młócie (ile? chyba niewiele bo młóto raczej zostało suche) Więc myślę, czy w ferworze walki nie dałem jednak mniej wody. Mierzyłem 2-litrowym garnkiem, więc może wydawało mi się, że do wysładzania daję 12l, a dałem 10l? Nie wiem. Chyba, ze jednak tyle mogło odparować lub zostać w młócie. Jak sądzicie? Druga gafa pomiarowa: Po wysładzaniu zmierzyłem blg. Wyszło 9.5 blg, czyli nie dosyć że mało warki to jeszcze słaba! A miało być 20l i 12 blg. Mówię, no nic, odparuje mi przy chmieleniu, więc się zrobi mocniejsza. A że mniejsza ilość to trudno, następnym razem będzie lepiej. Po chmieleniu studzenie, drożdże i wreszcie ostateczny pomiar blg. I co się okazało! Że jest 13,5 blg!!! Więc dolałem jeszcze wody, zeby mieć planowe 12 blg. Co się wydarzyło? Prawdopodobnie zrobiłem za pierwszym razem bląd pomiarowy mierząc gorącą brzeczkę. I dlatego wyszło mi błędne 9,5 blg. Po wystudzeniu zupełnie inny wynik. Podsumowanie To pierwsze zacieranie wspominam bardzo miło. Schody też musza być, najważniejsze aby je pokonać. Wielkie podziękowania dla Infama za wsparcie w tym moim debiucie!!! Napiszę za dwa tygodnie co wyszło ostatecznie, do zobaczenia, Robert Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zgoda Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Odparowanie to ok. 10%-15% czyli 2-2.5l. W 4kg młóta zostaje ok. 2.5-3l wody. Razem znika ci ok. 5-6l wody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomX Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Raczej bezboleśnie jak na pierwszy raz Młóto, mimo, że wydaje się dobrze odsączone, wchłania mniej więcej tyle litrów wody ile kilogramów słodu wzięliśmy do zacierania. Cierpliwości przed degustacją i powodzenia na przyszłość Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admiro Opublikowano 18 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 18 Października 2010 Woda w młócie została jak kolega wyżej pisał i już, ile kg słodów tyle z grubsza wody wchłania. Odparowanie podczas gotowania to kilka do kilkunastu procent, w czasie zacierania całkowicie pomijalne. Gratulacje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 19 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 19 Października 2010 Razem znika ci ok. 5-6l wody. U mnie nieco więcej - aby uzyskać 23L wybicia wlewam do gara 35l wody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Infam Opublikowano 21 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 Jak na pierwszy raz, poszło Ci duuużo lepiej niż było to w browarze Infam. Filtracja - fakt, ponacinana rurka jest b. dobrym rozwiązaniem. Mam zacisk na wężyk, więc nigdy nie zwracałem uwagi na sprawę zbyt szybkiego filtrowania. Filtracja czymś takim może jednak stwarzać pewne problemy - przed Tobą pszenica. Oczywiście nie życzę tego, zapewne będzie wszystko w porządku. Powodzenia! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
roberto_g Opublikowano 21 Października 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 21 Października 2010 Czyli jednak dobra ilość wyszła po filtracji - z tego co piszecie. Matematyka piwowara trochę inna, trzeba uwzględnić, że parę litrów może zostać w młócie.... To oznacza, że trzeba by więcej wody do wysładzania szykować. Infamie, No tak, masz rację, zacisk jest konieczny. Musisz mi opisać jaki masz, żebym i ja coś wykombinował na tę moją pszenicę. W przyszły tydzień chcę z nią startować :-) Pozdrowionka dla wszystkich! Robert Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się