Skocz do zawartości

Dominus Tecum: Gotfryd z Bouillon, Trinity, Crux Victoria


zgoda

Rekomendowane odpowiedzi

Trzy belgijskie mocne piwa od Codera: Gotfryd z Bouillon, Trinity i Crux Victoria

 

Najpierw Gotfryd.

  • kolor: słomkowy
  • zapach: słabo owocowy (jabłka?), po ogrzaniu kręci w nosie nuta alkoholu
  • smak: słodycz, na końcu wyczuwalna lekka goryczka
  • poczucie na języku: początkowo bardzo mocno nagazowane, bąbelki aż trzeszczą na języku, potem się trochę uspokaja

 

Teraz Trinity.

  • kolor: jasne złoto
  • zapach: słabo owocowy, ogrzanie nie zmienia tego wrażenia
  • smak: lekko owocowy, początkowo niewyczuwalna goryczka pojawia się po chwili, ale zanika szybko, wyraźnie zaznaczona wytrawność
  • poczucie na języku: gładkie, ale przy przełykaniu daje się odczuć trochę drapania w gardle

 

I na koniec Crux Victoria.

  • kolor: jasne złoto
  • zapach: bardzo słabo owocowy, słabo wyczuwalny zapach słodu
  • smak: mocno wyczuwalna owocowość - raczej jabłka, goryczka zupełnie niewyczuwalna, wyraźnie wytrawne
  • poczucie na języku: bardzo gładkie, niemal satynowe, moc alkoholu zupełnie niewyczuwalna w ustach

 

Wszystkie te piwa są dość młode (jak na oferowaną moc), więc z czasem mogą dojść do lepszej formy.

 

Na koniec mały "disklajma" - nie jestem wielkim amatorem belgów. Nie jestem również ich koneserem, nawet maciupeńkim - w całym swoim życiu wypiłem tyle belgijskich piw, ile innych wypijam w tydzień, no może w dwa tygodnie.

 

Takie degustacje to naprawdę ciężki kawał chleba, dobrze że mam żonę która wypija co lepsze egzemplarze (w tym przypadku - Gotfryd). :/

 

No i oczywiście zdjęciówka, od lewej: Gotfryd, Trinity, Crux Victoria

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpierw wąchanie - po kolei.

Potem po małym łyczku żeby sprawdzić smak "przedni" i poczucie na języku jak jest świeżo nalane.

Potem po normalnym łyku do sprawdzenia smaku.

Po chwili (z 5 minut później) znowu wąchanie po kolei i znowu po łyku.

 

Zabawa z belgami na tym się skończyła, były zbyt mocne na trzecią turę wąchania i łykania. W tym momencie wkraczają siły pomocnicze (żona, teść, szwagierka, szwagier, ich syn) i wypijają co zostało.

 

Pewnie jakbym miał jakieś przygotowanie sensoryczne, to by mi było łatwiej. :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawostek dodam, że wszystkie piwa przy rozlewie miały mętność wody z kałuży (drożdże słabo flokulują?), ale jak widać powoli ale skutecznie się klarują w butelkach, od najstarszego począwszy.

właśnie chciałem pytać, czy to jest normalny objaw przy tych drożdżach, ale widzę, że chyba tak. Irytuje mnie to.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godfryd z Boullion

Piana wysoka trwała, barwa złota, dosyć mętne. Zapach słodki, alkoholowy, trochę jakby rozpuszczalnikowy. Nie potrafię stwierdzić, czy są to estry czy coś innego. W smaku lekko słodowe, wyraźnie słodkie, na finiszu alkohol i posmak skórki pomarańczowej jak w witbierze. Goryczka niezbyt mocna, stłumiona słodkością.

Zobaczyłem opis zgody i wypiłem swój egzemplarz, ale chyba za wcześnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.