scooby_brew Opublikowano 22 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2008 (edytowane) Przed chwila opisalem piwo ktore dzisiaj warze ( http://www.piwo.org/forum/t512-Polish-Ale.html ) wiec tutaj opisze nowe piwo ktore dzisiaj smakuje. Jest to moja kombinacja kilku receptur piwa typu "Belgian Strong Ale" z podkategorii "Belgian Blond Ale". Belgian Blond RecipePilsner, Belgium - 11.0 lbs. ( 5.0 kg) Aromatic Malt, Belgium - 0.5 lbs. ( 0.23 kg) Cara-Pils Dextrine Malt - 0.5 lbs ( 0.23 kg) Light Candi Sugar* - 1.0 lbs. - ( 0.45 kg) Cascade 1.0 oz (28 gr) 60 min Liberty 0.75 oz (21 gr) 15 min Liberty 0.75 oz (21 gr) 5 min 1 tbs. Irish Moss 5 min Wyeast 1388 Belgian Strong Ale Yeast IBU's: 28.0 SG: 1.075 (18.3 Plato) SRM: 5.5 Wydajnosc: 75% Uwarzylem to opiwo 3 tygodnie temu, (3 tygodnie w fermentacji burzliwej, 2 dni sztucznego nasycania CO2 w kegu). Kolor: cytrynowo-pomaranczowy. Piana: czysta, biala, solidna, utrzymujaca sie. Zapach: chlebowy/ziemny. Smak: slodowy, ziarnisto-drzewny, pozniej gorzki lecz z miekkim zakonczeniem. Ogolna ocena: :):) (na 5 ":beer:" mozliowych). * jezeli nie masz light candi sugar, mozesz uzyc zwyklego bialego cukru stolowego. Edytowane 22 Lipca 2008 przez scooby_brew Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
angasc Opublikowano 22 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 22 Lipca 2008 Czy gdy zlewasz piwo do kega po fermentacji burzliwej, to w jakoś sposób odfiltrowujesz drożdże? Czy też pakujesz razem z drożdżami i później mimo wszystko nasycasz CO2 ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 23 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2008 Nie za szybko pijesz to piwo. Nie powinno ono trochę dojrzeć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 23 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2008 (edytowane) Probuje systemu bez drugiego fermentora. 3-4 tygodnie w pierwszym, i do kegu. Ok. 1/2 kegujacych nie uzywa drugiego fermentora. Oto dlaczego: 1. Uzywasz Irish Moss (irlandzki mech) i to ci wyczyszcza piwo.2. Po 3 tygodniach fermentacja jest juz zakonczona. 3. Im mniej przenoszenia z jednego pojemnika do drugiego, tym mniejsza szansa na infekcje. 4. Do przelania piwa z fermentora do kegu uzywam syfonu rurkowego z reczna pompka, ktory nie wzburza piwa i pozostawia ok. 3 cm na dnie nienaruszonego osadu. 5. Po zakonczeniu nasycania CO2 w kegu, usuwam nowy osad przez wylanie pierwszego litra piwa do zlewu. (piwo w kegu pobierane jest od dolu). 6. to wszystko dotyczy sie ales (gorna fermentacja) a nie lagerow. Nie mowie, ze bede tego systemu uzywal, ale chcialem go sprobowac. Musze powiedziec, ze to piwo jest zupelnie czyste. Mozesz poczytac na ten temat tutaj: http://www.brew-dudes.com/skip-the-secondary/183 lub zrob goole search wpisujac "no secondary fermenter". Edytowane 23 Lipca 2008 przez scooby_brew Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 23 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2008 Ja myślę, że jacerowi chodziło o to, ze piwo typu belgian strong ale wymaga długiego leżakowania, żeby się ładnie ułożyło. Nie chodzi tu o klarowność, ani stopień nagazowania, ale o smak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 23 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2008 Kopyr, ja nie wiem i nie bede sie na ten temat spieral, zwlaszcza ze to jest moja pierwsza warka w ten sposob (poza pszennymi). Wiem tylko, ze tym razem nie mam zadnych off-smakow. Zaczalem kegowac tego lata, wiec trudno jest mi powiedziec. Z drugiej strony wlasciciel sklepu browarniczego i jeden koles z klubu, mowia mi ze oni robia tak od lat i nigdy nie uzywaja drugiego fermentatora. Lagerowanie jest dla lagerow, a nie dla ales". Nastepna warke zrobie tak samo i zobaczymy jak to wyjdzie. Potem chce zrobic Kolsch i sprobowac jeszcze inny sposob: po fermentacji burzliwej 3 tygodnie przeleje to do kega i zostawie na 2-3 tygodnie. Potem usune osad poprzez podlaczenie do CO2 i wypchanie dolnej warstwy piwa z kegu. Zobacze, czy bedzie jakas roznica. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 23 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2008 (edytowane) Myślę, że mylimy 2 sprawy. Fermentację cichą (czyli wg. Twojej nomenklatury "używanie drugiego fermentora") oraz leżakowanie piwa. Ja bym to piwo zrobił tak: a) 1 tydzień fermentacji burzliwej, b) 2 tygodnie fermentacji cichej, c) butelkowanie lub kegowanie, d) leżakowanie w butelkach lub kegu ( no myślę, że co najmniej 3 miesiące, a nawet pół roku). Po prostu uważam, że piwo o ekstrakcie 18° musi swoje odleżeć, żeby smaki się ułożyły. Jedna z takich obiegowych opinii mówi, że piwo należy leżakować po butelkowaniu tyle tygodni ile ma stopni ekstraktu. W tym wypadku byłoby to 18 tygodni, czyli ponad 4 miesiące. Wiesz, co innego wiezen, który szybko traci swoje walory, co innego lekki sesyjny bitter, czy lekki pilznerek do gaszenia pragnienia w lecie, a co innego piwa specjalne o wyższym ekstrakcie. Pomijając wszelkie powyższe zastrzeżenia, takie postępowanie z tym piwem wydaje mi się trochę niestosowne. Po drugie nie jestem zwolennikiem unikania cichej. Trzymanie 2 tygodnie piwa nad osadem drożdżowym jest IMO o wiele bardziej ryzykowne niż przelanie go na cichą. Edytowane 23 Lipca 2008 przez kopyr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 24 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2008 Spotkalem sie z opinia, ze ale nie wymagaja dlugiego lezakowania. Moim zdaniem glownie chodzi o usuniecie drozdzy piwa (do miesiaca w KEG`u) i mozna spokojnie pic. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 24 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2008 Po drugie nie jestem zwolennikiem unikania cichej. Trzymanie 2 tygodnie piwa nad osadem drożdżowym jest IMO o wiele bardziej ryzykowne niż przelanie go na cichą. Ale taka właśnie tendencja pojawia się na świecie - długa fermentacja burzliwa (2-4 tygodnie), aby drożdże miały czas wszystko dofermentować i przerobić. Przy zdrowych drożdżach podobno nie ma ryzyka autolizy. Potem może być fermentacja cicha, ale tylko dla wyklarowania piwa. Przy kegowaniu może nie jest onieczna, ale przy butelkowaniu raczej bym jej nie omijał - za dużo osadu zostanie w butelce, to na pewno nie jest zdrowe dla piwa. Tak czy inaczej, w tym sezonie wypróbuję ta metodę. W poprzednim sezonie próbowałem odwrotnie - robiłem jak najkrótszą burzliwą; i parę piw dostałem niedofermentowanych. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 24 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2008 Po drugie nie jestem zwolennikiem unikania cichej. Trzymanie 2 tygodnie piwa nad osadem drożdżowym jest IMO o wiele bardziej ryzykowne niż przelanie go na cichą. Ale taka właśnie tendencja pojawia się na świecie - długa fermentacja burzliwa (2-4 tygodnie)' date=' aby drożdże miały czas wszystko dofermentować i przerobić. Przy zdrowych drożdżach podobno nie ma ryzyka autolizy. Potem może być fermentacja cicha, ale tylko dla wyklarowania piwa. Przy kegowaniu może nie jest onieczna, ale przy butelkowaniu raczej bym jej nie omijał - za dużo osadu zostanie w butelce, to na pewno nie jest zdrowe dla piwa. Tak czy inaczej, w tym sezonie wypróbuję ta metodę. W poprzednim sezonie próbowałem odwrotnie - robiłem jak najkrótszą burzliwą; i parę piw dostałem niedofermentowanych.[/quote'] No dobrze, ale przyjąłeś drugą skrajność. Dlaczego nie zastosować metody złotego środka. Tydzień burzliwej na górną fermentację, to jest IMO w sam raz. Oczywiście jeśli fermentacja trwa w najlepsze, bo ekstrakt jest wysoki, to nie ma co jej brutalnie przerywać. Przy lagerach burzliwa, to nawet 4 tygodnie. Poza tym ja jestem zwykle zadowolony z płytkiego odferementowania, ideałem wg mnie jest 3-4blg, a zdarzyły mi się niestety w ubiegłym sezonie dwa piwa odfermentowane do 2blg - weizen na WB-06 i pils na Budvar Lager, co już mnie wprawiło w osłupienie (może za wysoka temp.). A z kolei mój FES odfermentował z 16blg, do 5,5blg i bardzo się cieszę, że nie zszedł niżej. Co rozumiesz przez niedofermentowanie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 24 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2008 Spotkalem sie z opinia, ze ale nie wymagaja dlugiego lezakowania. Moim zdaniem glownie chodzi o usuniecie drozdzy piwa (do miesiaca w KEG`u) i mozna spokojnie pic. Makaron, ale jakie ale? Barley wine to też ale, podobnie jak wiele innych mocnych piw górnej fermentacji. No chyba, że pisząc ale masz na myśli pale ale. Jeżeli belgian strong ale nie wymaga leżakowania, to belgijskie browary chyba nie wiedzą co czynią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 24 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2008 Ja myślę, że jacerowi chodziło o to, ze piwo typu belgian strong ale wymaga długiego leżakowania, żeby się ładnie ułożyło. Nie chodzi tu o klarowność, ani stopień nagazowania, ale o smak. Dokładnie o to mi chodzi. Wszyskie belgi jakie robiłem nabierały lepszego smaku po pół roku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 24 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2008 Co rozumiesz przez niedofermentowanie? Np. 60% lub mniej. I jeszcze przegazowuje mi się w butelkach. Jak przerywałem burzliwą brutalnie, 2-3 Blg ponad docelowym FG. Mądrzy ludzie przekonali mnie, ze na cichą przechodzi dość drożdży aby dofermentować piwo, a te leżące na dnie są już nieaktywne i tylko zanieczyszczają piwo. Chyba jednak nie jest to prawda. Ale też 2 piwa robione taką techniką dostały nagrody... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 24 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2008 Co rozumiesz przez niedofermentowanie? Np. 60% lub mniej. I jeszcze przegazowuje mi się w butelkach. 60% odfermentowało' date=' tak? Czyli do butelkowania, twoje piwo o 12blg miało ok. 5blg? Dobrze rozumiem? Może za krótka cicha? Ja uważam, że najbardziej właściwym momentem na zlanie na cichą jest zniknięcie piany (uwaga na niektóre szczepy, które tworzą gruby kożuch np. US-05). Stosując Twoją metodę IMO należałoby wydłużyć cichą, tudzież zmniejszyć odpowiednio ilość surowca do refermentacji. Jak przerywałem burzliwą brutalnie, 2-3 Blg ponad docelowym FG. Mądrzy ludzie przekonali mnie, ze na cichą przechodzi dość drożdży aby dofermentować piwo, a te leżące na dnie są już nieaktywne i tylko zanieczyszczają piwo. Chyba jednak nie jest to prawda. Ale też 2 piwa robione taką techniką dostały nagrody... Ja myślę tak, inaczej postępujemy jak robimy piwo, które ma być szybko wypite, a inaczej jeśli chcemy je dać np. na konkurs. Ja bym np. nie zaryzykował fermentacji na drożdżach z poprzedniej warki (chodzi mi o wlanie brzeczki do nieoczyszczonego fermentora po burzliwej z wcześniejszej warki), bo wtedy fermentacja jest bardzo gwałtowna. Podobnie jest z nabijaniem sztucznym CO2. Także może tę Twoją metodę należy zmodyfikować, a nie popadać w drugą skrajność. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 24 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2008 (edytowane) Spotkalem sie z opinia' date=' ze ale nie wymagaja dlugiego lezakowania. Moim zdaniem glownie chodzi o usuniecie drozdzy piwa (do miesiaca w KEG`u) i mozna spokojnie pic.[/quote']Makaron, ale jakie ale? Barley wine to też ale, podobnie jak wiele innych mocnych piw górnej fermentacji. No chyba, że pisząc ale masz na myśli pale ale. Jeżeli belgian strong ale nie wymaga leżakowania, to belgijskie browary chyba nie wiedzą co czynią. Mialem na mysli piwa ktore u mnie potocznie okresla sie mianem "beer", czyli faktycznie od bitter`a, przez brown ale do mild`ow itd. Edytowane 24 Lipca 2008 przez Makaron Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
scooby_brew Opublikowano 24 Lipca 2008 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2008 (edytowane) Makaron, Kopyr ma tu racje. Komercjalnie produkowane Belgian Strong (a przynajmniej wiele z nich) sa naturalnie gazowane w butelkach i potem conditioned przez pewien czas i rozne off-tastes sa czescia ich smaku. Tak jest przynajmniej wg. Johna Palmera: In some styles, like Belgian Strong Ale, bottle conditioning and the resultant flavors are the hallmark of the style. These styles cannot be produced with the same flavors via kegging. http://www.howtobrew.com/section1/chapter8-5.html Co ciekawe, moje piwo z kegu smakuje krystalowo czysto, lecz moze to nie jest dokladnie to co powinno byc. Moze dzisiaj kupie sobie pare Belgians i porownam sobie je i moj Belgian z kegu side-by-side, zobacze czy naprawde jest roznica i jaka. Edytowane 24 Lipca 2008 przez scooby_brew Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 24 Lipca 2008 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2008 Ja rowniez sie zgodze, bo okreslenie ale jest szerokie, a ja mialem na mysli to co spotykam w okolicy i potoczne okreslenie ale (a wlasciwie beer). Jakos niewpadlem na to, ze Belgian Ale rowniez jest Ale`m. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się