Skocz do zawartości

mydlany manual


przemski

Rekomendowane odpowiedzi

wreszcie zebrałem się za zrobienie manuala do domowej produkcji mydła - może się komuś przyda

 

pamiętajcie, że mydło musi około 6 tygodni dojrzewać, więc jeśli chcecie podarować swoje mydła w prezencie świątecznym teraz jest najlepszy czas na ich produkcję

 

------------------------------------------------------------------

 

PRZYGOTOWANIA:

 

 

------------------------------------------------------------------

 

 

potrzebne będą nam różne tłuszcze - część z nich dostaniecie w supermarkecie, część w aptece, a resztę na allegro:

 

post-6-0-83836400-1335040056_thumb.jpg

 

ja używam wyłącznie tłuszczy roślinnych, ale oczywiście można i zwierzęcych, jak ktoś ma ochotę;

jednak z tego co wiem, z tłuszczy zwierzęcych robi się tanie, kiepskie mydła

 

tłuszcze to temat rzeka, wart osobnego wątku, więc tutaj wspomnę tylko o najważniejszych sprawach:

 

 

- należy je dobierać mniej więcej według zasady 50/50 czyli połowa tłuszczy twardych (palma, kokos, kakao etc.) i druga połowa tłuszczy płynnych (oliwa z oliwek, oleje typu słonecznikowy, z pestek winogron, rycynowy etc.); w literaturze często pisze się, że to powinna być proporcja 40/60 (przewaga płynnych)

 

- każdy tłuszcz potrzebuje innej ilości wodorotlenku sodu do "zmydlenia" - w sieci są specjalne kalkulatory pozwalające obliczyć ile NaOH będziemy potrzebować dla naszej konkretnej mieszanki tłuszczów np tutaj: http://www.naturseif...ner/default.htm , zainteresowanym mogę też podesłać plik excela do wyliczeń

 

- WAŻNE: tłuszczy musi być nadmiar w stosunku do wodorotlenku - ten nadmiar określa się w kalkulatorach procentowo, mydła do ciała najlepiej jak będą miały od 5 do 7% nadmiaru tłuszczy

 

idziemy dalej -

potrzebujemy jeszcze wodorotlenek sodu czyli sodę kaustyczną czyli NAOH czyli ług oraz wodę destylowaną:

 

post-6-0-96140300-1335040057_thumb.jpg

 

trzeba używać czystego NaOH, kret i inne tego typu preparaty się nie nadają!

 

przydadzą się też olejki zapachowe choć to tylko "upiększacze", bez olejków mydło też wyjdzie

 

post-6-0-28620800-1335040059_thumb.jpg

 

potrzebujemy także trochę sprzętu:

 

post-6-0-68955200-1335040060_thumb.jpg

 

- waga z dokładnością do 1 grama (to ważne, bo wodorotlenek trzeba dokładnie odmierzać)

 

- coś do mieszania - może być mikser lub blender

 

- środki bezpieczeństwa do pracy z NaoH: rękawice, okulary, maseczka - tego lepiej nie lekceważyć!!!

 

no i będą nam potrzebne formy do mydła:

 

post-6-0-06015100-1335040062_thumb.jpg

 

ja stosuję plastikowe kubeczki po Jogobelli, bo mają w miarę płaskie dno (jak dno ma jakąś fazę to trudniej się wyjmuje mydło)

opracowałem patent polegający na tym, że najpierw taki kubeczek nacinam, a potem zaklejam srebrną taśmą - to ułatwia zdejmowanie formy bez uszkadzania zawartości

 

potrzebne jest też jakieś naczynie, które utrzyma ciepło świeżego mydła i ułatwi zachodzenie reakcji - ja zrobiłem sobie takie coś z wiadra po farbie i starej karimaty:

 

post-6-0-38372100-1335040063_thumb.jpg

 

ale równie dobrze można będzie formy z mydłem okryć kocem

 

 

 

------------------------------------------------------------------

 

RECEPTURA:

 

------------------------------------------------------------------

 

 

 

każdy tłuszcz ma trochę inne właściwości, dlatego dobrze jest mieszać różne rodzaje, żeby uzyskać porządany efekt, w dzisiejszej recepturze zastosuję:

 

OLIWA Z OLIWEK 350 g - to tłuszcz, który jest po prostu w każdej kuchni, dobry wypełniacz

 

OLEJ PALMOWY 50g - nadaje kostce twardość, ale także mocno żółty kolor, w poprzednich mydłach dawałem więcej palmowego, ale ten zbyt żółty kolor mi się średnio podoba, dlatego zmiejszyłem tym razem ilość oleju palmowego na rzecz...

 

MASŁO KAKAOWE 200g - pierwszy raz stosuję, zobaczymy jak wyjdzie

 

OLEJ KOKOSOWY 200g - po prostu go lubię :) na wszelki wypadek dodam, że użycie tego składnika NIE oznacza, że mydło będzie miało kokosowy zapach :)

 

OLEJ RYCYNOWY 100g - bardzo ważny składnik poprawiający pienistość mydła (do kupienia w każdej aptece)

 

a teraz czas na szlachetne dodatki mające nadać mydłu ostateczny efekt:

 

MASŁO SHEA (KARITE) - 50 g

 

OLEJ ZE SŁODKICH MIGDAŁÓW - 50g

 

po wpisaniu tych danych do kalkulatora i ustawieniu nadmiaru tłuszczy na 5% wychodzi, że mam dodać 136g NAOH,

 

gorzej z wodą, bo mój kalkulator pokazuje 358g wody , a kalkulator na niemieckiej stronie www pokazuje 335g, decyduję się więc krakowskim targiem dodać 345g wody, ale potem okaże się, że wyszło trochę za gęste, więc jakbyście powtarzali tę recepturę, to trzymajcie się 358g wody

 

mała dygresja: jeśli nie chcecie zaczynać swej mydlanej przygody od gromadzenia takiej ilości tłuszczów można po prostu dać połowę oliwy z oliwek i połowę jakiegoś tłuszczu twardego (palma, kokos, kakao) i mydło też wyjdzie! proponuję tylko uwzględnić też trochę rycyny na poprawienie pienistości ale rycyna akurat jest i tania i łatwodostępna w każdej aptece

 

 

------------------------------------------------------------------

 

ZMYDLANIE

 

------------------------------------------------------------------

 

 

najpierw odważam dokładną ilość wody:

 

post-6-0-78259100-1335040064_thumb.jpg

 

oraz NaOH:

 

post-6-0-25057800-1335040066_thumb.jpg

 

a następnie wsypuję NaOH do wody:

 

post-6-0-60899500-1335040067_thumb.jpg

 

zdjęcie jest trochę oszukane, bo wodorotlenek wsypywałem nie na blacie w garażu, ale na wolnym powietrzu - w pierwszej chwili wydzielają się pary, które z tego co wiem, są szkodliwe

 

uwaga: przy pracy z NaOH obowiązkowo okulary i rękawiczki, a także maseczka na usta!

 

jak widzicie temperatura płynu w wyniku reakcji ustala się na 77 stopni:

 

post-6-0-22659700-1335040069_thumb.jpg

 

więc zostawiam to do stygnięcia i zabieram się za tłuszcze:

 

do gara wrzucam po kolei dokładnie odmierzoną ilość tłuszczy według przepisu (bardzo przydaje się waga z tarowaniem), a następnie stawiam całość na kuchence i delikatnie podgrzewam, tak aby tłuszcze stałe rozpuściły się:

 

post-6-0-36278300-1335040194_thumb.jpg

 

wyłączam kuchenkę, gdy jeszcze pływają w niej farfocle tłuszczów stałych - nie ma sensu za bardzo tego grzać, żeby "nie popsuć" tłuszczy, a po paru minutach i tak wszystko się rozpuści:

 

post-6-0-62982300-1335040195_thumb.jpg

 

w międzyczasie nieco spadła temperatura roztworu NaOH, więc wracam na blat roboczy w garażu:

wlewam wodorotlenek do tłuszczy, a następnie zaczynam intensywnie mieszać blenderem:

 

post-6-0-64862500-1335040196_thumb.jpg

 

i od razu dodam, że żadne mieszanie łyżką tu nie wystarczy, musi być intensywne mieszanie tej masy (w przypadku blendera obroty raczej około średnich niż maksymalne)

 

dosłownie po kilku minutach masa zaczyna wyraźnie gęstnąć i przechodzi do fazy budyniu:

 

post-6-0-96336500-1335040197_thumb.jpg

 

pakuję masę w przygotowane formy po Jogobelli i do tych form zadaję aromaty: pomarańczę, lawendę i grapefruit

używam tylko naturalnych olejków, ale niestety nie są one tak naturalne, żeby producent podawał skład INCI ;)

 

aromaty mieszam z masą już nie za pomocą blendera, ale zwyczajnie łyżką

 

w związku z tym, że zostało mi trochę masy postanawiam zrobić 3 eksperymenty w małych kubeczkach po serkach:

- do jednego dodaję rumianek (wysypany z torebki herbaty rumiankowej)

- do drugiego dodaję zmielone ziarna kawy

- do trzeciego trochę płatków owsianych

sam jestem ciekawy jak to wyjdzie...

 

formy ze świeżym, miękkim mydłem pakuję do ocieplonego wiaderka na 24h wygrzewanie:

 

post-6-0-33099100-1335040199_thumb.jpg

 

zakrywam wiadro i zaczynam w nim mierzyć temperaturę (dla potrzeb tej relacji, bo normalnie nie mierzę...) która szybko wzrasta do 31°Cst, co jest dowodem na to, że reakcja zmydlania zachodzi

 

mydła robiłem wieczorem, a rano temperatura trzyma się tych 31°C, co utwierdza mnie w przekonaiu, że jest tak, jak być powinno

 

post-6-0-31672300-1335040200_thumb.jpg

 

po 20h temperatura maleje do 23°C w pomieszczeniu, które ma 20°C, więc zmydlanie ewidentnie się kończy.

 

rozpakowuję moje mydła i zaczynam je kroić nożem, są jeszcze dość miękkie:

 

post-6-0-53385600-1335040201_thumb.jpg

 

jak widać trochę tego towaru jest, a weźcie pod uwagę, że takie mydło jest znacznie wydajniejsze niż jakiś palmolive czy inne wielkoprzemysłowe mydło, które mydłem jest tylko z nazwy...

 

post-6-0-89744300-1335040202_thumb.jpg

 

Mydła wędrują do pudełka, gdzie ułożone dość luźno będą sobie schły co najmniej 6 tygodni.

 

przemski

Edytowane przez elroy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy masz może namiar na sklep lub użytkownika allegro u którego można było by zakupić te składniki? Chodzi o to żeby nie kupować każdej z rzeczy u kogo innego.

no niestety to jest problem - ja kolekcjonowałem w różnych miejscach po prostu szperając w allegro

 

część tłuszczów mam od użytkownika ERTYK http://allegro.pl/listing.php/user?listing=&listing_sel=2&listing_interval=7&buy=&us_id=167267

 

a wodorotlenek sodu od użytkownika fotomediahandel http://allegro.pl/listing.php/user?listing=&listing_sel=2&listing_interval=7&buy=&us_id=167267

 

olejki mam częściowo od Etji http://www.etja.pl/ (tam są też tłuszcze) ale moja siostra która jest trochę z branży mnie wyśmiała że kupuję "naturalne" gdzie nie jest napisany skład INCI

 

przem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu trochę inny przepis - na mydło oliwkowe: http://dziecisawazne.pl/jak-zrobic-mydlo-w-domu/ - nie wgłebiałem się za bardzo ale wygląda równie ciekawie

wrzucam gdyż kiedys chciałem zrobić i zapisałem w linkach, niestety na chęciach sie skończyło :smilies:

Edytowane przez amap
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze' date=' to jakie są zalety takiego mydła w porównaniu do tego co kupię sobie w sklepie za niecałe 2zł.?[/quote']

Taka sama jak piwo kupione w sklepie za 2zl a to uwarzone samemu. :smilies:

No nie do końca. To przecież ma zupełnie inne zastosowanie. Ja mydłem się nie delektuję, traktuję je po prostu jak przedmiot. Dlatego pytam, po co to robić samemu. Jakie ma się z tego korzyści. Interesuje mnie to, bo widać, że trzeba włożyć trochę pracy, zatem chcę wiedzieć czy warto i dlaczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze' date=' to jakie są zalety takiego mydła w porównaniu do tego co kupię sobie w sklepie za niecałe 2zł.?[/quote']

Taka sama jak piwo kupione w sklepie za 2zl a to uwarzone samemu. :smilies:

No nie do końca. To przecież ma zupełnie inne zastosowanie. Ja mydłem się nie delektuję' date=' traktuję je po prostu jak przedmiot. Dlatego pytam, po co to robić samemu. Jakie ma się z tego korzyści. Interesuje mnie to, bo widać, że trzeba włożyć trochę pracy, zatem chcę wiedzieć czy warto i dlaczego.[/quote']

w wyniku zmydlania - reakcji pomiędzy tłuszczami a NaOH - powstają sole wyższych kwasów tłuszczowych i gliceryna - tradycyjne mydło składa się jedynie z tego a jeśłi jest wzbogacane to o naturalne olejki czy różne rzeczy nagające mu fakturę jak płatki jęczmienne, mielone pestki brzoskwiń etc

 

tymczasem z mydeł przemysłowych odciąga się glicerynę która jest głównym składnikiem wielu kosmetyków i zastępuje to bóg wie czym w każdym razie dużą ilścią syntetycznej chemi, są też w tym związki które wiążą wodę więc kupując mydło za 2 zł pewnie za 1 zł kupujemy wodę....

 

na dodatejk przemysłowo daje się możliwie najtańsze tłuszcze podczas gdy robiąc mydło samemu lub kupując dobrej jakości mydło (i nie mam tu na myśli Dove tylko L'Occitane) masz w skłądzie szlachetne tłuszcze jak oliwa z oliwek, olej kokosowy czy dość drogie masło shea a przecież nic nie stoi na przeszkodzie byś używał tłuszczów z jeszcze wyższej półki

 

odpowiedź @makarona wydaje mi się tylko po części słuszna: gdy robisz mydło samemu Twoim benchmarkiem jest - przekładając to na język piwowarski Duvel, zaś kupując "mydełko fa" tak na prawdę jesteś na poziomie piwa Rysy z Jabłonowa, a obawiam się że jeszcze znacznie niżej

 

opozycją nie jest więc: "przemysłowe vs. domowe" tylko: "syntetyczne-nie-wiadomo-co vs. mydło-z-najlepszych-składników-bez-najtańszych-tłuszczów-w-tym-także-zwierzęcych-z-ktorego-nikt-nie-odciągał-tego-co-w-mydle-cenne"

 

zachęcam do kupienia sobie kostki mydła L'Occitane - sam wtedy zadecydujesz czy czujesz różnicę czy nie, u mnie przygoda z mydłem tak się właśnie zaczęła że dostałem w prezencie L'Occitane

- najpierw służyło tylko do mycią rąk w umywalce i kiedyś jakoś przez przypadek zawędrowało pod prysznic - od tego czasu nie używam już do mycia innych rzeczy jak tylko naturalne mydło

 

przem

Edytowane przez przemski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemski a próbowałeś używać oleju rzepakowego lub słonecznikowego? Czy da się z tych dwóch uzyskać mydło przyzwoitej jakości?

olej słonecznikowy ma taką samną wartość zmydlania jak oliwa z oliwek tzn do zmydlenia kilograma (na 5% naddatek) potrzeba 127 g NaOH w obu wypadkach - i kiedyś mi się zdarzyło że nagle w połowie pracy skończyła się oliwa która się u mnie w domu nigdy nie kończy więc wcześniej nie sprawdziłem :) dodałem więc słonecznikowego - nie widziałem różnicy w produkcie finalnym ale fakt, że to był drobny procent w ogólnej sumie tłuszczy

 

ogólnie jednak uważam że lepiej trzymać się oliwy choć słonecznikowy też wydaje mi się dość szlachetnym olejem, rzepakowy jakoś mi się nie wydaje szlachetny a na dodatek GMO (tak przynajmniej twierdzi moja żona), a więc z góry jest podejrzany :) - to są jednak moje intuicje a nie wynika to z jakiejś głębszej wiedzy

 

różnica w cenie niewielka więc jednak może lepiej trzymać się oliwy jako produktu tradycyjnie używanego do produkcji mydła

 

tu trochę inny przepis - na mydło oliwkowe: http://dziecisawazne.pl/jak-zrobic-mydlo-w-domu/ - nie wgłebiałem się za bardzo ale wygląda równie ciekawie

o kurka wodna - i po co się tyle męczyłem z tymi fotkami jak ktoś to zrobił już tak samo dokładnie wcześniej tylko fotki ładniejsze ustrzelił :)

 

jedyne uwagi jakie mam do tego przepisu:

 

- moje pierwsze mydło było właśnie z samej oliwy bo jako człowiek niecierpliwy nie doczekałem się na partie tłuszczów stałych ale niestety mydło wyłącznie z oliwy potem się tak trochę "ślimaczy" jak złapie wodę i chociaż nadal jest tak samo skuteczne to jest niezbyt przyjemne w dotyku i szybko się zużywa, no chyba że bardzo długo się je suszy... na bazie moich doświadczeń odradzam takie mydło i trzymanie się proporcji 50% tłuszczów płynnych oraz 50% tłuszczów stałych, warto też dodać trochę oleju rycynowego (około 10%) który korzystnie wpływa na pienistość kostki a jest do kupienia w każdej aptece - tylko trzeba pamiętać że jest to olej płynny więc zamiast użyć 500g oliwy dajmy 400g oliwy + 100g rycyny + 500g tłuszczów stałych

 

- mydło musi w spokoju postać przynajmniej 24 godziny i lepiej do niego nie zaglądać tak jak nie ma co ciągle podglądać zawartości fermentora - tylko że powinno postać opatulone w coś ciepłego bo wtedy lepiej zachodzi reakcja zmydlania

 

ale o obu tych rzeczach pisałem wcześniej w głównym wątku

 

przem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy kombinowałeś coś z barwnikami? Wydaje mi się, że dodając czerwonego do tego żółtego mydła uzyskalibyśmy ciekawy odcień coś pod pomarańcz?

Czy nie stoi nic na przeszkodzie dodać zamiast 50g shea 200g, czy to już za dużo tego "szlachetnego" dodatku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie interesuje, czy badałeś może odczyn pH tego mydełka? Generalnie bardzo lubię wszelkie "do it yourself", dużo satysfakcji to daje, ale z mydłem... jakoś przeraża mnie wizja, że mógłbym potem szorować jajka ługiem sodowym ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@andy:

z barwnikami póki co nie kombinowałem, z tego co wiem to do barwienia używa się odpowiednich glinek np. zielonej http://galeriamydelisoli.pl/index.php?route=product/product&product_id=84 lub czerwonej http://galeriamydelisoli.pl/index.php?route=product/product&product_id=83

nie bardzo wiem jakie inne barwniki możnaby używać, choć pewnie temat da się zgłębić z mocą wujka Google'a

 

nie sądzę, aby coś stało na przeszkodzie aby użyć 200g masła shea, moim zdaniem w doborze tłuszczy jedyna zasada której trzeba się trzymać to zachowanie proporcji pomiędzy tłuszczami stałymi a płynnymi - jeśłi chodzi o resztę to można dowolnie eksperymentować aż znajdzie się swój własny złoty środek

 

@tomx

przy zachowaniu elementarnej dokładności w odważaniu składników IMO nie ma żadnego niebezpieczeństwa zrobienia sobie żrącego mydła; wyliczasz z kalkulatora ile ługu masz dać na określoną ilość tłuszczy i już, jeśli wagę masz dokładną i nie wypiłeś trzech piwek wszystko powinno być OK

 

dam ci przykład:

- na zmydlenie 1000g oliwy z oliwek potrzebujesz 134g NaOH czyli w takiej proporcji cały ług wchodzi w reakcję z tłuszczem,

- natomiast zgodnie z mydlarskimi zasadami podajesz w kalkulatorze że chcesz aby pozostał 5% nadmiar tłuszczów - kalkulator podaje Ci że w takim razie potrzebujesz 127g NaOH na 1000g oliwy

- jak się nadal obawiasz że mydło będzie zbyt żrące to wylicz sobie proporcje na 10% nadmiar tłuszczy - w tym wypadku byłoby to użycie 121g NaOH

- jako dodatkowe zabezpieczenie zastosuj zasadę że na pierwsze użycie mydła nie myjesz nim twarzy przed randką :ble: tylko sprawdzasz jego ewentualną "żrącość" w jakimś niewidocznym miejscu na małej powierzchni

- no i zawsze są jeszcze papierki lakmusowe...

 

@maxhot:

niektóre z podanych stron zawierają błędy np JAWOREK zaleca mieszanie zmydlonej masy łyżką - to niestety kiepski sposób i bez miksera/blendera się nie obejdzie, a w wielu przepisach ten etap jest lekceważony

druga często lekceważony etap to 24godzinne wygrzewanie mydła które jest konieczne, aby reakcje wewnątrz dobrze zaszły, i w miarę szybko zaszły

 

robienie mydła nie jest trudne ale nawet tu można popełnić błędy czy pójść na skróty omijając jakiś ważny etap który pozornie wydaje się nieważny, mi procedurę ustawiała osoba zajmująca się zawodowo tworzeniem mydeł, w tym również mydeł na zamówienia pod konkretne schorzenia czy dolegliwości, wiec jestem przekonany o poprawności tej procedury

 

przem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu jest link do KALKULATORA ZMYDLANIA:

 

http://www.piwo.org/galeria/albums/userpics/14463/zmydlanie_-_kalkulator.xls

 

jest to ogólnie dostępny w sieci kalkulator z tym że dla wygody potłumaczyłem sobie niektóre nazwy albo dałem boldem te tłuszcze które najczęściej używam, nie ingerowałem natomiast w reguły matematyczne

 

na dwóch zakładkach macie konkretne receptury: mydła opisanego w tym wątku i mydła które mi kiedyś polecono i wyszło bardzo dobrze

 

jest też zakładka z bazowym kalkulatorem tzn. bez wpisów

 

w pliku jest też zakładka z adresem niemieckiej strony www z kalkulatorem po niemiecku i macie podane tłumaczenie oraz co należy przyciskać (jeśłi ktoś nie zna niemieckiego)

 

przem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciepło da sama reakcja zmydlania czyli to co zachodzi w formach ze świeżym mydłem, chodzi o to żeby tak to zaizolować żeby ciepło nie uciekało - ja to robię w zaizolowanym karimatą wiaderku, inni po prostu przykrywają pierzyną :ble:

 

nie wiem czy są też inne rozwiązania tzn takie gdzie ciepło się dodatkowo dostarcza - nigdy się z takim opisem nie spotkałem

 

przem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy olej palmowy to to samo co frytura (na opakowaniu jest podane że 100% olej palmowy) i czy pod tą postacią można ją wykorzystać .Pozdrawiam

nie wiem, ja wykorzystuję olej http://allegro.pl/wo-olej-palmowy-500ml-ktc-nierafinowany-i1913133240.html a nie fryturę, patrząc na różnicę w cenie obawiam się że jest jakaś spora różnica, ale pewności nie mam

 

przem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dalej podrąże temat, mam nadzieję, że cie nie zirytuję przemski :D

 

OLEJ KOKOSOWY 200g - po prostu go lubię :) na wszelki wypadek dodam, że użycie tego składnika NIE oznacza, że mydło będzie miało kokosowy zapach :)

W takim razie skoro nie daje aromatu kokosowego to co w nim lubisz... Chodzi mi o to: jakie różnice może wnieść zastosowanie tego tłuszczu. Pytam z czystej ciekawości bo póki co nie zamierzam bawić się w produkcję mydła.

 

Tak nawiasem pisząc rozmawiałem ostatnio z babcią o czasach okupacji niemieckiej i temat zszedł na pozyskiwanie mydła. Babcia powiedziała mi, że okazyjnie sami je w domu wytwarzali, raz z psiego sadła a innym razem bodajże z króliczego ale nie pamiętam dokładnie. Proces wyglądał tak samo: dodanie ługu etc... Jednak nieodzownym dodatkiem miała być kalafonia - czy kojarzysz może jej użycie z jakichś nowoczesnych przepisów, a jeśli tak to w jakim celu? Mydło miało aromat marchwiowy ale nie to liczyło się najbardziej w tamtym czasie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@slotish

 

- olej kokosowy - no nie wiem jak to wytłumaczyć jeśłi nie miałeś tego w ręku i nie masz porówniania do innych, po prostu przyjemny w dotyku, konsystencji, aromacie tłuszcz, powiem tak: chętnie byś go użył do wymasowania dajmy na to pleców swoje dziewczyny/narzeczonej/żony i z całą pewnością nie chciałbyś tego zrobić olejem palmowym :D więcej ci zdradzę po trzecim piwku jakbyśmy się kiedyś spotkali :) a tu jeszcze fragment z netu : Olej kokosowy zawiera duże ilości kwasu laurynowego, który wykazuje silne, przeciwbakteryjne działanie. Stwierdzono, że doskonale eliminuje bakterie wywołujące trądzik (acne vulgaris). Duża zawartość witaminy E (przeciwutleniacz) i minerałów, które dzięki zdolności penetracji przedostają się do naskórka. Olej przywraca skórze równowagę wodno-tłuszczową i podnosi poziom nawilżenia i sprężystość. Odpowiedni dla suchej, zniszczonej skóry, z uszkodzeniami posłonecznymi lub zwiotczałej. Olej od wieków używany do pielęgnacji włosów, zwłaszcza suchych, zniszczonych, z tendencją do wypadania. Łatwo wnika w strukturę włosów działając regenerująco, nawilżająco

 

- kalafonia w mydle - nie mam pojęcia, jestem hobbystą a nie technologiem produkcji mydła i moja wiedza w tym zakresie jest mocno ograniczona

 

@ Andy

temat olejków jest bardzo trudny bo to wszystko zależy ile zapachu jest w tym olejku który kupujesz, niestety kupując 7 czy 10ml opakowanie w okolicach 10 zł raczej nie można liczyć na jakąś super jakość a z takich pewnie w domowych warunkach korzystamy, ostatnio dałem jedno opakowanie na 1 kg tłuszczów i to jest stanowczo za mało, myślę że trzeba liczyć mniej więcej jeden olejek (te 7-10ml) na półlitrowy pojemnik jogobelli, a z kilograma tłuszczy wyjdą ci przynajmniej 3 takie pojemniki - na początku to się wydaje dużo i pachnmie bardzo intensywnie ale zapach będzie przez jakiś czas funkcjonował w podwyższonej temperaturze, potem mydło się z 6 tygodni suszy i jeszcze przecież poleży chwilę gdzieś przy umywalce - nie wiem jak ono to robią w L'Occitane że ich mydło leżało kiedyś u mnie 2 lata jako ozdobnik a potem w użyciu pachniało do samego końca używania go, chciałbym kiedyś dostać ich recepturę i szczegóły produkcji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.