Skocz do zawartości

Pierwsze warzenie w zimowych warunkach, wybór zestawu


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Do tej pory popełniłem 2 warki z puszki i myślę,że przyszedł czas na prawdziwe piwowarstwo. W pomieszczeniu, w którym chcę zacierać i chmielić jest w tej chwili około 8-10C i raczej się nie ociepli. Co sądzicie o warzeniu w takich warunkach? Z jakimi problemami poza potrzebą sprawnej pracy palnikami mogę się spotkać?

 

Czy ktoś próbował już chłodzić brzeczke w śniegu?

 

Na pierwsze warzenie typuję póki co dunkelweizena z zestawu redakcyjnego Centrum Piwowarstwa. 2 dnia chcę natomiast zabrać się za pilsnera ( wykorzystać sprzyjające w tym pomieszczeniu warunki do jego fermentacji). Czy zestaw redakcyjny z Centrum Piwowarstwa jest waszym zdaniem lepszy od tego z BA? Najchętniej zamówiłbym oba zestawy w jednym sklepie, ale w ofercie BA nie widzę zestawu do dunkelweizena. Minusem oferty CP jest za to, że z drożdży suchych niedostępne są saflager w 34/70, tylko s-23, a na pierwszy raz nie chcę bawić się z drożdżami płynnymi. Co szanowni koledzy byście mi polecili w tej sytuacji? Zrezygnować z dunkelwiezena i zabrać się np. za altbier lub jasnego weizena, czy spokojnie zamówić interesujący mnie zastaw z CP mimo mniej pasujących drożdży?

 

pozdrawiam

Edytowane przez bartoszMC
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubierz się ciepło i możesz zacierać. Problemy mogą ewentualnie wystąpić ze zdrowiem, bo pierwsze zacieranie nieraz trwa długo, ale np. u mnie wszystko poszlo bez problemu bo wcześniej się do tego przygotowałem teoretycznie. Co do zestawów to pytanie w jakiej temperaturze chcesz fermentować tego dunkel-weizena? Ja chyba na Twoim miejscu brał bym dwa zestawy dolniaków, bo zima nie trwa wiecznie, choć górna fermentacja jest prostsza i na efekty krócej się czeka. Drożdży S-23 się nie bój.

Edytowane przez olo333
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnie chłodzenia w śniegu się nie bój - sam tak wczoraj robiłem z "prawdziwym Ciemnym" fermentator wystawiłem na zaspie śniegu na ogródku a później miałem problem z odszukaniem w śniegu - trochę opadł ;) AAa i musisz uważać jak masz psa albo kota - nowe urządzenie na ich terenie lubią zaznaczyć ;) Generalnie dosyć szybko jak na takie warunki się chłodzi :)

Jeśli chodzi o sklepy to lepiej się trzymać jednego - są rabaty dla stałych użytkowników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubierz się ciepło i możesz zacierać. Problemy mogą ewentualnie wystąpić ze zdrowiem, bo pierwsze zacieranie nieraz trwa długo, ale np. u mnie wszystko poszlo bez problemu bo wcześniej się do tego przygotowałem teoretycznie. Co do zestawów to pytanie w jakiej temperaturze chcesz fermentować tego dunkel-weizena? Ja chyba na Twoim miejscu brał bym dwa zestawy dolniaków, bo zima nie trwa wiecznie, choć górna fermentacja jest prostsza i na efekty krócej się czeka. Drożdży S-23 się nie bój.

O zdrowie się nie martwie, a dunkelweizena bede fermentowal w domku (18-22 C), mam tez piwniczke z temperaturą 12 - 14 C. Chcę go zrobić żeby jak najszybciej uniezależnić się od piwa sklepowego, a ważenie 2 dolniaków i czas po jakim będą gotowe do spożycia zdecydowanie mi w tym nie pomoże;)

 

dzięki za rady

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to żebym był zbytnio doświadczony, ale pszeniczne piwo to dość wysokie progi jak na pierwsze zacieranie (wypadało by dekokcję zrobić ;)), ale nie zniechęcam.

 

Ja bym zaczął od jakiegoś angielskiego piwa z zacieraniem jednotemperaturowym, np pale ale/bittera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszeczkę dałeś mi tym do myślenia. Planowałem postąpić wg przekonywującego schematu http://www.piwo.org/topic/5086-ostry-dyzur-watek-dla-potrzebujacych-pilnej-pomocy/page__st__560__gopid__132443?do=findComment&comment=132443

Więc pytanie: dekokcja czy infuzja? Czy aż tyle zyskujemy stosując dekokcję do weizena że warto się na nią zdecydować?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy aż tyle zyskujemy stosując dekokcję do weizena że warto się na nią zdecydować?

 

Mam zamiar sprawdzić w najbliższym czasie, do tej pory robiłem dekokcję jedynie w dolniakach. Za to mój dunkelweizen wyszedł z infekcją, więc nie mam do czego porównać. Więc ja tylko teoretycznie, może ktoś ci pomoże, kto sprawdził w praktyce.

 

Natomiast mogę ci powiedzieć, że słodem karmelowym bardzo łatwo zepsuć smak piwa, wystarczy kilkadziesiąt gramów za dużo i zamiast posmaków chlebowych mamy nachalny przypalony karmel :/ Dlatego dekokcja jest pod tym względem bezpieczniejsza.

 

No i weizeny są dość wymagające dla początkującego piwowara, bo nie dość, że mogą być uciążliwe w filtrowaniu, to i efekt ostateczny zależy od zbyt wielu zmiennych (woda, temperatura fermentacji, szczep drożdży i ich kondycja).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszeczkę dałeś mi tym do myślenia. Planowałem postąpić wg przekonywującego schematu http://www.piwo.org/topic/5086-ostry-dyzur-watek-dla-potrzebujacych-pilnej-pomocy/page__st__560__gopid__132443?do=findComment&comment=132443

Więc pytanie: dekokcja czy infuzja? Czy aż tyle zyskujemy stosując dekokcję do weizena że warto się na nią zdecydować?

 

Mnie zajęło ok. 50 warek, zanim się zdecydowałem na dekokcję i żałuję, że nie zrobiłem tego wcześniej. Wielka frajda.

 

Nie wspominając o tym, że taka jest tradycja w Niemczech i Czechach, więc jak chcesz 100% tradycyjnie, to tylko dekokcja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Do tej pory popełniłem 2 warki z puszki i myślę,że przyszedł czas na prawdziwe piwowarstwo. W pomieszczeniu, w którym chcę zacierać i chmielić jest w tej chwili około 8-10C i raczej się nie ociepli. Co sądzicie o warzeniu w takich warunkach? Z jakimi problemami poza potrzebą sprawnej pracy palnikami mogę się spotkać?

 

.....................

 

pozdrawiam

 

Ostatnią warkę zaczynałem warzyć przy temperaturze w pomieszczeniu minus 10 stopni, jak kończyłem było plus 10 stopni. :) Jedyny problem to zamarzająca woda w wężu i lodowisko na posadzce. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odkąd mamy mrozy regularnie warzę w garażu nieogrzewanym i żyję. Obecnie +8C. Najgorsze jest to, że ujęcie wody do chłodnicy jest poza garażem na dworze i obecnie nie mogę z niego korzystać. Pomijam, że zamarzł mi wąż i sama chłodnica pozostawiona na dworze. W ostatnią sobotę warzyłem grodziskie, podwójną warkę i chłodziłem w zaspie śniegu przed domem w ogrodzie. Efekt taki sobie. Przy -6, brzeczka z 90stopni C spadła na 30C po paru godzinach. Wkurzony czekaniem poszedłem w końcu spać. Fermentory przeniosłem do domu i zadałem drożdże rano. Generalnie fajny sezon na lagery. Chociaż z racji że ja wolę pszenicę dla mnie mogłaby się już ta zima skończyc. Zrobiłem koźlaki i pare amerykanskich lagerow i wystarczy. Lageruje je na stryszku nieogrzewanym gdzie mam idealnie 0stopni C.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.