Skocz do zawartości

[piwolog] Jest taka Manufaktura…


Pierre Celis

Rekomendowane odpowiedzi

dsc_9741.jpg?w=640&h=425

Powoli oswajam się z tym, że jeśli niczego nie zamawiałem i ktoś przynosi przesyłkę, to zapewne jest to coś szklanego. Tym razem paczki przyszły dwie, jedna spodziewana, druga dużo mniej. Ta mniej spodziewana została przygotowana przez …, no właśnie o tym dzisiaj nieco więcej.

Manufaktura Piwna to linia piw specjalnych (by nie napisać premium) z Browaru Jabłonowo. To co serwowała nam do tej pory miało bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Po nawiązaniu współpracy z piwowarem domowym – Marcinem Chmielarzem – współczynnik jakości wzrósł znacząco, a i piwa pojawiły się nieco odważniejsze. W ostatnim czasie Manufaktura zaprezentowała trzy nowości podpisane nazwiskiem Marcina, z których niestety tylko jedna doczekała się wersji butelkowej. Mowa o piwach Jeden Chmiel (pale ale), Bury Kocur (brown ale) i Manufakturowy Pils (pilsner). Burego Kocura miałem okazję spróbować w poznańskiej setce i mimo, że było to już n-te piwo tego wieczora, to wywarło na mnie duże wrażenie. W przesyłce znalazło się niestety tylko trzecie z tych piw, co i tak cieszy, bo trudno je dostać nawet w dobrze zaopatrzonych sklepach. Oprócz tego w gustownej skrzyneczce znalazłem Piwo Na Miodzie Gryczanym i Altbier, czyli piwa które już na stałe zagościły w ofercie Manufaktury.

Dzisiaj zacznę od deseru, czyli piwa miodowego, by przeczyścić kubki smakowe goryczkowym (mam nadzieję) pilsem. Altbier gościł już na moim blogu, więc zostawiam go sobie na później. Jeśli się coś w nim zmieniło, uaktualnię oryginalny wpis.

Na miodzie gryczanym – miodowe (aromatyzowany lager)

dsc_9743_1.jpg?w=640&h=897
Ekstrakt nieznany, alkohol 5,2%
Skład: woda, słody jęczmienne, gryka, miód gryczany, chmiel, aromat, drożdże browarnicze.

Wygląd: kolor ciemnobrązowy, ale jeszcze przejrzysty, mocno opalizujący. Piana beżowa, dość drobna i choć szybko się redukuje, to utrzymuje się do końca w postaci cienkiej kołderki. Wygląd przypomina do złudzenia miód gryczany, co zapewne było efektem zamierzonym.
Aromat: po prostu miodowy, ale trzeba przyznać, że naturalny i nienachalny. Rzeczywiście przypomina miód gryczany – słodki, kwiatowy. Gdzieś dalej wyczuwalna przyjemna zbożowa słodowość.
Wysycenie: umiarkowane, przyjemne.
Smak: no cóż – sporo miodowej słodyczy na początek. Sytuację próbuje ratować wyraźna goryczka, ale mimo wszystko słodycz tutaj wygrywa.
Odczucie w ustach: pełne, treściwe i lepkie.
Wrażenie ogólne: Typowe miodowe piwo deserowe. Trzeba przyznać, że całkiem udane, bo cechujące się naturalnym aromatem i przyjemną, wyrazistą goryczką. Dla mnie jednak zbyt słodkie. Będzie z pewnością dobrym wyborem, gdy przyjdzie mi ochota na słodycze. Szczerze mówiąc zapamiętałem je z dawnych spotkań jako lżejsze i nie tak lepkie, choć może było po prostu mocniej schłodzone.
Ocena: 6/10

Manufakturowy Pils – pilsner

dsc_9746_1.jpg?w=640&h=793
Ekstrakt 13,6Blg, alkohol 5,6%

Wygląd: kolor ciemnego złota, tudzież jasnego bursztynu. Piana koloru złamanej bieli o zmiennej fakturze, dość obfita, ale szybko opada. Ładnie oblepia szkło.
Aromat: nikły, czysty, słodowy ze słabiutką nutą kwiatowego chmielu gdzieś w oddali.
Wysycenie: perliste, umiarkowane do średnio-wysokiego, bardzo fajnie dobrane.
Smak: całkowite zaprzeczenie aromatu, ponieważ sporo się tu dzieje. Jest wyraźna słodowość i melanoidowa słodycz wymieszane ze smakiem chmielu i podkreślone stosunkowo silną, nieco pozostającą goryczką. Smak buduje charakter tego piwa.
Odczucie w ustach: treściwość wysoka jak na pilsa, ale nieźle zrównoważona dobrze dobranym poziomem goryczki. Do tego miłe, perliste wysycenie, dodające nieco lekkości. Jest mi bardzo przyjemnie, choć czym bliżej końca, tym bardziej czuję się zaklejony.
Wrażenie ogólne: Z pewnością jest to jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy pils (lub raczej pilsner) na polskim rynku. Można by popracować nad aromatem i sesyjnością (zmniejszyć treściwość), ale i tak już jest bardzo dobrze. Myślę, że może być dobrą polską alternatywą dla klasyka ze stajni Pilsner Urquell. Z przyjemnością sięgnę po niego jeszcze nie raz jak tylko pojawi się na stałe w sklepach (a może i pubach), bo na razie jest z tym krucho w moim rodzinnym Szczecinie.
Ocena: 6.5/10


1347 b.gif?host=bimbelt.wordpress.com&blog=17

Wyświetl pełny artykuł
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.