witekm Opublikowano 29 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2012 (edytowane) Witam Przed laty (ostatnia warka 2005 r) popełniłem kilkadziesiąt piw. Później z różnych przyczyn zrezygnowałem z produkcj. Do czasu... Wszystkiemu winna była październikowa imprezeza w lubelskiej Chacie. Zaszczepiłem się ponownie. Fermentory zostały wyciągnięte z piwniczej otchłani i niebawem. Niewidoczny Browar wraca do życia. Jedynym zmartwieniem jakie mam są koty, których dorobiłem się w tzw. międzyczasie. Cały czas zastanawiam się jak pozasłaniać kurek, rurkę (nie)bulgoczącą przed tymi sierściuchami. Edytowane 29 Października 2012 przez witekm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszcz007 Opublikowano 29 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2012 (edytowane) Witamy ponownie Koty do osobnego fermentatora i niech czekają na swoją kolej A tak poważnie, to dobre są tzw papiloty (może partnerka korzysta) obcinasz krótki wałeczek (2-3cm) i wkładasz do rurki, nic tam nie wleci. Co do kraników, to proponuję z nich zrezygnować, albo taśmą pozaklejać, żeby sierściuchy nie odkręciły. p.s. ponoć z warzeniem to jak z jazdą na rowerze, żeby tylko sprzęt nie zardzewiał to się pojedzie Edytowane 29 Października 2012 przez leszcz007 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dario63 Opublikowano 29 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2012 Witaj ! Samych udanych warek życzę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kajtek99 Opublikowano 29 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Października 2012 (edytowane) Witam Przed laty (ostatnia warka 2005 r) popełniłem kilkadziesiąt piw. Później z różnych przyczyn zrezygnowałem z produkcj. Do czasu... Wszystkiemu winna była październikowa imprezeza w lubelskiej Chacie. Zaszczepiłem się ponownie. Fermentory zostały wyciągnięte z piwniczej otchłani i niebawem. Niewidoczny Browar wraca do życia. Jedynym zmartwieniem jakie mam są koty, których dorobiłem się w tzw. międzyczasie. Cały czas zastanawiam się jak pozasłaniać kurek, rurkę (nie)bulgoczącą przed tymi sierściuchami. Cześć.......szykuje się prawdziwa reaktywacja ......piwo z kota???....wyszukiwarka forumowa nic nie znalazła . Powodzenia Edytowane 29 Października 2012 przez kajtek99 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szwed Opublikowano 30 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2012 Witam na forum i pozdrawiam z Rydułtów. Ja to mam kota na punkcie psa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hagi Opublikowano 30 Października 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Października 2012 Koty z zasady są zainteresowane wszystkim co nowe więc przez pierwsze warki będzie to ciężkie aby się żaden kłaczek nie dostał do piwka. U mnie rurka fermentacyjna interesowała je tylko przy pierwszych warkach, potem dały spokój. Niestety fermentacja burzliwa bez rurki z niedomkniętym fermentatorem grozi garścią kłaków w piwie. Ja z kranika nie zrezygnowałem. Nawet po tym jak dwa z nich padły ofiarą owych kotów - zostały doszczętnie zgryzione. Od tej pory - kranik po prostu jest skierowany w tą stronę aby koty nie miały do niego łatwego dostępu - czyli do ściany przy której fermentator stoi i ku podłożu na którym stoi. Przed przelewaniem trzeba pamiętać o dezynfekcji kranika - będzie na nim sporo kłaków - wystarczy zamoczyć kranik w wrzątku w kubku. W ten sposób nie miałem żadnej infekcji. Co ciekawe jak się dogadasz z sierściuchami to będziesz miał gratis dogrzewanie brzęczki gratis. Moje lubią się przytulać do fermentatorów choć zapachu alkoholu nie cierpią Dla mnie wyzwaniem jest trzymanie słodów w domu. Moje sierściuchy potrafią otworzyć każde drzwi, szafę i szufladę. A zabawa ześrutowanym słodem jest dla nich przednia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witekm Opublikowano 31 Października 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Października 2012 Dzięki za pomysły. Zobaczymy jak wszystko wyjdzie w praniu. Jeśli kociaki będą sprawiać kłopoty mam plan b: ewakuacja produkcji do mieszkania teściowej. Tam jest dużo miejsca i nic futrzastego się nie szwenda. Plan na razie jeden minus, teściowa nic o nim nie wie. Ale może obietnica odstąpienia kilku butelek ułatwi negocjacje;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość franc Opublikowano 2 Listopada 2012 Udostępnij Opublikowano 2 Listopada 2012 SieMa ! ! ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się