przemak Opublikowano 12 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2009 Drozdze sa przez pierwszy miesiac dosc mocna wyczuwalne, zwlaszcza, ze chyba nie robiles cichej fermentacji, a z oszczednosci przelalaes wszystko do butelek razem z tym, co bylo na dnie Drozdze beda wyczuwalne w sumie do konca, taka juz uroda piwa niepasteryzowanego i niefiltrowanego chyba - oczywiscie z czasem opadna na dno, ale"poswist" bedzie. Jak sie myle, to przepraszam, ale mi to nie przeszkadza, a nawet sie podoba. Po drugie pamietaj, ze robisz inne piwo niz koncernowe - piwa gornej fermentacji maja wiecej wyzszych alkoholi, przez co maja inny smak i zapach. No i z moich obserwacji wynika, ze piwa domowe sa slabiej odfermentowane, wiec maja wiecej ekstraktu, sa "gestsze"- ja tak wole. Wlasnie otworzylem sobie Noteckie niepasteryzowane - w zasadzie w porownaniu z moimi piwami to sie do zlewu nadaje... Eire tak samo... W Poznaniu na Wildzie byl bar "Metalowiec"- strach wejsc. Piwo tak samo pachnialo i smakowalo, i to nie bylo OK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gsb Opublikowano 12 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2009 Co ty gadasz, Noteckie jasne to jedno z najlepszych jakie pilem w ostatnich latach Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cyfronik Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Wlasnie otworzylem sobie Noteckie niepasteryzowane - w zasadzie w porownaniu z moimi piwami to sie do zlewu nadaje... Eire tak samo... Wkładasz kij w mrowisko .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 .Wlasnie otworzylem sobie Noteckie niepasteryzowane - w zasadzie w porownaniu z moimi piwami to sie do zlewu nadaje... Eire tak samo... W Poznaniu na Wildzie byl bar "Metalowiec"- strach wejsc. Piwo tak samo pachnialo i smakowalo, i to nie bylo OK Bluźnisz kolego , zaprawde powiadam ci bluźnisz Niepasteryzowane Noteckie to jedno z NAJLEPSZYCH Polskich piw Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemak Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 .Wlasnie otworzylem sobie Noteckie niepasteryzowane - w zasadzie w porownaniu z moimi piwami to sie do zlewu nadaje... Eire tak samo... W Poznaniu na Wildzie byl bar "Metalowiec"- strach wejsc. Piwo tak samo pachnialo i smakowalo' date=' i to nie bylo OK [/quote'] Bluźnisz kolego , zaprawde powiadam ci bluźnisz Niepasteryzowane Noteckie to jedno z NAJLEPSZYCH Polskich piw OK, oczywiscie przesadzam, ale nie smakuje mi. Smakuje tak, jakby do "normalnego" piwa czegos dodano, jakby dymu, to nie jest posmak drozdzowy z nielezakowanego piwa, czego cozekiwalem. No i przede wszystkim moze bylo za swieze, podobno musi troche postac. Natomiast na pewno dla mnie jest za mocne, nie mowcie, ze musi miec tyle ile Tyskie a nie tyle, ile urquell Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemak Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 No i tak sobie mysle, czy nie moglo byc za swieze, za stare albo po porstu popsute jakos? Bo faktycznie dziwne to... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 OK, oczywiscie przesadzam, ale nie smakuje mi. Smakuje tak, jakby do "normalnego" piwa czegos dodano, jakby dymu, to nie jest posmak drozdzowy z nielezakowanego piwa, czego cozekiwalem. No i przede wszystkim moze bylo za swieze, podobno musi troche postac. Natomiast na pewno dla mnie jest za mocne, nie mowcie, ze musi miec tyle ile Tyskie a nie tyle, ile urquell Przemak, spoko, trochę asertywności, jak nie zachwyca, to nie zachwyca. Ja wiem co masz na myśli, ja ten posmak określam jako ziemisty. Dla mnie to jest smak taki, jakby żuć obierki ziemniaków. Aczkolwiek bardziej dojmujący ten posmak był w wersji pasteryzowanej, w niepasteryzowanej nie było go tak wiele (aczkolwiek to wszystko zależy od warki). Choć muszę przyznać, że niepasteryzowane z datą bodaj do 6 marca, było co najwyżej poprawne. Ale z kolei to, które piłem w zeszłym roku, było wyśmienite. A zbyt wysoka zawartość alkoholu, to jedna z patologii polskiego browarnictwa. Felieton o tym napisałem, a można by książkę napisać.:rolleyes: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemak Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Ja wiem co masz na myśli, ja ten posmak określam jako ziemisty. Dla mnie to jest smak taki, jakby żuć obierki ziemniaków. Aczkolwiek bardziej dojmujący ten posmak był w wersji pasteryzowanej, w niepasteryzowanej nie było go tak wiele (aczkolwiek to wszystko zależy od warki). Choć muszę przyznać, że niepasteryzowane z datą bodaj do 6 marca, było co najwyżej poprawne. Ale z kolei to, które piłem w zeszłym roku, było wyśmienite.A zbyt wysoka zawartość alkoholu, to jedna z patologii polskiego browarnictwa. Felieton o tym napisałem, a można by książkę napisać.:rolleyes: Wlasnie o ten posmak chodzi. Moje piwa tego nie maja, maja za to drozdze i mniej gazu i alkoholu. I o to chodzilo w moim warzeniu, i tego sie bede trzymal. No i jak rozumiem, to noteckie musi miec jakies nieslodowe dodatki czy enzymy, zeby wyciagnac tyle alkoholu? Z tym alkoholem rzeczywiscie masakra. Ale "tam" wcale nie jest lepiej i idzie w "nasza" strone - pare lat temu na Slowacji pilem piwo Martiner z zielona etykieta - "dziesiatka" o zawartosci alkoholu 3,3%. Barrdzo mi smakowalo. Potem Martina wykupil Heineken, i kupowalo sie IDENTYCZNE piwo, z taka sama nalepka z przodu i z tylu, tylko na nalepkach dwie zmiany - adres internetowy heineken.sk i alkohol... 3,8%! Naprawde sie wkurzylem wtedy! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 (edytowane) Wlasnie o ten posmak chodzi. Moje piwa tego nie maja, maja za to drozdze i mniej gazu i alkoholu. I o to chodzilo w moim warzeniu, i tego sie bede trzymal. No i jak rozumiem, to noteckie musi miec jakies nieslodowe dodatki czy enzymy, zeby wyciagnac tyle alkoholu?Z tym alkoholem rzeczywiscie masakra. Ale "tam" wcale nie jest lepiej i idzie w "nasza" strone - pare lat temu na Slowacji pilem piwo Martiner z zielona etykieta - "dziesiatka" o zawartosci alkoholu 3,3%. Barrdzo mi smakowalo. Potem Martina wykupil Heineken, i kupowalo sie IDENTYCZNE piwo, z taka sama nalepka z przodu i z tylu, tylko na nalepkach dwie zmiany - adres internetowy heineken.sk i alkohol... 3,8%! Naprawde sie wkurzylem wtedy! To mogło być to, a mogła być jedynie zmiana zapisu na etykiecie. Po wejściu do UE ujednolicono zasady podawania alk. Ma to być wartość przeciętna. W Polsce np. podawano wartość maksymalną, dlatego po tej zmianie Warka Strong et consortes straciła na woltażu. Na Słowacji mogli podawać wartość minimalną (tak jest obecnie chyba w Rosji), więc ich piwa stały się bardziej alkoholowe. 3,8% z desitki, to jest uczciwe. U nas Konstancin wypuszcza Zdrojowe, które ma się wyłamywać ze schematu itd. no i z 10°Blg wyciągają 4,4%. A ja się pytam WHY? Edytowane 13 Marca 2009 przez kopyr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemak Opublikowano 13 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2009 Nasze 10,5, ktore w sumie dosc mi smakowalo (i troche przy nim zarobilem ), tez mialo sporo alkoholu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się