Skocz do zawartości

cyfronik

Members
  • Postów

    228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Piwowarstwo

  • Nazwa browaru
    Browar Reakcyjno-Radykalny "Dwa Łosie"
  • Rok założenia
    2009
  • Liczba warek
    93
  • Miasto
    Szczecin

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia cyfronik

  1. A ja uważam, że kolega Krzysiek ma racje. Wszystkie te Paulanery i insze Franciszkanery w butelkach są po prostu nieświeże. Ergo niedobre. Jedyna dobra pszenica z butelki jaką piłem to był dunkel-weizen z browaru Hacker-Pschorr przywieziony z wycieczki po Bawarii przez teściową. Dobra pszenica to świeża pszenica. Każda domowa (świeża) pszenica będzie lepsza niż zabutelkowany pół roku wcześniej koncerniak (nawet z Monachium) z datą przydatności na następne parę miesięcy do przodu. Ja tam nigdy żadnych bananów w butelkowanych koncerniakach nie poczułem. I zawsze powtarzam, że pszenicy nie lubię, z zastrzeżeniem, że jest z beczki (ok może zawsze trafiam na świeże beczki), z browaru restauracyjnego lub jest to moja własna pszenica (choćby obiektywnie nie była to medalowa pszenica).
  2. Są metryczki! Mój pils z III miejsca podium A i dotarło wszystko co miało dotrzeć od organizatorów i sponsorów. Dziękuję
  3. No i dalej oczekujemy, zatem wysyłka paczek przesuwa się na następny tydzień Ponieważ cała sytuacja staje się co najmniej dziwna i może godzić w dobre imię pozostałych fundatorów nagród, jako laureat III miejsca w kategorii Pils Niemiecki, chciałbym poinformować, że około 2 tygodnie temu otrzymałem pocztą nagrodę ufundowaną przez sklep Piwoszarnia.pl. Za co serdecznie dziękuję fundatorowi. A do Organizatorów mam pytanie: kiedy dostaniemy metryczki z uwagami sędziów?
  4. cyfronik

    zamiecione z podłogi

    Tuszę problemy z wysładzaniem jeżeli używasz standardowego fermentora i kibelnego wężyka. Taka ilość słodów raczej nie przykryje go i nie powstanie złoże. Dlatego zarzuciłem myśl o 10-litrowych warkach.
  5. Nie za bardzo wiem o c ci chodzi, ale surowce są OK. Polskie, jak dla mnie bardzo dobre, słody ze Strzegomia. Oczywiście brytyjska IPA, porter, czy IRA bardziej angielskie będą na słodzie maris otter, tylko że cena też będzie bardziej angielska.
  6. Szkoda, że nie zauważyłem wcześniej twojego posta. DMS, albo inaczej zapach DMS może pochodzić też z infekcji. No ale wtedy raczej by śmierdziała gęstwa, tylko skąd zapach DMS w brzeczce? Osobiście bym nie ryzykował, ale Coder ma większe doświadczenie więc pewnie nie ma obaw.
  7. Potwierdzam i polecam. Wygrały mi III miejsce we Wrocławiu tym roku (czyli pilsa niemieckiego) .
  8. W zeszłym roku konkurs był 12 maja. Metryczkę na meila dostałem 6 czerwca. 8 czerwca na browar.biz pokazała się klasyfikacja końcowa miejsc 1 - 15, czyli piw które zakwalifikowały się do konkursu głównego. Sądzę, że tegoroczny harmonogram będzie bardzo zbliżony. I jeszcze cytat z Browarzyciela: "Jeżeli kogoś nie ma na tej liście i nie dostał metryczki, to znaczy, że jego piwo nie dostało się do rundy finałowej."
  9. Wysyłanie piw na konkursy, to jednak bardzo stresująca sprawa. Ja dotychczas wysyłałem piwa na 4 konkursy. Kurierem. - Dlaczego? - bo znajomy załatwia mi tanią wysyłkę, ale korzystając z pośredników, o których wspominaliście wcześniej, też dostaniecie dobrą cenę. Nigdy nie skorzystałem z usług Poczty Polskiej, bo wysyłam czasem książki z Podaj.net i z doświadczenia wychodzi mi, że polecony priorytet idzie 1-7 dni. Czyli loteria. Jakie to ma znaczenie? Ano takie, że większość konkursów piwowarskich odbywa się w okresie wiosenno-letnim, a więc gdy jest dość/bardzo ciepło. Nasz drogocenny napój przetrzymany przez parę dni w wagonie/magazynie/tirze stojącym pod gołym niebem gdy w środku jest 40 (a często i więcej) stopni po prostu psuje się. To samo tyczy się kurierów. Nie wysyłajcie piwa w piątek! Absolutnie. Czwartek też jest ryzykowny! Raz wysłałem piwo w czwartek i doszło dopiero w poniedziałek. Jak przeczytałem metryczkę po konkursie pomyślałem, że pomylono piwo. (Wprawdzie "sędzia" wypisał "całkowity brak piany" na piwie nagazowanym na poziomie 0,7 i "bardzo mętne" po przejechaniu 600 km). Niemniej pozostałe wady musiały wystąpić przez 3 dni w transporcie w wysokich temperaturach (było bardzo gorąco). Pozostałe butelki przetrzymywane w domu były bez uwag wskazanych przez "jurora". Kolejna sprawa - pakowanie. Pracowałem w 3 firmach kurierskich. I powiem wam tak. Nie ma przesyłki której nie można rozpieprzyć. Kurier jest niewolnikiem zasuwającym na akord, kierowca "liniowca" zasuwa na czas, robole w magazynach centralnych i filiach to niewolnicy, którzy mają wszystko w poważaniu bo zasuwają na ilość. NIK SIĘ NIE PRZEJMUJE NAKLEJKAMI TYPU "UWAGA SZKŁO". Czy inne takie. Widziałem na własne oczy rozwaloną przesyłkę ubezpieczoną na 400 000 EUR, w którą w Belgii wjechał gościu sztaplarką. Folia bąbelkowa i gazety? Grubo styropianu + folia bąbelkowa lub pianka pod panele + litania do patrona kurierów. Dygresja. Jeżeli maksymalnie schłodzicie piwo przed wysyłką i wsadzicie je w styropian, odbierający następnego dnia będzie je mógł wypić bez wsadzania do lodówki. Odbierający nasze drogocenne ładunki są kompetentni i potem o nasze specjały nie ma się co martwić. Kolejna sprawa. Nie czekajcie z wysyłką piwa do ostatniej chwili. Nawet jeśli piwo się sklarowało we flaszce to w podróży się zbełta. Jeżeli wyślecie zbyt późno nie zdąży odstać i wyklarować. (Vide casus powyżej. U mnie piwo w domu było krystal-klar). To tyle uwag dotyczących wysyłki piw na konkursy.
  10. Zawsze w trakcie fermentacji trochę CO2 rozpuszcza się w piwie. Teraz ci się po prostu to piwo rozgazowuje. Bulkanie to nie jest żaden wyznacznik.
  11. Wyluzuj. Najwyżej osiągniesz tzw. kettle caramelisation. Poza tym moment nie wystarczy. Musiałbyś przetrzymać ten ekstrakt dłuższy czas, na bardzo mocnym ogniu, bez mieszania. Koniec końców dla bittera to wszystko w normie. Piwo będzie stylowe. Pzdr
  12. Bardzo ciekawy wątek. Zwłaszcza, że okazuje się że nie jestem perwertem i nie tylko mi nie leży Lubelski (siano) i Fuggles (trawa), natomiast lubię wspominany w postach powyżej Northern Brewer (żywiczny, drzewny, aczkolwiek dość nachalny, rzec by można wręcz ordynarny) oraz Target - podstawowy chmiel goryczkowy dla wszelkich piw angielskich. (Słabo aromatyczny, ułożony i zelżały). Z amerykańskich uwielbiam Amarillo piłem dwa piwa (szwedzkie IPA) na tym chmielu i były rewelacyjne!!! Sam użyłem Amarillo raz i nie specjalnie je pamiętam, ale wspomnienia mam pozytywne. Ostatnio przypadł mi do gustu Nelson Sauvin. Ładnie ułożona goryczka i bardzo ciekawy aromat. A i jeszcze nie lubię Perle. Ale prawdopodobnie "wyjątkowy" był chmiel z 2011 roku. Wszystkie piwa miały taki, chemiczno-apteczny posmak. Nawet "czeski" budweiser mnie zemdlił, wyraźnym posmakiem apteki z Perle. Mam traumę z tym chmielem. Wcześniej go używałem i było OK., Ale od ostatniego razu boję się go zamówić.
  13. Wczoraj otworzyłem nowy worek pilzeńskiego (ze Strzegomia oczywiście) i już na pierwszy rzut oka zauważyłem ziarna jakiegoś słodu ewidentnie palonego. Odważając potrzebną mi ilość 4,25 kg starałem się usuwać te ziarna. Tak samo podczas śrutowania. Koniec końców palone odpadki zważyłem (waga jubilerska, której używam do odmierzania chmielu) i wyszło 5,75 grama. Niby nie dużo i pewnie bez wpływu na smak. Ale, przynajmniej wg QBrew, już taka ilość (5 gram, przyjąłem, że jest to słód koloru Carafy III) podniosłaby kolor tej warki o 1° SRM z 3 do 4. Ciekawe jaka jest przyczyna domieszki słodów palonych. Niechlujstwo podczas rozsypywania? Niedoskonałość procesu produkcyjnego? Czy podciąganie koloru pod tzw. przeciętnego spijacza browara, a może trafił mi się worek z partii robionej pod czyjeś konkretne zamówienie. Tak czy owak dla mnie to najlepszy słód pilzneński na rynku. Jedyny jego mankament to zbyt ciemny kolor, a tu jeszcze taka przypalana niespodzianka. Spotkało was też coś takiego? Pozdrawiam
  14. Receptura i procedura na piwo, które zajęło 6 miejsce na KPD we Wrocławiu z wynikiem 200 pkt. Owszem, przede mną było 5 lepszych piw, ale i tak jestem przeszczęśliwy z zajętego miejsca, więc się chwalę, a procedura może się przyda mniej doświadczonym piwowarom. Uwagi sędziów "Pizner #26 – Piotr Brodowski Piwo wyraźnie chmielowe, przyjemnie kwiatowe z nutą ziołową, pieprzową. Owocowe estry wychodzą dopiero po zamieszaniu i wówczas nawet lekko rozpuszczalnikowy. Barwa idealna jasna, złota, żółta – piwo bardzo klarowne. Piana biała, drobnopęcherzykowa, średniotrwała. W smaku ponownie chmielowe, słodowe – wydaje się dość głęboko odfermentowane, wytrawne nawiązujące bardziej do lagera w wersji international, aniżeli pełniejszego pilznera. Goryczka bardzo wysoka, paląca i drapiąca, piołunowa. Cierpkie, dość nisko nasycone CO2 i garbnikowe, ściągające. Generalnie piwo bardzo poprawne, jednak występujące cechy sensoryczne nie są dobrze zbalansowane. Piwo zyskałoby na pijalności gdyby było pełniejsze, mniej goryczkowe, a jakość goryczki byłaby bardziej szlachetna." Death in June - luty 2012 Recipe Death in June - luty 2012 Style German Pilsner (Pils) Brewer Łoś Batch 21.00 L All Grain Recipe Characteristics Recipe Gravity 1.047 OG Estimated FG 1.012 FG Recipe Bitterness 32 IBU Alcohol by Volume 4.6% Recipe Color 3° SRM Alcohol by Weight 3.6% Ingredients Quantity Grain Type Use 3.70 kg Strzegom Pilzneński Grain Mashed 0.20 kg Steinbach Karapils Grain Mashed 0.05 kg Weyermann Zakwaszający Grain Mashed Quantity Hop Type Time 13.00 g Northern Brewer Pellet 60 minutes 10.00 g Hersbrucker Pellet 60 minutes 15.00 g Hersbrucker Pellet 40 minutes 15.00 g Hersbrucker Pellet 20 minutes 10.00 g Hersbrucker Pellet 1 minutes Quantity Misc Notes 1.00 unit Zymoferm Budweiser Lager Yeast A teraz zapiski z zeszytu ("jak leci" bez redakcji) Około 9 litrów wody podgrzane do 65° (razem ze słodem zakwaszającym), wlane do lodówki. Po ostygnięciu do 59° wsypane pozostałe słody. Temp. ustaliła się na 55, w ciągu 20' zeszła do 54. Po tym czasie dolany wrzątek. Temp. ustaliła się na 63°. Po 20' odebrane ok 6 litrów do dekokcji. Dekokt podgrzany do 72° i przetrzymany przez 20'. Po tym czasie zatarty i zagotowany. Dekokt gotowany przez 15', po czym zawrócony do głównego waru. Temp. ustaliła się na 72/73°. Po 25' zatarte. Przetrzymane do 30', następnie dolany wrzątek. Mash out 77° 10'. Wysładzane do 27 litrów, ale odebrane 2 litry na startery, więc do warzenia poszło 25 litrów. Nastaw początkowy 12 - 12,1 blg, 22 litry Zapisków z fermentacji brak, ale temperatura w pomieszczeniu oscylowała w okolicy 10°. Po 13 dniach burzliwej przelane na cichą. Po kolejnych 9 dniach rozlane do butelek z dodatkiem 135 gram cukru rozpuszczonego w 0,4 litra wody.
  15. cyfronik

    Zymoferm opinie

    Jeszcze nie wylałem. Stoi sobie już 3 dobę i cisza. Na dnie widoczny ciemny "pył" drożdżowych trupów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.