Pierre Celis Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 19 Kwietnia 2013 Meantime Yakima Red – american amber aleEkstrakt ??, alkohol 4,1% Dzisiejszy bohater pochodzi z Londynu ze znakomitego Meantime Brewing Company. Nazwa browaru pochodzi od jego umiejscowienia. Znajduje się on w dzielnicy Greenwich, przez którą przechodzi zerowy południk będący wyznacznikiem czasu uniwersalnego GMT (Greenwich Mean Time). Piwa z Meantime są dość trudno dostępne. Nawet w samym Londynie nie spotyka się ich powszechnie. Są natomiast bardzo łatwe do wypatrzenia, jeśli już gdzieś się pojawią. Wyjątkowej i pięknej, przywodzącej na myśl szampana, butelki nie sposób przegapić. Nazwa Yakima Red wzięła się z jednej strony od czerwonego (bursztynowego) koloru piwa, z drugiej od Yakima Valley – doliny w stanie Waszyngton. Słynie ona z ogromnych winnic, których jest tutaj najwięcej w całych Stanach. Was jednak zainteresuje pewnie inny fakt. W dolinie Yakima jest mianowicie ulokowane niemal 80% produkcji chmielu w USA. 5 odmian (nie wyszczególnionych dokładniej) trafiło do Yakima Red, nadając mu (miejmy nadzieje) niepowtarzalny aromat. Mamy do czynienia ze stylem american amber ale. Jest to piwo piwo nieco ciemniejsze od amerykańskiego pale ale i zbalansowane zwykle bardziej w kierunku słodowości i lekkiej karmelowości niż mocnego chmielu. Choć tak do końca nie jest to zasadą, bo pijałem osobniki chmielu niemal wyzbyte, jak i takie jak nasz Amber Boy, które mają wybitnie chmielowy charakter. Spodziewam się zatem tropikalnego aromatu, umiarkowanej goryczki i odrobiny karmelu. To tyle teorii, przejdźmy do tego, co najważniejsze. Wygląd: kolor bursztynowy, zgodnie z nazwą ładnie wpadający w czerwień. Piwo jest klarowne, choć nie krystaliczne. Piana w kolorze złamanej bieli nie zachwyca – nie jest obfita, ma dość średniej wielkości pęcherzyki i szybko opada. Aromat: wyraźny aromat słodkich tropikalnych owoców (marakuja), ale także cytrusów oraz odrobina żywicy. Całość podszyta delikatnym karmelem. Bardzo przyjemna kompozycja. Wysycenie: umiarkowane, perliste, świetne. Smak: głównie chmielowy (cytrusy) i tylko delikatnie karmelowy. Sumarycznie bardzo orzeźwiający. Goryczka jest umiarkowana i ma charakter cytrusowy, grejpfrutowy. Jest nieco pozostająca, ale w sposób przyjemny, zwiększający pijalność. Odczucie w ustach: lekkie, a nawet nieco wodniste, choć przy takim poziomie alkoholu należało się tego spodziewać. Goryczka jest dobrze dobrana do niskiej pełni. Całość sprawia wrażenie wybitnie orzeźwiające. Wrażenie ogólne: bardzo aromatyczne, wybitnie sesyjne piwo o niskiej zawartości alkoholu. Dobrze skomponowane. Mamy tu piękne cytrusowe aromaty, fajną, nie wybijającą się zbyt mocno goryczkę i przyjemnie szczypiące wysycenie. Z każdym łykiem mam coraz większą ochotę na to piwo. Można by narzekać na niską treściwość, ale mam wrażenie, że piwowar właśnie takie piwo chciał stworzyć i udało mu się to znakomicie. Ocena: 8.5/10 Post Meantime Yakima Red pojawił się poraz pierwszy w Piwolog radzi .... Wyświetl pełny artykuł Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się