Hanys93 Opublikowano 19 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2019 Witam Panowie, pozwole sobie odkopac ten temat, poniewaz ladne pare lat juz minelo od jego zalozenia i jestem ciekawy jak sie opinie na ten temat rozwinely. Interesuja mnie wasze opinie na podstawie doswiadczen lub tez jakie podejscie ma na ten temat specjalistyczna literatura. Czy ktos z was ta przerwe jeszcze stosuje, jesli tak to dlaczego? Czy przy obecnym rozwoju technologicznym slodowni i slodu jest ta przerwa jeszcze w jakis sposob uzasadniona? Spotkalem sie juz z opiniami ze jest to juz absolutnie niepotrzebne oraz ze juz nic nie daje. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Żukowski Opublikowano 19 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2019 Zazwyczaj można się dokopać do parametrów danego słodu. Powinno się patrzeć na stopień rozluźnienia słodu (liczba kolbacha). Osobiście stosuję półśrodek. Krótka przerwa beta glukanowa i białkowa w przypadku surowców niesłodowanych wraz z około 1/3 słodów. Na wszelki wypadek resztę słodu dorzucam po zakończonej przerwie białkowej. Odnośnie piw z samym zasypem słodu jęczmiennego, to wsypuję do zimnej wody i powoli podgrzewam do 62 stopni. Jakaś część białek w międzyczasie na pewno się rozkłada Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hanys93 Opublikowano 20 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2019 Czyli rozumiem iz przerwe bialkowa stosujesz glownie przy udziale zasypu nieslodowanego. Ale co mnie ciekawi ze wrzucasz 100 % slodowy zasyp do zimnej wody. Jeszcze sie z tym nie spotkalem szczerze mowiac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Żukowski Opublikowano 20 Stycznia 2019 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2019 Spotkałem się kilka razy z opiniami, że głównie starzy piwowarzy w ten sposób zacierali. Trudno jest mi jednoznacznie stwierdzić, czy ten sposób jest lepszy, czy gorszy. Może minimalnie lepsza wydajność wychodzi, bo słód się lepiej namoczy. Łatwiej mi na spokojnie przygotować zasyp przy wrzucaniu do zimnej wody. W międzyczasie gotuję wodę, żeby infuzyjne przeskoczyć zakres temperatur 40-45 stopni oraz mieć zapas wody do regulacji temperatury przy zacieraniu. W zimnej wodzie w zasadzie żadne enzymy nie są aktywne, więc mam spokój. Przez ten czas zakwasić się nie zdąży Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się