Skocz do zawartości

Ranking

  1. repcak92

    repcak92

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      31


  2. zaiksik

    zaiksik

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      5


  3. grzesiuu

    grzesiuu

    Members


    • Punkty

      34

    • Postów

      528


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2024.10.13 w Odpowiedzi

  1. zaiksik

    Początkujący amator

    Cześć Wszystkim. Po pierwsze kilka słów o mojej przygodzie z warzeniem piwa. Dwa,trzy miesiące temu znajomy opowiedział mi, że sam robi piwo i od tego się zaczęło. Od razu mówię, że nie jestem znawcą piwa i nazwy IPA,APA,ALE nie są dla mnie do końca zrozumiałe i rozpoznawalne... lubię piwo, które mi poprostu smakuje, a że jak większość zostałem "wychowany" na jasnych koncerniakach to właśnie takie piwo chciałem zrobić. Naoglądałem się sporo filmików i przeczytałem już sporo na tym forum( jestem chyba na 40 stronie postów)😃 i dzisiaj dopiero założyłem konto. Jest mnóstwo, czasami sprzecznych poglądów na temat poszczególnych aspektów robienia z brewkitów,ale powoli staram się układać to w głowie. Mój początek to dwie warki, pierwsza to Finlandia premium lager, druga Coopers pilsner. Obydwa nastawy robione na drożdżach us05 więc zdaję sobie sprawę że będą to "niby"lagery czy pilsy bo są to drożdże górnej fermentacji. Fermentacja w temp.19-22 stopnie. Mniej więcej tydzień burzliwej, 7-10 dni cichej. Refermentacja z dodatkiem glukozy 6g/litr. Finlandia fajnie nagazowania po dwóch tygodniach, jak dla mnie trochę kwaskowa, ale mojej żonie tak posmakowała, że już nie ma po niej śladu 😁. Do pilsnera pozwoliłem sobie dodać na cichą saszetkę granulatu chmielowego(nie pamiętam nazwy). Po dodaniu piwo zaczęło jeszcze bulgotać przez dwa dni... Piwo wyszło jak dla mnie dużo lepsze, czuć było chmiel co mi akurat się podoba( żonie mniej 🤭). Jednak mimo takiej samej ilości glukozy piwo mniej nagazowane niż pierwsze... czy to przez to że resztki drożdży na cichej dostały pożywkę w postaci chmielu i zabrakło im już sił na przerobienie glukozy w butelce ? Trzeci nastaw to eksperyment i tu pytanie... Brewkit coopers Dark Ale. Temperatura fermentacji 18-20 stopni. Blg początkowe na poziomie 10,5-11,5 blg. Fermentacja ruszyła dosyć mocno i już po 4 dniach ustała...blg spadło 2,5- 3 ... Przestało bulgotać jakoś szybko... czy przy ciemnych piwach tak już jest, czy coś spaprałem... Pozdrawiam wszystkich i przepraszam za długi post, ale ta zabawa z piwem zaczyna mnie wciągać🫠
    1 punkt
  2. repcak92

    Suszenie drożdży

    Pozwolę sobie lekko odkopać temat. Dwa lata temu postanowiłem zrobić bieda-eksperyment i sprawdzić, jak kveiki ożywają po dłuższym przechowywaniu w formie suszonej. Były głosy, żeby powtórzyć po pięciu - pamiętam i ciągle trzymam tamte Hornidale. Zrobimy testy w przyszłe wakacje. Tym razem sprawdziłem czteroletnie suszone domowo drożdże oraz dwuletnią(!) gęstwę. Oba szczepy od Omegi, izolaty OYL-057 HotHead oraz OYL-071 Lutra. Co zrobiłem? Wziąłem suszone w 2020 OYL-057, wrzuciłem do mikrostartera, po trochę ponad dobie pooglądałem pod mikroskopem. Wziąłem też gęstwę z OYL-071 z lipca 2022. Wiem, stara. Z gęstwy pobrałem się próbki, jedną odłożyłem na bok, drugą dodałem do takiego samego mikrostartera. Z góry przepraszam za jakość zdjęć - robione z ręki, telefonem przez okular mikroskopu, potem przycinane. Jak ostatnio - wyszło, jak wyszło. Trochę szczegółów: 1. Gęstwa była stara, ale nie była spleśniała ani zakażona, pachniała bardzo dobrze i wyglądała nieźle. Przechowywana w litrowym słoiku w lodówce przez przeszło dwa lata (od lipca 2022). Nie przemywana. 2. Suszone drożdże - suszyłem gęstwę prosto z piwa, bez przemywania. Cztery lata temu. 3. Suszenie odbywało się na suszarce do grzybów, na papierze do pieczenia. Z dwóch trybów suszenia użyty został ten wolniejszy. 4. Drożdże były spakowane próżniowo w małe paczki, cały czas trzymane w lodówce. 5. OYL-057 do warzenia i potem suszenia brałem ze skosu. OYL-071 były że świeżej paczki (suszone przez producenta) 6. 'Mikrostartery' - brzeczka z ekstraktu, trochę ponad 3blg, z dodanym ZnCl2. Każdy starter miał 40ml. Nie chciało mi się bawić w szybkowar, brzeczkę gotowałem w kolbach ok 5 min. 7. Startery miały około półtorej doby. 8. Wybarwione błękitem metylenowym, oglądane bezpośrednio po wybrawieniu. Każde zdjęcie podpisane, żeby łatwiej było oglądać. No i żeby nie robić przypisów w tekście. Suszone drożdże chyba lepiej było uwodnić przed starterem, nawet tak słabym. Widać trochę niebieskich marud, ale, mimo wszystko, żywych komórek jest dość dużo i wygląda to bardzo obiecująco. Z ciekawości zrobiłem też posiew na szalce z MEA. Czekam na wyniki. Dwuletnia gęstwa wygląda słabo. Większość komórek wybarwiona, pozbijane w kupki. Widać pojedyncze żywe komórki, ale widok jest raczej przykry. Starter z tejże dwuletniej gęstwy wygląda już znacznie lepiej. Widać sporo żywych komórek, są ładne, okrąglutkie i wyraźnie zadowolone z życia. Wnioski 1. Generalnie po ponad dwóch latach gęstwa nadal nadaje się do użycia. O dziwo. Może nie wlałbym tego bezpośrednio do piwa, ale da się odzyskać żywe drożdże, nawet domowymi sposobami. 2. Suszone drożdże po czterech latach nie wyglądają gorzej niż po dwóch. 3. Wydaje mi się, że w obu przypadkach kolejny krok startera byłby już całkiem udany. 4. Suszenie wydaje mi się stosunkowo udaną metodą domowego zachowania drożdży na później, chociaż czystość mikrobiologiczna takiej gęstwy pozostaje pod znakiem zapytania. Linki: 1. Poprzedni eksperyment jest w poście powyżej, to się nie będę wygłupiał. 2. https://www.facebook.com/groups/477095029612734/posts/986339475354951/ 3. https://www.facebook.com/groups/477095029612734/posts/1546649832657243/
    1 punkt
  3. grzesiuu

    lol :)

    0 punktów
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.