Skocz do zawartości

Pii

Members
  • Postów

    28
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Pii

  1.  

    WiHuRa mam pytanie co dalej z moim dzikusem?

     

    Potrzymaj jeszcze z 2-3 miesiące i zabutelkuj, nigdzie się z tym nie powinno spieszyć, dzikusy wolno pracują i potrzebują czasu.

     

    Czy fermentacja ustała należałoby zrobić pomiar - przed zlaniem do balona, po kilku miesiącach (lub nie częściej niż raz w miesiącu) i przed butelkowaniem aby porównać jak się ma ekstrakt od ostatniego pomiaru. Te drożdże powinny zejść m.in do około 1,5-2°Blg, zazwyczaj schodzą jeszcze niżej, nawet do zera.

     

    A czy warstwa górna fermentacji powinna zniknąć? Czy jest to jakiś wyznacznik? Z pomiarem poczekam jak mówisz jeszcze kilka miesięcy, dzikusy miały 2blg do zabawy. Pasteryzacja przed butelkowaniem rozumiem nic tu nie da?

  2. Jeśli jednak chcesz dokonać pasteryzacji polecam dokonać małego ekperymentu - przed pasteryzacją przelej kilka litrów do małego np. 3l balona (jak nie masz, można kupić, są dość tanie), do tego gumka i rurka. Zobaczysz z ciekawości co z tego wyjdzie na kilka miesięcy. 

    WiHuRa mam pytanie co dalej z moim dzikusem? Minęły 2 miesiące, na powierzchni piwa dalej utrzymuje się lekki kożuch białych bąbelków połączonych jakby cienką pajęczyną. Kiedy takie piwo można butelkować? Jak sprawdzić czy fermentacja ustała? Czy potrzebna będzie pasteryzacja? Z góry dzięki!

  3. Jeśli jednak chcesz dokonać pasteryzacji polecam dokonać małego ekperymentu - przed pasteryzacją przelej kilka litrów do małego np. 3l balona (jak nie masz, można kupić, są dość tanie), do tego gumka i rurka. Zobaczysz z ciekawości co z tego wyjdzie na kilka miesięcy. 

    Plan mi się podoba. Podjadę dziś po balon i poeksperymentujemy. Rozumiem, że owoce już potrzebne nie będą? Taka dzika fermentacja ma wymagania temperaturowe?

     

    Ps: Pytanie na przyszłość. Czy pasteryzacja owoców przed dodaniem do piwa jest dobrym rozwiązaniem co by ustrzec się przed takimi niespodziankami?

  4. Właściwie to masz dwie ścieżki teraz:

     

    1) Zadałeś dzikie drożdże to brzeczki (były na owocach, mrożenie ich nie zabija), dobrze by było potrzymać piwo kilka miesięcy aż wszystkie cukry zostaną przez te drożdże przetworzone - a te potrafią więcej niż normalne saccharomyces. Niestety dobrze by było zrobić to w szkle a nie w plastikowym wiadrze aby uchronić piwo przed dostępem powietrza. Wtedy z tego piwa wyjdzie jakiś Wild/Sour Ale - jakoś tego piwa może wyjść różna, nie wiadomo co dokładnie było na owocach.

     

    2) Pasteryzacja. Do tego łyżka gęstwy i wyliczona ilość cukru do refermentacji.

    WiHuRa dzięki! 

  5. Wihura ma racje, przemrożenie owoców nic nie daje, bakterie w niskich temperaturach tworzą przetrwalniki i potrafią przetrwać w nienaruszonej formie nawet do - 30C ;) Więc takie "odkażanie" nic nie daje w praktyce.

     

    Undeath, dzięki za pomoc!

    Czy pasteryzacja wystarczy, nie lepiej zagotować piwo? Być może głupie pytanie ale czy temperatury pasteryzacji wystarczą?

    Łyżka gęstwy wystarczy?

  6.  

    Pomoże ktoś zdiagnozować co za diabły przypałętały się do mojego fermentora?

     

     

    Powinnieneś sobie zdawać sprawę, że to nie bakterie przyplątały się do Twojego piwa a sam je tam zadałeś. Na owocach zawsze znajdują się jakieś mikroby, zadanie ich na cichą mniej lub bardziej kończy się dziką fermentacją.

     

    Owoce były mrożone i odtajały już w zamkniętym fermentorze. Ten biały nalot pojawił się po kilku dniach od pierwszego otwarcia fermentora, tak jakbym wtedy coś wpuścił lub przyspieszył przez dostęp do tlenu. Jak na razie jestem za pomysłem, żeby przeprowadzić krótką pasteryzację i butelkować. 

  7. Ruszy refermentacja ale z bakteriami, zakwasi ci jeszcze piwo dodatkowo i da dziwne posmaki. W sumie cholera wie czy to samo lacto, może tam być jeszcze inny syf a badałeś to organoleptycznie? Jak smakuje? 

     

    No jak w kibel szkoda to wlej to do gara podgrzej do 70C przetrzymaj tak z 20-30 minut, potem to szybko schłodź przelej do fermentora zadaj drożdże (bo poprzednie ubijesz w takiej temperaturze) i za 2-3 dni w butelki. Ja tak ostatnio ratowałem cydr i nawet wyszedł dobry bez niechcianych posmaków ;) Tylko zrobiłem to pierwszego dnia jak zauważyłem błonkę

     

     

    Poczekasz - będziesz miał kwacha, jeśli nic poza lakto się nie przypałętało to pewnie będziesz miał spoko lakto-kwasa.

     

    Z tym to bywa różnie musiałby złapać czyste lacto ;) Musi zdecydować czy pasteryzować czy czekać aż to się rozwinie i za miesiąc dwa jak opadnie zlać dopiero :) Tylko musiałby tego nie ruszać żeby nie dostarczyć tlenu i odcedzić owoce żeby pleśń jakaś nie weszła.

    Undeath, owocy się pozbyłem. Piwo nie śmierdzi w żaden sposób raczej pachnie owocami. W smaku też bez niespodzianek, lekko kwaskowate, owocowe.

    Drożdzę będę miał na dniach, poczekam i zrobię jak radzicie. Dużo gęstwy chyba nie muszę ponownie zadawać?

  8.  

    Wygląda na Lactobaciliusa, zakwasi ci piwo teraz ;) Albo poczekać z miesiąc dwa jak zakończy fermentacje, albo w kibel, albo przelać do gara, nowe drożdże i do butelek. Fermentor do NaOH, żeby nie było powtórki w następnym piwie.

     

    Undeath, nowe drożdże w jakim celu? Refermentacja nie ruszy? Jakiś plan awaryjny na szybko w tym momencie istnieje? W kibel szkoda, wolę poczekać.

  9. Pomoże ktoś zdiagnozować co za diabły przypałętały się do mojego fermentora?

    Owoce zalałem piwem na cichą, wznowiła się fermentacja i już z tydzień tak stoi bez oznak życia. Fermentacja zakończyła się dosyć szybko.

    Otwierałem kilka dni temu zobaczyć jak to wygląda i takich kwiatków jeszcze nie było.

    Zabełtałem owoce wysterylizowaną łyżką z nadzieją, że owoce opadną na dno. Dzisiaj chciałem zlewać z owoców ale teraz nie wiem co z tym począć...

     

    post-10143-0-76333600-1437418136_thumb.jpg

    post-10143-0-99029700-1437418154_thumb.jpg

  10. cichą w zasadzie robi się po to że by piwo się bardziej sklarowało więc mieszaniem wiadrem jest bez celu

    Jak rozumiem w przepisie z płatkami kokosowymi potrząsanie fermentorem ma na celu uzyskanie jak najwięcej aromatów kokosowych.

    Można by mieszać piwem przez pierwsze 5 dni a drugie 5 dni zostawić na klasyczną cichą.

    Pewnie też ciężko stwierdzić jak codzienne potrząsanie fermentorem wpłynie na finalny smak/aromat.

  11. przy standardowych okresach warstwa nie jest wcale cienka i CO2 jest na tyle dużo, że bez problemu przy lekkim naciśnięciu wieka i przyłożeniu zapalonej zapałki do rurki zgaśnie ona

    Fermentor mojej ostatniej cichej bardzo napuchł (był bez rurki) co by znaczyło, że rzeczywiście CO2 jeszcze się wytwarza.

    Piwo fermentowało 13 dni i wg pomiarów blg już nie schodziło.

    Teoretycznie gdybyśmy mieli w fermentorze sam CO2 to można by chyba śmiało nim trząchać?

  12. temperatura prażenia też jest jakaś dziwna, zapewne pomyłka i powinno być 250°F (350?) nie 150°F.)

    150°F zbyt nisko? W sumie nie próbowałem nigdy. Przetestuję i dam znać.

     

    Potrząsanie tak, ale tylko w pojemniku, który jest wypełniony piwem "pod korek".

    W sumie racja. Daruję sobie trząchanie, zawsze można kilka razy delikatnie zamieszać.

     

    I w przepisie też są płatki nie wiórki

    Myślałem, że to coś jak wiórki. Spróbuję płatków

  13. Co do pytań, to dziwi mnie pkt 2. Na pewno wyczytałeś o potrząsaniu na cichej?

    Tak, w przepisie na Lab Coconut Porter z Zymurgy Sep/Oct 2013.

    Piszą żeby przelać do szczelnego pojemnika na 12 dni cichej (secondary or cornelius keg) i dobrze chwilę potrząsać nawet codziennie.

    Zwykłe wiadro niby też jest szczelne ale wolałbym być pewny.

  14. Praktyki jakieś na pewno są :) Można przecież znaleźć wiele przykładów piw warzonych z tym dodatkiem. Tłuszcz pewnie też będzie wrogiem ale chyba podobnie jest z laskami wanilii (też chcę dodać na cichą) Bojan pewnie dobrym wyznacznikiem jakości w tym przypadku nie będzie ale z drugiej strony sam jeszcze nie piłem ciemnego piwa z dodatkiem kokosa.

  15. Witam,

    chciałbym dodać wiórki kokosowe do kolejnego piwka.

    Wyczytałem w kilku recepturach zza wody, że dobrym pomysłem jest dodanie podpieczonych w piekarniku na cichą i potrząsanie pojemnikiem co drugi dzień w celu dokładnego wymieszania zawartości.

     

    1. Czy podpiekanie w piekarniku ma dodać palonych aromatów? Czy może chodzi o sterylizację?

    2. Czy potrząsanie pojemnikiem (napowietrzanie) nie zaszkodzi piwu na cichej?

    3. Czy dodanie niepodpieczonych wiórków prosto z paczki może jakoś zaszkodzić?

    4. Czy może potrzymać wiórki z alkoholem lub zalać wrzątkiem przed wrzuceniem?

     

    Jakie są wasze doświadczenia?

  16. Witam,

     

    10 Stycznia butelkowałem IIPA 19,5°blg, które finalnie zeszło do 4°blg.

    Wg kalkulatora dodałem 110g glukozy na 23,5l. Temperatura stała ok 21°C

    Piwo testowane w dniu dzisiejszym było bardzo słabiutko nagazowane, lekki syk na początku, piana wymuszona i w smaku bardzo słabo nasycone.

     

    Pytanie czy piwko jeszcze potrzebuje czasu? Czy może ilość surowca była za mała lub drożdże wymęczone nie dają rady?

    Czekać i sprawdzać czy interweniować?

     

    Dzięki!

  17. 24 godziny minęły. Wiaderko bulka systematycznie, 1cm białej piany na powierzchni, ruch drożdży widoczny z dołu w górę (kaloryfer został wieczorem wyłączony i temp otoczenia w nocy spadła do 13C), temp otoczenia 15C, temp fermentora 15C.

    W którym dniu lub w jakim momencie najlepiej zebrać pianę?

  18. W sumie racja adamsky ale chciałem przetrwać niedzielę w błogosławionym stanie "nadziei" :)

    Mam nadzieję, że dosyć mocno napowietrzyłem brzeczkę i że wyeasty dadzą radę.

    Coś bulka od czasu do czasu ale piana się jeszcze nie pojawiła (zadane wczoraj o 20)

     

    Przem0 czy przechowywanie takiej piany wygląda podobnie jak przy gęstwie?

    I czy zbieranie piany przy ogólnie małej ilości zadanych drożdży nie wpłynie negatywnie na cały proces fermentacji?

  19. Witam,

     

    wczoraj próbowałem uwarzyć 25L AIPA na wzór #297 od Dagome: http://www.piwo.org/blog/25/entry-57-297-american-ipa/.

    Niestety pomyłkowo sypnęło mi się dodatkowe 2 kg słodów, które nie były przeznaczone na tą warkę (1kg - Monachijski I oraz CaraGold 1kg).

    Z zakładanych 25L 15,4°blg wyszło mi 26,5L 19,5°blg i ze względu na limit fermentora tak już zostawiłem i zadałem świeże Wyeast 1056 z paczki.

    W planach miałem użyć gęstwy z tych drożdży jeszcze kilka razy a z tego co wiem nie powinno zbierać się gęstwy z piw mocniejszych od 16°blg.

    Stąd pytanie czy już spisać drożdże na straty czy może jeszcze jest szansa użyć ich ponownie?

    Być może zebranie piany z początku burzliwej dałoby nową generację?

     

    Z góry dzięki za sugestie.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.