Skocz do zawartości

Fredd

Members
  • Postów

    88
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Fredd

  1. Cóż, może będę posądzony o jakieś powiązania z w/w firmą, mało mnie to obchodzi, po prostu dzielę się z kolegami i koleżankami skąd zamówić w miarę tani słód....

     

    Odkryłem przypadkiem zamawiając mąkę do domowego wyrobu chleba

     

    http://www.bogutynmlyn.pl/go/_category/index.php?idc=61&sess_id=77ab38320415afc00d47a589a2271ca8

     

    Odtąd w sklepach dla piwowarów kupuję tylko słody specjalistyczne, a pilzno tylko tam, kto inny sprzedaje pilznieński - 30 kg za 62 zł??

     

    Pozdrawiam!

  2. Przyjdzie się pożegnać, dziś po uchyleniu wieka rozszedł się piękny zapach zgniłych yayec, ładnie bulgota, tylko, że BLg poczatkowe to ledwo 10,5 więc nawet produktu nie wleję do koncentratora termicznego (szkoda kilowatogodzin...)

     

    Już po otwarciu fiolki z drożdżami miałem watpliwości, ale tłumaczyłem sobie, że weizeny tak muszą capić.

  3. Podepnę się pod wątek.

     

     

    Pszeniczniak zacierany w piątek, drożdże płynne HefeWeizen Whitelabs zadane w sobotę rano. Drożdże przeterminowane (data przydatności 03.08). Wygląda na infekcję, tyle, że w ledwo 32 godziny po zadaniu drożdży już ją widać? Zapach na razie ok. Wylewać od razu i kretem fermentator potraktować, czy czekać i mieć nadzieję??

     

    EDIT: Wsaczuk, ale pełnia sezonu, szkoda dolniaka, jaki mógłbym w tym czasie uważyć

  4. Masz zrację i jednocześnie jej nie masz. Istotnie napis zawiera słód czyni zadość wymaganiom prawa, jednak z drugiej strony producent może ujawnić cały skład, jeżeli tego nie czyni, a wcześniej tak to rodzą się dwa pytania:

    - skąd ta zmiana nastawienia?

    - co ukrywa w składzie? Może nic, a może jednak kukurydzę i glukozę...

     

    Czarnków przyłapano jak zabawiają się pasteryzatorem z piwem niepasteryzowanym, przytłaczajaca część produkcji idzie przez Real i PiP, a sieci naciskają na jak najniższą cenę. Stawiam orzechy przeci dolarom, że odejście od podawania składu na rzecz spełnienia jedynie minimum (info dla osób na diecie bezglutenowej) służyło ukryciu zmiany składu surowców. A jak nie to udała im się rzecz bez precedensu, bez zmiany składu udało im się uważyć zamiast dobrego piwa klon Warki tyle, że bardziej zajeżdżający płynem do spryskiwaczy :)

  5. Ja sypię 1/5 albo i mniej paczki suchych do słoiczka z wodą z łyżką cukru w czasie kiedy brzeczka stygnie (przez noc zazwyczaj), nigdy, ale to nigdy nie było problemu z ruszeniem fermentacji, a wszelkie infekcje jakie miałem, miałem na cichej. Nigdy mi się piwo po burzliwej nie zepsuło - m.in. z tego względu zrezygnowałem z cichej.

     

    Dodam, że otwarte paczki (zalepione potem taśmą klejącą) trzymam w lodówce pół roku, czy nawet rok i kein problem! Z sypania drożdzy bezpośrednio do brzeczki się wyleczyłem jak mi Nottinghamy nie zastartowały, mimo, że ostatecznie wsypałem całą paczkę.

  6. us-05

    Odfermentują tak, że mordę będzie wykrzywiać ;) Zrobiłem onegdaj "maliniaka" na US-05, teraz (pomny doświadczeń) ponowiłem na S-33 do tego zacieranie bardziej "na słodko", polecam syropy Herbapolu na fruktozie, daję 3 syropy na ok 22-25 L

  7. Bez peklowania po 3 dniach masz szynkę typu "kamikadze, boski wiatr i nie ma przebacz", proponuję od razu przejść do konkurencji w jedzeniu muchomorów sromotnikowych na czas

     

    Sól peklowa kosztuje 2,50 zł za kg, to jest nadpłacenie 1,50 zł za kg względem zwykłej soli, który to 1 kg starcza na ok 50 kg mięsa - wiem, wiem w Biskupinie nie znali soli peklowej i żyli :P

  8. Kupujesz w markecie ze 6 słoików do zapraw z nakrętkami, wypiekasz słoiki w 220 C w piekarniku, nakrętki wygotowujesz, przed wygotowaniem możesz je wypłukać roztworem ACE. Jak jesteś harcorowcem, to zamiast ACE dajesz roztwór z Kreta i nie ma Wacka we wsi, żebyć miał zakażenie od opakowania.

     

    PS. Jakbyś chciał użyć Kreta to nie dodawaj do gotowania, bo wytrujesz rodzinę.

  9. zamarznięcie piwa spowoduje, że będzie nadawało się jedynie do wylania do zlewu.

     

    https://docs.google.com/document/pub?id=19NAbAJYoxuO8QnY85QpqmQ_i-mf9LTwj5dnqNf7OkKU

    Tu się mylisz - zimą w garażu zamarzły mi dwie skrzynki ze Stoutem i Koelschem, myślałem, że są do wylania, otwieram, a tam dobre piwko. Może i co straciło przez to wymrażanie, ale do zlewu w żadnym razie. Nawet do "kondensatora termicznego" (Copyright by Mimazy) zbyt dobre

  10. Niezależnie od kolegi bnp uznałem, że 60 minut gotowania jest nie warte efektu (nie napiszę, bez sensu, bo pewności nie mam...), piwo wychodzi pijalne, najbardziej udane serwuje znajomym, zwykłe wypijam sam, z "kwachów" destyluję wiskacza, albo przynajmniej berbeluchę do zalewania owoców.

     

    Więc zacytuję klasyka "ale o so chodzi?"

  11. Cześć.

    Przykładem jest moje marcowe pechowe, gdzie wysłodzoną brzeczkę zostawiłem bez zagotowania na ponad 8h. W brzeczce rozwinęły się dzikie drożdże, które bardzo zmieniły smak piwa. 20 l z tej warki wypiłem, resztę przedestylowałem bo nie dałem rady pić.

    Też tego doświadczyłem, jest to przykład sytuacji typu 'win-win', więc spoko Mimazy, albo będziesz miał pyszne piwko, albo doskonałą whiskey

     

    uwarzyłem XI warkę- eksperymentalne Ginger Ale

     

    pomyślałęm że poeksperymentuję z dodatkami niesłodowymi i zkleikowałęm w 80-85°C 2 kg kaszy jęczmiennej w 10 l wody, (ciężko mi było oprzeć się imperatywowi by krupnik posolić) :):)

    Ja ZAWSZE, ale to zawsze daję minimum 1kg kaszy jęczmiennej - do każdego piwa,mam trochę zleżały pilznienieński więc uzupełniam 1 kg płatków z gryki lub owsa - przy świeżo zesrutowanym słodzie możesz bez ryzyka dawac pół na pół z niesłodowanymi płatkami. Nie martw się próbą jodowa, tylko na koniec zacierania dorzuć 20 - 30 minut, w dowolnej temperaturze (niech sobie odstyga)

     

    Chcesz skrócić proces, jak zaczynasz zacieranie nastaw w garze 5 litrowym chmiel goryczkowy, niech się wygotuje na kompot, potem brzeczkę zagotuj i potrzymaj z 10 min gotującą (do przełomu białkowego), wtedy zalej kompotem, daj aromatyczny i wyłącz niech stygnie.

     

    PS. wiekszość zakażeń jest na cichej, więc po co ryzykować, przedłuż burzliwą o kilka dodatkowych dni i butelkuj

  12. Zagłębiając się w fermentację "kresową" znalazłem przypadkiem przepis na kwas żurawinowy

     

    20 dag żurawin, 1 kg cukru, 4 dag drożdży, 10 I wody, około 50 rodzynek, wanilia lub cukier waniliowy

    Wymyte jagody żurawiny zalać wodą i zagotować. Po zagotowaniu jagody odcedzić. Do otrzymanego soku dodać cukier. Sok ostudzić, dodać do niego roztarte z cukrem drożdże i odstawić w ciepłe miejsce na 1 dobę. Następnego dnia zebrać pianę, dodać rodzynki i kawałek posiekanej laski wanilii lub cukier waniliowy. Odstawić na kolejną dobę. Po rozlaniu do butelek, mocno zakorkować i odstawić a 2-3 dni. Kwas żurawinowy jest napojem bardzo orzeźwiającym świetnie nadaje się na upalne dni.

    Czyli w gruncie rzeczy jest to fermentowany napój alkoholowy, robił ktoś coś podobnego, jakieś pomysły na dodanie do piwa żurawiny??

  13. Witam.

    Ja używam enzymów gorzelniczych do uzyskania cukru z chleba. cukier dodaję przed butelkowaniem w ilości 200g na 18 litrów.

     

    adwokat

    Kurcze, akurat aronia dojrzewa w tempie ekspresowym, a cała siwucha "wyszła" - dramat po prostu, więc o ile dotąd zacier fermentowałem na winnych drożdżach, tym razem do cukrówki dałem gorzelnianych. Gorzelnianie dają czadu, 1h na rozmnożenie, zadane do cukrówki i po kolejnych 3h jest już niezła czapa i fermentacja.

     

    Stąd moje pytanie, możeby razowca z wysłodkami z jakiejś warki przefermentować gorzelnianymi. Pozornie pomysł bez sensu, ale gorzelniane są jak Turbodynomen - zasuwają tak szybko, że wszelka infekcja nie nadąży, nie dają drożdżowego posmaku o ile nie zamieszać z dna.

     

    PS. na Litwie kupiłem prawdziwego kwasa - "Gira" oficjalnie miał 2 % alkoholu, radośnie wlałem w siebie takiego kwasa będąc kierowcą w upał 33 C a potem "wesoło" się jechało- nigdy więcej...

  14. Drożdże dolne np któreś saflagery. Fermentacja w ok 10°C.

    Przed zabutelkowaniem 500-1000g cukru - popróbuj - za pierwszym razem dałbym 500g.

    ło Jezusie, kilo cukru do refermentacji na 20 L :D potem dojrzewanie w bunkrze, a otwieranie przy użyciu zdalnie sterowanego robota saperskiego

  15. Z podpiwkiem "zetknąłem się? onegdaj u Babci na żniwach, dorośli pili piwo, dzieciaki dostawały po butelce podpiwku. Obecnie można jedynie kupić ?Podpiwek? by Delecta. Kombinowałem, nie wychodzi jak kiedyś, choć ślady aromatu są.

     

    Czy koledzy piwowarzy nie zechcieliby podpowiedzieć (koledzy przed 30stką niestety nie znają tego smaku) czego dodać?podpiwek za komuny miał ok. 2% alkoholu, był ciemny i nagazowany. Może zatrzeć słód pilznieński na brzeczkę z 6 Blg, dodać Podpiwek ?Delecty?, pofermentować z 4 dni i rozlać do butelek

  16. Coder czytaj uważnie - miałem infekcje, ale je wyeliminowałem rezygnując z długiej cichej. Moim zdaniem te drobne infekcje brały się z dostępu tlenu przez pokrywę (albo na brzegu, albo przy rurce). Pewnie gdyby silikonować też rurkę byłoby lepiej. Podałem orientacyjne występowanie infekcji, najczęsciej było tak, że zostawiałem na cichą i nie miałem czasu, bądź ochoty na rozlew przez zbyt długi czasu. szczególnie jak było ciepło.

  17. Owoce wrzucić do chmielenia, bo w 70- 80 C Sambunigryna :) ulega rozkładowi. Już się nie mogę doczekać jak dojrzeją krzaki w parku nieopodal, owocki pójdą do piwa, a i butelczyna samogonu do zrobienia nalewki się znajdzie :) Myśle, że w piwie bez tworzy idealne połączeni z gryką

  18. Ja mam 4 z BA - co pewien czas robię dokładne czyszczenie wewnątrz (zostawiam w takim fermentatorze na kilka dni zasyfione butelki po piwie w rozstworze ACE...) z zewnątrz nie chce mi się ich dokładnie myć, bo i po co :). fermentuje w tym piwo, wino, zacier. Infekcje się zdarzały tyle ile innym (średnio co 5 warka), już nie występują odkąd robię "krótka cichą" to jest zlewam na kilka dni po burzliwej i do butelek. Te infekcje co występowały też nic strasznego, kwaśniało piwo od tlenowców - troszke whisky mi po tych infekcjach jeszcze zostało. :) Można jechać na fermentatorach po 2-3 lata spokojnie.

     

    Kraniki po kolei przeciekały - odkąd uszczelniłem sylikonem "niet' probliema". Radzę od razu po zakupie, profilaktycznie uszczelniać sylikonem. Jedna butla szklana kosztule tyle co 3 - 4 fermentatory i trzeba sie nią obchodzić jak z jajkiem. Szkoda fatygi i stresu.

     

    Te jankeskie gadanie o wymiania fermentatorów to już zupełny kosmos.

  19. Witam kolegę po przerwie!

     

    te 10,5 i 16 Blg to pewnie w 70 C i 20 C, choć stygnięcie nie tłumaczy, aż takiej różnicy. Jak ma rzeczywiście 16 Blg, to przy takim zacieraniu wyjdzie z niego niezły mocarz. Jakby się, czego oby nie było, nie udał to dajcie kolego znać, przedestyluje się i wyjdzie ambrozja do kwadratu.

  20. Dałem Sybillę, bo akurat mam jej najwięcej. Myślę, że każdy chmiel goryczkowy się nada, byle w odpowiedniej ilości. Wahałbym się przed dawaniem Cascade, bo niekoniecznie nuty owocowe będa pasować do gryki.

     

    Zacierałem "na lenia" czyli kasza skleikowana, a słód wsypany do wody o temp 68 stopni i pozostawione samemu sobie na 1 h 15 min.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.