Cześć wszystkim,
mój pierwszy post i od razu pomęczę Was pytaniami.
Jestem po swoim pierwszym warzeniu ever. AIPA ze słodów z BA , pełny proces (poza śrutowaniem), modyfikowana receptura.
Generalnie wszystko poszło raczej gładko. Od soboty ładnie wszystko fermentuje.
W trakcie warzenia miałem niespodziewaną sytuację, skutkującą spadkiem temperatury wrzenia do jakichś 66stC w 45-50 minucie (na pewno już po negatywnej próbie jodowej). Proces podgrzewania z powrotem do wrzenia zajął ok 30min, później gotowałem jeszcze kwadrans. Czyli w sumie godzina za haczykiem gotowania z 30 minutową przerwą.
I tu moje pytanie: jak przerwa w gotowaniu wpłynie na piwo?
I jeszcze kilka mniejszych pytań:
Na warkę 20l wlałem 2 saszetki US-05 (wystarczyłoby jedną), jakie to będzie miało skutki?
Jaka jest temperatura wrzenia brzeczki (15,5BLG)? Termometr pokazywał mi 95stC i normalnie wszystko wrzało, więcej nie chciało się podnieść. Myślałem, że termometr walnięty, ale porównałem go już po wszystkim z termometrem lekarskim i było tylko 0,5st różnicy.
Macie jakieś patenty na izolację gara? Męczyłem się strasznie z doprowadzeniem do wrzenia. W końcu owinąłem gar folią alu i zdecydowanie przyspieszyło wszystko.
Podsumowując, zadowolony jestem, zobaczymy jak wyjdzie piwo. Myślałem, że będzie ciężko, poszło jak po maśle (pomijając awarię z gotowaniem).
W tym tygodniu powalczę z Milk Stoutem, mam nadzieję, że bez przygód.
No i zakup mnie czeka - taboret gazowy coby usprawnić gotowanie.
Pozdrawiam z Lublina i liczę na odpowiedzi