Skocz do zawartości

Chlep

Members
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Chlep

  1. W takim razie poczekam jeszcze i zmierzę blg znów za... no właśnie, po ilu dniach znów zmierzyć blg, żeby miało to ręce i nogi?
  2. I tego się właśnie obawiam, toteż niechętnie cokolwiek przy nim robię. Ale większości nauczyłem się z filmów Kopyra, a on nie bagatelizuje zlewania na cichą, więc ja też nie zamierzałem. Co będzie to będzie, najwyżej będę płakał, to przynajmniej łzy dodam na cichą.
  3. Ok, rozumiem. Zrobię tak i dam znać jeśli dalej będę miał wątpliwości. Dzięki za odpowiedzi.
  4. A co z laktozą, która z tego co tu wyczytałem zaburza pomiar, bo nie odfermentowuje. W jaki sposób poznać po pomiarach, że już czas na cichą? Bo rozumiem, że innym znakiem będzie po prostu koniec bulgania w rurce?
  5. Cześć! Dzisiaj mija tydzień od zlania mojego pierwszego piwa do fermentacji. Jest to milk stout, 16 blg mierzone przed dodaniem laktozy, zapomniałem na śmierć zmierzyć po gotowaniu... Gotowałem 60 minut, laktoza w ilości 500g. Wyszło 20l w fermentorze. Piwo zmierzyłem przed chwilą po tygodniu fermentacji w temp. 21 stopni(tyle pokazuje na termometrze naklejanym na fermentor, tyle też mam w pomieszczeniu) na S-04 i wyszło 6blg. Po zamknięciu z powrotem pokrywy piwo natychmiastowo nagazowuje fermentor i dalej bulga, w dość długich odstępach. W smaku czuć ostry, winny alkohol, poza tym to tylko nuty słodowe. Piany w fermentorze już od 3 dni prawie nie ma, śladów zakażenia nie widzę. (na powierzchni chmieliny i malutkie chmurki piany). Czy taki smak i aromat jest normalny? Zdawałem sobie sprawę, że mogą pojawić się smrodki przy takiej temperaturze, ale to trochę za dużo. Drugie pytanie- zlewać już na cichą, czy poczekać, a jak poczekać, to do ilu blg. Mam nadzieję, że wszystkie cenne informacje udało mi się tu zamieścić .
  6. No dałem na ten balkon na pół godzinki, temperatura zeszła do 22stopni, myślę, że przez noc temperatura się ustabilizuje, a 22 stopnie już mnie w sumie zadowalają. Fermentor zakryłem świeżo wypranym ręcznikiem, chociaż wątpię, żeby o tej porze roku coś mogło się tam złego dostać, ale kto wie... Możliwe, że gdy (o ile) fermentacja ruszy, temperatura się zwiększy, być może dobrze wtedy owinąć tym mokrym ręcznikiem tak, jak mówisz.
  7. Zapach moich był po prostu bardzo, bardzo intensywny i jednocześnie dość kwaśny, ale nadal drożdżowy. Dodatkowo woda od rehydratacji była bardzo rzadka, kiedy ją przelewałem do kadzi, na dnie było można zobaczyć najwięcej "gęstwy", nie wiem czy to do końca gęstwą było, stąd zastanawiałem się,też, czy to nie czasem martwe drożdżaki... Mimo, że byłem już przy warzeniu, to jest to teraz moja pierwsza samodzielna warka. Mam nadzieję, że nie spamujemy tutaj za bardzo, jeśli tak, to wybaczcie, szybko nauczę się zasad tego forum.
  8. A jednak, no cóż, trudno, chociaż nie ufam za bardzo termometrowi, który dostałem w zestawie. Na gotującej się brzeczce wykazywał 94 stopnie, teraz, po godzinie ten naklejany na fermentor pokazuje 25 stopni. W pokoju mam 19, obejdzie się bez większych smrodków, czy nie da się tego tak po prostu przewidzieć? Niebardzo widzi mi się mocno alkoholowy milk stout, czy pomysł na odratowanie się poprzez wystawienie fermentora na kilkanascie/dziesiąt minut na balkon jest sensowne?
  9. Ja swoje musiałem wlać do brzeczki 28 stopni, mam nadzieję, że ten przypadek jest trochę mniej ryzykowny od Twojego. Czekam na pierwsze bulgnięcia...
  10. Co do tej "piccy", a raczej piany, chodziło mi o efekt jak na filmie u Kopyra, jest tutaj piana, krem, nie wiem jak to inaczej nazwać. O tutaj [media] [/media] (13 minuta filmu) .
  11. Nie wlałem. Po kolejnych 5 minutach zaczęły dość intensywnie czadzić białym winem. Więc to już nie jest lekko kwaskowy zapach. Więc ostatnia wątpliwość, mimo wszystko wlać? BTW ma z tego powstać milk stout 15blg.
  12. Witam wszystkich, jako że jest to mój pierwszy post. Mam problem, wsypałem drożdże S-04 do rehydratacji, do wody ok. 30 stopni Celsiusza, ale je zamieszałem od razu po wsypaniu, nie wiedząc, że tak się podobno nie robi... Po ok 25 minutach brakuje piany i wydostaje się z nich lekko kwaśny zapach. Nie wiem co robić, wlać to do brzeczki, czy odpuścić. To moje jedyne drożdże na stanie, kolejne mógłbym mieć dopiero w nast. tygodniu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.