Skocz do zawartości

MaciejAdamski

Members
  • Postów

    58
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MaciejAdamski

  1. Dzięki wszystkim za słowa pocieszenia . Nie wytrzymałem i po trzech dniach w cieple otworzyłem jedna butelkę. Ba! Nawet wypiłem. Piwo co prawda dupy nie urywa, ze względu na to,że zrobione zgodnie instrukcją (tzn z dodatkiem cukru), i wali bimbrem, ale refermentacja ruszyła. Podsumowując: Zadowolony do końca nie jestem, jednak w myśl przysłowia, jak nawarzyłeś piwa, to musisz je wypić, więc pewnie wypiję.
  2. Ten mój brewkit jakiś przeklęty chyba. Zdarzyła mi się taka sytuacja: Rozlałem piwo do butelek i dokładnie w tym momencie zepsuł mi się kocioł co. Usuwanie awarii trwało 2 dni a na dworze mróz. Temperatura w mieszkaniu spadła poniżej 14 stopni. Dziś rano skończyłem walkę z kotłem i buda powoli się nagrzewa. Moje pytanie brzmi: Czy gwałtowne się schłodzenie piwa do tak niskiej temperatury nie sprawi, że nie ruszy refermentacja?
  3. Wciśnięty w odpływ ma zdecydowanie za ciasno, u mnie dopiero pod sam koniec filtrowania prędkość przepływu spada, a do zupełnego zera odfiltrować się nie da, jakieś pół litra i tak zostaje. Tyle tylko, że nie zwykłem pocierać tyłka szkłem, więc po prostu ta końcówka idzie w kanał.
  4. nie rozumiem, zużywa się czy co? Sugerujesz jednokrotne użycie "druciaka", a nie zastanawiasz się czy te rury mają atest do kontaktu z żywnością (tą do jedzenia, a nie wydalaną)? BTW, ja bym nie miał obaw ani o druciak, ani o plastik, ale jest tu paru "purystów" Szczere Ci powiem, że to czy ta mufa i zaślepka ma atest do kontaktu z żywnością niewiele mnie obchodzi. Przy wypalanych przeze mnie prawie czterdziestu papierosach dziennie to i tak jest pan Pikuś. Co do drucianego zmywaka to wcale nie chodzi mi o jego szkodliwość. Jestem po prostu leniwy i za złotówkę (bo tyle on mniej więcej kosztuje) nie chce mi się go myć.
  5. Filtr do chmielin mojego pomysłu: Zdj. 1 Nasuwka pcv fi 32 Zdj. 2 Zaślepka do niej z wywierconym otworem i uszczelką do rurki fermentacyjnej. Zdj 3 Zmywak druciany. Zdj 4 Złożony filtr. Zdj 5 Całość po zamontowaniu na wężyk. Wkład filterka, czyli druciak jest oczywiście jednorazowy, później można go wykorzystać do mycia garów.
  6. Ja, jeżeli chodzi o chmieliny, to stosuję druciak do mycia garów na końcu wężyka.
  7. A widzisz! Na taki pomysł nie wpadłem, a tańszy
  8. Oto właśnie chodzi, że wielu z nas wpada na takie proste i tanie pomysły na ułatwienie sobie uciążliwych czynności. Proponuję byśmy się nimi, w tym wątku dzielili.
  9. Podczas warzenia piwa napotykamy czasami na różne drobne niewygody, utrudniające życie. Ja na przykład używam sody kaustycznej do dezynfekcji, a jak wiemy roztwór sody, by był skuteczny, musi mieć kontakt z dezynfekowaną powierzchnią, a najlepiej jeżeli elementy dezynfekowane pozostaną zanurzone przez pewien czas. O ile z drobiazgami typu kranik, czy wężyk nie ma problemów, to już na przykład standardowa łyżka piwowarska, czy rurka do rozlewu, ze względu na swoją długość potrzebują odpowiedniego naczynia. Można oczywiście rozrobić kilkadziesiąt litrów roztworu w odpowiednio dużym garze, tylko gdzie tu ekonomia? Wpadłem na taki pomysł: W sklepie budowlanym kupujemy: 1. rurę PCV o średnicy 75mm i długości 0,5m, 2. Dwie zaślepki PCV 75mm, 3. Mufę (nasuwkę) PCV 75mm. Składamy to wszystko do kupy i otrzymujemy pojemnik o pojemności ok 2 litry, w którym z powodzeniem mieści się nasza łyżka. Jedna dodatkowa uwaga: Przy próbie zamykania napełnionego pojemnika napotkamy na trudności. Ze względu na jego szczelność, sprężające się powietrze nie pozwala wcisnąć zaślepki w mufę. Są na to dwa sposoby: albo usuwamy uszczelkę i wtedy pojemnik musi być cały czas trzymany w pionie, albo w zaślepce wiercimy otwór, zamykamy, a otwór zaślepiamy korkiem takim jak do pokrywy fermentora. Przy drugim sposobie możemy całe ustrojstwo położyć na półce, bez obawy, że nam się żrący środek wyleje.
  10. Chyba faktycznie przegiąłem z temperaturą fermentacji (22C). No cóż, należy czekać i mieć nadzieję, że da się tę miksturę pić.
  11. Moja pierwsza warka. Z kita. Jako, że po dziesięciu dniach burzliwej bulgotanie ustało a BLG spadło do ok 4, przelałem dziś moje piwo na cichą. Niepokoi mnie jednak taka sprawa: piwo ma mocny zapach drożdżowy, czuć je zacierem do bimbru z cukru. Czy po cichej i leżakowaniu sytuacja ulegnie poprawie?
  12. Właśnie przetestowałem swoją chłodnicę. Rura karbowana DN 12, czyli średnica zewnętrzna 16 mm, długość 9 m średnica ok 21 cm, 11 zwojów, wysokość ok 20 cm. Testowałem ją na czystej wodzie, przy okazji wygotowując z niej wszelakie syfy. Wynik mnie zaskoczył. 20 litrów wody od 100 stopni do 25 schłodziła w 11 minut. Czy ktoś mądrzejszy z fizyki mógłby mnie oświecić czy gęstość ma wpływ na czas chłodzenia. Chodzi o to czy brzeczka chłodzi się wolniej niż czysta woda?
  13. Nie masz racji. Tutaj zupełnie inna zasada obowiązuje niż w destylatorach. Tam zależy aby przy "wylocie" chłodziło jak najmocniej bo w innym wypadku mogło by się nie skraplać. Przy chłodzeniu brzeczki zależy aby schłodzić równomiernie całość. Przy zasileniu od dołu miałbyś zimne przy dnie a z wierzchu ciepłe... Załóżmy teoretyczną sytuację: Chłodnica ma dużą wysokość, zimna woda podana od góry nagrzewa się w drodze na dół i zanim ,dojdzie do samego dołu jej temperatura wyrównuje się z temperaturą chłodzonej brzeczki. Od tego momentu nie zachodzi wymiana ciepła, czyli brzeczka, na tym odcinku nie chłodzi się . W przypadku odwrotnym temperatura czynnika w chłodnicy cały czas "goni" temperaturę brzeczki i wymiana ciepła następuje.
  14. Sądzę, że grzyb nie stanowi problemu, ponieważ przy każdym gotowaniu będzie zabijany, a woda z chłodnicy i tak nie ma styczności z brzeczką. W związku z tym, że chłodnica praktycznie jest nie do opróżnienie do zera, na pewno, będzie się w niej z czasem odkładał kamień, co będzie zmniejszało jej sprawność, ale z tym można sobie poradzić za pomocą jakiegoś odkamieniacza, choćby "Domestosa" czy innego badziewia do kibla.
  15. O wypuszczeniu całej wody po prostu zapomnij.
  16. No i już w pierwszym punkcie wymyśliłeś bzdurę. Zasilanie zimnej wody zawsze OD DOŁU! Nie bez powodu w chłodnicach destylatorów chłodzenie zawsze podłącza się w "przeciwprądzie". Chłodnica otwarta działa na dokładnie tej samej zasadzie, czyli chłodziwo powinno "spotykać" się z czynnikiem ochładzanym o jak najmniejszej temperaturze. Taki sposób uniemożliwia wyrównanie się temperatur wymiennika ciepła i otoczenia.
  17. Jestem świeżo po wykonaniu chłodnicy z tego samego materiału. Nie ma sensu nawijać jej na jakikolwiek walec, bo to męczarnia. Ja swoją po kilku próbach zwinąłem po prostu w rękach. Pierwszy krążek nawijając na garnek, następne zaś dopasowywałem, każdy do poprzedniego i spinałem opaskami do instalacji w trzech miejscach na obwodzie każdego zwoju. Cała operacja, z zarobieniem końcówek, zajęła mi ok godzinki. Trochę sporo wychodzi tych opasek i pewnie będzie więcej roboty z myciem, ale chłodniczka trzyma się kupy sztywno. Mam tylko jedną wątpliwość, czy te plastikowe opaski nie zaczną, pod wpływem temperatury puszczać. No cóż, okaże się w praniu. Najwyżej przewiążę drutem miedzianym.
  18. Dzięki. Pozostaje cierpliwie czekać.
  19. Kochani! Jestem zupełnie zielony, mam za sobą dopiero dwie warki, w tym jedna z kita, druga z zacieraniem. Pierwsze piwo (dry stout) wyszło nieźle, ale co to za osiągnięcie - gotowiec, drugie (AIPA) jeszcze "chodzi". Mam ogromną prośbę, może ktoś z Was ma polską wersję manuala do programu Brewtarget. Co prawda na stronie programu jest drobiazgowa instrukcja użytkownika, niestety po angielsku, dla mnie jako dla lingwistycznego inwalidy, nieosiągalna. O ile (przynajmniej tak mi się wydaje) podstawowe funkcje programu potrafię obsłużyć, jest jednak dużo niuansów będących dla mnie czarną magią. Pomóżcie!!!
  20. "Znakomicie pasuje do przystawek i serów, wspaniale smakuje razem z tostem. To jest przyszłość" No raczej nie wróżę!
  21. Przeprowadzenie próby na wrzącej wodzie ma sens (że też sam na to nie wpadłem). Co do zakażenia butelek w trakcie mrożenia, to myślałem o zamrażaniu ich w tym samym pojemniku (fermentorze) w którym były odkażane, a nie bezpośrednio w komorze zamrażarki.
  22. Trochę się nie rozumiemy. Moje pytanie nie dotyczyło tego, czy taki sposób jest dobry, tylko tego czy jest możliwy. Jak każdy początkujący jestem w fazie kompletowania sprzętu. Jest sprawą oczywistą, że dążę do skompletowania go tak, żeby mieć wszystko co potrzebne, jednak warzenie chciałbym zacząć już teraz. Dlatego poszukuję sposobów dostępnych mi w tej chwili. Dzięki za rady i pozdrawiam. Wiec odpowiadamy Ci, ze to jest słaby sposób. Wsadź do wanny albo wystaw na balkon. Kombinujesz jak koń pod gore;) "Więc odpowiadamy Ci". My, to znaczy z łaski Boga władca polskiego piwowarstwa domowego, czy my przedstawiciel tego forum? Tak dla informacji, balkonu nie posiadam, wanny też, tylko kabina z p[łaskim brodzikiem.
  23. Trochę się nie rozumiemy. Moje pytanie nie dotyczyło tego, czy taki sposób jest dobry, tylko tego czy jest możliwy. Jak każdy początkujący jestem w fazie kompletowania sprzętu. Jest sprawą oczywistą, że dążę do skompletowania go tak, żeby mieć wszystko co potrzebne, jednak warzenie chciałbym zacząć już teraz. Dlatego poszukuję sposobów dostępnych mi w tej chwili. Dzięki za rady i pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.