Witajcie.
Wczoraj uwarzyłem piwo, które miało być eksperymentalnym kwachem, ale przez moje gapiostwo chyba nie wyjdzie. Piwo to miało być zakwaszone dwoma różnymi probiotykami, lecz w trakcie gotowania z przyzwyczajenia dodałem chmielu, a z tego co czytałem chyba nawet w tym wątku, to probiotyki nie lubią się z chmielem do tego stopnia, że w ogóle nie pracują. Chętnie zweryfikował bym ta teorie, ale niestety jutro wyjeżdżam i przez tydzień piwo zostanie samo. I tu moje pytanie. Czy zostawić to piwo tak jak jest, czy dodać zwykłych drożdży? Boję się, że w przypadku gdy bakterie nie wystartują piwo przez ten tydzień się zepsuje. A nie chce też dodawać drożdży, bo w przypadku, kiedy bakterie jednak ruszą to US-05 nie zostawią im nic do zjedzenia, a do tego nie chce robić z tego nudnego piwa.
Macie jakieś pomysły? Ja osobiście myślałem o zakażeniu tego dzikusami, ale nie wiem gdzie mogę je dostać do jutra.