Witam,
Też miałem taki przypadek. Robiłem lekkie ale na gęstwie US-05 i po burzliwej było ok, natomiast po cichej, przed butelkowaniem, gdy zassałem woń z fermentora to przypomniały mi się wody siarkowe z Kudowy Zdrój Mimo to zabutelkowałem całą partię. Po 4 tyg. niestety wciąż trąciło "jajeczkiem" lecz po kolejnych 2 tyg. BUM! Smrodek zniknął! Ach, jakem się cieszył
Najprawdopodobniej przyczyną było to, że na tych drożdżach wcześniej fermentowałem silną IPA a pewnie powinno być odwrotnie, od słabszego do mocniejszego. No cóż...człowiek cały czas się uczy.