Skocz do zawartości

tomuś

Members
  • Postów

    42
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tomuś

  1. Nie jest to prawda allegro, ale może przyda się młodym piwowarom ze Szczecina W Realu w CH Galaxy jest wyprzedaż kapslownic młotkowych. Sztuka jedyne 6 zł . Mogą się przydać choćby do zrobienia kapslownicy stołowej.
  2. Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie ale podzielę się swoimi doświadczeniami. Mam na koncie kilka skosów . Pewno pojawią się słowa krytyki, że zbyt mało ostrożnie bądź sterylnie ale nie zauważyłem jakichkolwiek różnić między piwem zrobionym na tak przetrzymywanych drożdżach i świeżo co kupionymi, więc wydaje mi się że jest OK. 1. Ja trzymam na skosach w falkonach. Falkony ta szczelnie zakręcane plastikowe probówki, autoklawowalne. Jak pojawi się ładny krem na powierzchni zakręcam szczelnie i wrzucam do lodówki. Wtedy mam pewność sterylności. Powiem jeszcze że koszt zrobienia takiego skosu szacuje na 1 zł, więc jeden w całości zużywam przy namnażaniu drożdży i go wyrzucam. 2. Mam swoje od 7 miesięcy więc nie wiem po jakim czasie trzeba przeszczepiać. Moim nic nie jest bez przeszczepiania 3. Falkony dla mnie są najlepsze. Jako ezy używam drutu, chyba pół stalowego znalezionego w garażu. Oczywiście zanim dotkniesz nim drożdży nagrzewasz go nad palnikiem gazowym w celu dezynfekcji. Drożdże przenosimy po ostygnięciu 5. Dla mnie nie ma różnicy, suchy ekstrakt bądź mniejsza ilość brzeczki. Przy pierwszym namnożeniu robię to praktycznie w literatce, więc suchy ekstrakt jest poręczniejszy. Potem wlewam do 1,5 półtora litra brzeczki 6. Nie bardzo rozumiem pytanie więc opiszę jak ja to robię. Mieszam ekstrakt z agarem w ciepłej wodzie. Woda oczywiście gotowała się co najmniej kilkadziesiąt minut. Wlewam do każdej probówki 8 ml. roztworu z agarem (falkonów używam 15 ml)i wrzucam do zwykłego gara na jakąś godzinę burzliwego gotowania. Wyciągam, kładę pod skosem i czekam aż zastygnie agar. Następnie nanoszę drożdże drutem wprost z opakowania saszetki (resztę zużywam na starter do planowanego piwa, możne też użyć gęstwy ze zrobionego) i po 48 h mam piękny jasny krem na powierzchni. Wszystko w pobliżu płonącego palnika kuchenki. Dokręcam korki i do lodówki. Późniejsze postępowanie jak przy zwykłym starterze, przy czy tak jak mówiłem, wyciągając krem z jednej probówki wyrzucam ją do śmieci. (Zwykle robię 10 probówek z tymi samymi drożdżami) 7. Nie mam pojęcia, ale myślę że jest to troszkę przesady
  3. Ciekawe czy skupują wiewiórki Chyba specjalnie rozjeżdżają
  4. tomuś

    Piwo ze sklepu

    też kiedyś wyciągałem podobne Wnioski i przestałem kupować te wywary. Po przemysłowych trunkach nazwanych piwem czuje się jak po 40% destylacie. Chyba jakość coraz gorsza
  5. mam identyczny tylko troszkę już używany do wekowania. Gar jak gar, nie można jednak narzekać. Za 60 zł na pewno się opłaca:okey:
  6. troszkę dziwne pytanie jeżeli smak ci odpowiada a kolor się podoba to wszystko jest w najlepszym porządku. To twoje piwo więc jeżeli nie robiłeś go na konkurs to nikogo o wytyczne nie powinieneś się pytać. Najważniejsze że smakuje Tobie i jeżeli koniecznie nie miało odpowiadać zdefiniowanemu stylowi to pozostaje powiedzieć na zdrowie To jest urok domowego piwowarstwa. Każda warka niepowtarzalna :D
  7. też specjalnie pojechałem do Lidla, i oczywiście brak. Obsługa powiedziała że może będzie coś w czwartek, bo niby jakiś taki podział wprowadzili. Jednak to tylko informacja od osoby wykładającej towar
  8. notorycznie takich używam i zupełnie zrezygnowałem z suchych. kupiłem Czech Pils Wyeast'a z kilkudniową datą przydatności. Nie mogłem się doczekać napęcznienia opakowania i zrobiłem starter. Ruszał bardzo niemrawo ale w brzeczce chodziły już całkiem nieźle. Za tak niską kasę raczej się opłaca. Ja robię teraz skosy i kupuję świeżaki, mam nadzieje że będą lepsze na posiew...
  9. dokładnie, mam prawie identyczną i może odessać tylko troszke powietrza, zmniejszając objętość worka. Próżni na pewno nie wytworzy.
  10. http://allegro.pl/item926120488_garnek_nierdzewny_100_litrow_do_gastronomi_nowy.html jakbym miał na wylocie to bym go kupił cena jest chyba bardzo atrakcyjna:cool:
  11. witam przemak, to Ty pisałeś na UFO forum? Fajnie że warzysz, super sprawa. Z tą temperaturą to nie przesadzaj, przynieś piwo do domu i nawet jak zostawisz na 24 h to nic mu nie będzie. Gdzieś był tu taki wątek w którym stwierdzono że temperatura ma największe znaczenie w pierwszych dniach fermentacji. Ja mam w piwnicy pilsa na burzliwej od 2,5 tygodnia gdzie temperatura nie wzrosła ani razu powyżej 4 stopni. Czech pilsy Wyeasta chodzą jednak jak zwariowane. Zapach świetny, szykuje się świetne piwo a też się obawiałem o temperaturę, że nie odpowiednia. Bezpodstawnie:beer:
  12. kiedyś też szukałem czegoś zastępczego, aby było tańsze, i powiem Ci totalnie się to nie opłaca. Lepiej raz wyłożyć i mieć problemy z głowy;) Jak masz dostęp do maszyn (tokarka, frezarka) to tanim kosztem możesz zrobić gniotownik, moim zdaniem znacznie lepszy od śrutowników tarczowych.
  13. moi koledzy z pracy pisali biznes plany do projektów inwestycyjnych plast box'u. Myślę że gdybym pogadał to znalazłoby się kilka sztuk, ale do odbioru w siedzibie firmy. Gdyby było duże zainteresowanie to mogę zadzwonić i zapytać.
  14. jeżeli warzenie nie będzie co dziennie to proponuje z pytać się sąsiadów. Często ludzie mają gary w piwnicach, co kiedyś gotowali bieliznę:)
  15. ktoś zamawiał płynne drożdże w tym sklepie. Cena 19 zł za Wyeasty wydają sie być niezwykle konkurencyjna. Tylko czy nie kosztem jakości ...???
  16. Niby tak niby nie. Moim zdaniem surowce do produkcji domowego piwa, oczywiście przy dominującym kryterium jakości, są takim samym produktem jak benzyna, buty, mąka czy inne dobra trwałe. Jeżeli sklep kupuje chmiel od plantatora i pakuje w foliowe worki to dlaczego my nie możemy tego robić. Im więcej plantator sprzeda drobnym nabywcą, tym chętniej będzie to robił i może również wzbogaci asortyment chmieli . No ale jak kto woli, nie namawiaj już więcej, nie mój w tym interes. Sklepy za to mają wyłączność i dobre marże na słodach.
  17. ja mam zgrzewarkę do folii. Hermetycznie to nie zamknę, ale przynajmniej odetnę dopływ świeżego powietrza do wewnątrz, więc nie będzie wietrzał. Problem z tym że tylko oferta 5 kilo jest naprawdę atrakcyjna. Gdyby zebrało się chętnych na 4 kg ze Szczecina to można by zamówić wspólnie. Zawsze to taniej niż sklepie
  18. Odświeżę troszkę temat. Jest obecnie kilka ofert i z dwie wyglądają bardzo konkurencyjnie http://allegro.pl/listing/search.php?category=73973&sg=0&string=chmiel zwłaszcza te 5 kg Marynki lub Lubelskiego za 120 zł z przesyłką. Jakby był ktoś chętny ze Szczecina to cena za 100 gram wynosi 2,40 zł. Dowiadywałem się i chmiel jest z 2009 roku. Ja bym chętnie po 500 gram łyknął. Na pewno będzie można się ugadać na mieszaną paczkę Marynka Lubelski w zależności od potrzeb.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.