Miałem ten sam dylemat, co Ty, jednak po przeczytaniu wielu postów, od samego początku nie zaglądam do piwa przez minimum 2 tygodnie i nie przelewam do innego pojemnika na cichą. Uważam osobiście, że bardziej zależy mi na smakach i aromatach w domowym piwie, niż na zawartości alkoholu. Sam po czasie stwierdzam, że najlepsza z ekstraktów wyszła moja 3 warka, którą sam dochmieliłem i był to English Bitter. Po tej warce kupiłem gar i rozpocząłem warzenie ze słodów i uwierz mi, początkującemu, że smaki jakie z nich otrzymasz są nie do opisania - rewelacja. Ja się wciągnąłem do tego stopnia, że przez 1,5 miesiąca uwarzyłem już 9 piwek ze słodów, a teraz robię szybko pułki w piwnicy, żeby miało gdzie spokojnie dojrzewać.