RIS - lisek chytrusek od vpatyk
Ostrzegałeś mnie przed gushingiem, więc otwierałem cierpliwie na raty, wyłaziło z butelki, ale nie było fontanny.
Barwa: Ciemna, nieprzejrzysta
Piana: Ciężka do ocenienia, bo widać że piwo jest przegazowane, widać grube pęcherzyki, jest w miarę stabilna, 5 minut po nalaniu zostaje coś więcej niż koronka
Aromat: Szok, gdybym dostał te piwo w ślepym teście, to powiedziałbym że jest to "piernikowy foch" z browaru Jan Olbracht, a w składzie nie widzę cynamonu, goździków, kolendry itd. Dosłownie czuje piernika! Ten słód aroma robi taką robotę? Po kilku chwilach wychodzi czekolada. Dodam tylko że aromaty "piernikowego focha" poczułem już przy nalewaniu, nawet nosa nie musiałem przybliżać do piwa.
Smak: po 30 sekundach od pierwszego zrobienia łyka czuć w gardle chilli, z każdym łykiem coraz bardziej i bardziej... idealnie. Czuć też mocno czekoladę i kawę, przyjemnie to się wszystko komponuje
Ogólne wrażenia: Wow... tym piwem rozpoczynam dziś urlop, mam nadzieje że reszta mojego urlopu będzie jak te piwo, mimo gushingu, jest mega. W dodatku miałem dziś straszną ochotę na coś pikantnego. Nadal się zastanawiam skąd ten aromat, jak to powstało, o co chodzi?! Teraz jak to piszę, to wychodzi już bardziej czekolada w aromacie. Najlepsze piwo od vpatyk, gratulacje udanej warki!